Ciekawostki

Niemiecki podróżnik jedzie Mercedesem 608 przez Saharę. Jego zdjęcia są piękne i przerażające

Ciekawostki 26.12.2019 332 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 26.12.2019

Niemiecki podróżnik jedzie Mercedesem 608 przez Saharę. Jego zdjęcia są piękne i przerażające

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski26.12.2019
332 interakcje Dołącz do dyskusji

Mało kto o zdrowych zmysłach wybiera się starą ciężarówką przez Mauretanię w obecnych czasach. Odważny podróżnik z Niemiec nie wymiękł.

Ministerstwa spraw zagranicznych krajów europejskich zdecydowanie odradzają podróże do Mali, Mauretanii i innych krajów regionu Afryki Zachodniej z powodu zagrożenia przestępczością, a nawet terroryzmem i braku możliwości skorzystania z pomocy placówek dyplomatycznych. Są jednak tacy, którzy słowo „odradzamy” rozumieją jako „to może być świetna przygoda”, biorą starą ciężarówkę i jadą. Do podróży wybrano Mercedesa 608, zwanego „Dusseldorfer” lub w skrócie Du-Do w wersji po Bundeswehrze – z bliźniaczymi kołami z tyłu i krótkim rozstawem osi, do którego dobudowano sekcję mieszkalną za szoferką. Niezła ta zabudowa, ale trochę nie widzę w niej okien. Zresztą można obejrzeć sobie rozbudowany pokaz slajdów.

Sahara w tej części nadal jest przerażająca. Nie tyle za sprawą wszechogarniającego piachu, ile porzuconych pojazdów. Mam znajomą, która mieszkała jakiś czas w Afryce i ze smutkiem mówiła, że tam jak coś się zepsuje, to zostaje zepsute i ludzie po prostu przestają się tym interesować. Ciężarówka się wywróciła? No to leży. Silnik się zatarł? No to auto stoi. Niech stoi. Może ktoś da nowe, albo coś. Wybitnie suchy saharyjski klimat idealnie konserwuje porzucone wraki, które zamiast rdzewieć, są polerowane przez drobny piach. Niemiecki podróżnik regularnie wrzuca zdjęcia tego typu:

Poor bastards… Benz Brothers Mauretania

Opublikowany przez MB608 Düdo Walküre Czwartek, 19 grudnia 2019

albo takie:

Opublikowany przez MB608 Düdo Walküre Czwartek, 19 grudnia 2019

Nic jednak nie mogło się równać ze znaleziskiem z mauretańskiej pustyni w postaci trzech Mercedesów klasy G. Wrzucone w piach, w dużej mierze ogołocone z elementów mechanicznych, stoją koło siebie, zupełnie martwe. Wygląda, jakby ktoś jechał na wyprawę, którą coś przerwało i podróżnicy porzucili swoje samochody na pastwę losu. Jeden nie ma nic poza ramą i nadwoziem. Drugi ma jeszcze zawieszenie, a trzeci – trzydrzwiowy – ma zawieszenie i wymontowany silnik, który ciśnięto parę metrów od samochodu. Trudno powiedzieć, co tu mogło się stać. Być może doszło do napaści rabunkowej. A być może po prostu coś się zepsuło i kompletnie nie było gdzie tego naprawić. W Afryce klasa G nie jest samochodem łatwym do naprawy. Hiluxa, Land Cruisera, kaczkę – naprawisz. Ale kto tam jeździ G-klasą poza bogatymi Europejczykami?

Opublikowany przez MB608 Düdo Walküre Środa, 25 grudnia 2019

Opublikowany przez MB608 Düdo Walküre Środa, 25 grudnia 2019

Wraki stojące lub leżące przy drodze pojawiają się co kilka kilometrów. Niektóre są uszkodzone, tak jakby w tym miejscu zdarzył się jakiś wypadek. Ciekawe jaki, skoro panuje tu minimalny ruch? Być może auto się zepsuło i wpadła na nie ciężarówka.

fot. mb407.wordpress.com
fot. mb407.wordpress.com

Gdzieniegdzie też trafiają się rozmontowane na kawałki VW Sharany. Ostatnio ten samochód jest przebojem eksportowym do Afryki. Nieustająco pojawiają mi się ogłoszenia o tym, że ktoś kupi każdą liczbę Sharanów jedynek, byle były benzynowe. Jednak Mauretania to przede wszystkim kraj Mercedesów – baleronów i 190-tek. Jeśli ktoś się zastanawia, co się stało z tymi wszystkimi 190-tkami, które zniknęły z ulic Europy, to odpowiedź brzmi – są w Mauretanii.

fot. mb407.wordpress.com

Lubię oglądać zdjęcia z Afryki. Ale nie to, żebym chciał tam jechać. Mam w planie parę wypraw, ale wszystkie omijają Czarny Ląd i nawet te graty nie są w stanie mnie skusić. Dobrze jednak, że są odważniejsi ode mnie, którzy jadą 7000 km od domu 40-letnim kamperem-samodziałem. Jak to mówią, grat-ulacje.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać