Ciekawostki / Klasyki

Postjugosłowiańskie karetki ociekają wspaniałością. Oto wydłużone Yugo Florida

Ciekawostki / Klasyki 20.06.2021 159 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 20.06.2021

Postjugosłowiańskie karetki ociekają wspaniałością. Oto wydłużone Yugo Florida

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski20.06.2021
159 interakcji Dołącz do dyskusji

Jeśli sądzicie, że u nas było źle, bo chorych transportowano Fiatem 125p, to zobaczcie z czym musieli sobie radzić ratownicy w krajach byłej Jugosławii.

Pisałem niedawno o nietypowym VW Golfie z Belgradu, którego ktoś przerobił na karetkę najbardziej skomplikowaną metodą. Rozciął całe auto, wspawał w środek wielką wydłużkę żeby zmieściły się nosze i uznał że jest idealnie, można ruszać do służby w ratownictwie. Sądziłem, że to pojedynczy, patologiczny przypadek, ale potem znalazłem potwierdzenie, że w krajach post-jugosłowiańskich występował cały przemysł przerabiania zwykłych aut na karetki przez ich wydłużanie.

Oczywiście nie wszystkie pojazdy traktowano w ten sposób

Nie wiem czy wiecie, ale Jugosłowianie (wtedy jeszcze można było używać tego słowa) przerabiali na karetkę polskiego Fiata 125p. Przeróbki dokonywała firma CIMOS i do dziś zachowały się ponoć 3 sztuki takiego pojazdu. Piękna rzecz i nawet względnie sensowna.

Problemy pojawiły się później, po wojnie i rozpadzie kraju, kiedy występował dramatyczny niedobór samochodów dostawczych i ciężarowych. Wówczas to sięgnięto po takie właśnie metody jak wydłużanie osobówek i wspomniany wcześniej Golf. Ale Golf to mały pikuś w porównaniu z tym, że w pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł, żeby wydłużyć Yugo Floridę.

Yugo Florida – ambulans

Już samo Yugo Florida jest dość ciekawym produktem motoryzacyjnym – robili je 20 lat i zdołali zbudować 25 tys. aut. To musiała być istna ręczna manufaktura. W dodatku 10 lat po rozpoczęciu produkcji dodali jeszcze do oferty pickupa. O ambulansie źródła milczą, lub wymieniają go w rodzaju „a także jako ambulans”, ale znalezienie jakichś zachowanych egzemplarzy graniczy z cudem. Tymczasem właśnie wypłynął jeden, spójrzcie i nacieszcie się jego wspaniałością:

Zdjęcie z tego ogłoszenia

Teraz jeszcze przód:

Poza nieznaczną wydłużką to nic się w sumie nie zmieniło. Trudno mi więc sobie wyobrazić jakąkolwiek użyteczność tego samochodu. Już Fiat 125p karetka był bezużyteczny w tej postaci, a co dopiero nieznacznie wydłużone Yugo Florida. Może to był taki pomysł na przekonanie społeczeństwa, że musi być niezwykle ostrożne, ponieważ w razie wypadku przyjedzie po nich karetka na Yugo Florida, do której zmieszczą się co najwyżej na siedząco.

Powstała jakaś znikoma liczba „sanitetów” w postaci wydłużonego hatchbacka

Nie jest nawet pewne, czy w ogóle służyły do wożenia chorych. Pod koniec lat 90. zostały zastąpione przerobionymi ad hoc pickupami Zastava Poly, które ponoć były jeszcze gorsze.

Owszem może i chory się w nich mieścił, ale dostęp do niego był fatalny – brak podejścia od boku, hałas w części ładunkowej, zimą zimno, latem gorąco. Brak schowków na urządzenia medyczne. Klekocząca zabudowa. Wszystko źle. Naprawdę nie należało ulegać wypadkom w krajach byłej Jugosławii. Chociaż to i tak lepsze, niż chory jadący na pokrywie silnika w Tatrze.

Wydłużona Florida hatchback ze zdjęć powyżej trafiła na sprzedaż za śmieszną cenę 240 euro. Nie wiem czy już się sprzedał, ale gdyby ktoś chciał mieć naprawdę coś superrzadkiego, to może zaatakować to ogłoszenie. A to jest wierzchołek góry lodowej jeśli chodzi o dziwne jugosłowiańskie i postjugosłowiańskie samochody. Nie doszliśmy jeszcze nawet do prototypów typu Zastava Zezelj, Florida z automatem oraz z wersji 1.4 HDi, której ukończono łącznie 16 lub 18 sztuk.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać