Na fizykę nie ma rady – systemy bezpieczeństwa i solidna konstrukcja to nie wszystko

Bywają sytuacje, w których nawet naprawdę bezpieczna limuzyna segmentu premium nie uratuje kierowcy przed tragedią.

W zasadzie o tym wypadku nie wiemy wiele. Serwis 112pila.pl informuje tylko, że na trasie pomiędzy miejscowościami Łobżenica i Rudna w powiecie pilskim, doszło do wypadku drogowego z udziałem samochodu osobowego. „Na łuku drogi samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo”. To, co z niego zostało zrobiło na nas takie wrażenie, że postanowiliśmy napisać o tym zdarzeniu na Autoblogu jako przestrodze. Zobaczcie sami:

W serwisie 112pila.pl jest jeszcze kilka dodatkowych zdjęć. Szczątki auta są w takim stanie, że naprawdę nie jest łatwo rozpoznać, co to za model. Wygląda na Mercedesa klasy E, bardzo możliwe, że z typoszeregu W211. Jeśli dobrze zgadujemy, to wcale nie był jakiś stary samochód – mógł być co najwyżej w wieku statystycznego samochodu na polskich ulicach. To duża limuzyna, wyposażona w zestaw systemów bezpieczeństwa, znakomicie oceniana w testach zderzeniowych. Ale połączenie nieszczęśliwych okoliczności, szybkości i trwałej przeszkody w postaci drzewa, okazało się śmiertelnie niebezpieczne – kierujący pojazdem mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.

Nie sposób wyrokować jakie były przyczyny wypadku

Być może kierowca nie dostosował prędkości do warunków jazdy. Do wypadku doszło ok 6 rano na łuku drogi przechodzącej przez las – może był przymrozek i na asfalcie pojawiła się warstewka lodu. Być może zmęczony kierowca przysnął za kierownicą. Albo próbował uniknąć zderzenia z leśną zwierzyną – przyczyny wypadku będą ustalać biegli. Niezależnie od tego, do jakich dojdą wniosków, to zdarzenie będzie potwierdzeniem, że samochód może się stać groźną bronią również dla prowadzącego. I nie warto przeceniać swoich możliwości ani zanadto ufać sprawdzonej konstrukcji, czy elektronice. Zdarzają się sytuacje, w których one po prostu nie wystarczą. Wypadków w Polsce z roku na rok jest coraz mniej, ale liczba ofiar śmiertelnych nie spada. A nagrania z coraz powszechniejszych rejestratorów samochodowych, które również od czasu do czasu pokazujemy, zdają się potwierdzać, że wielu kierowcom wydaje się, że są niezniszczalni. Wypadki takie jak ten, boleśnie udowadniają, że jednak nie.