Wiadomości / Felietony

100-latek spowodował w Olsztynie kolizję. Może to już moment na zmiany w przepisach?

Wiadomości / Felietony 09.09.2020 744 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 09.09.2020

100-latek spowodował w Olsztynie kolizję. Może to już moment na zmiany w przepisach?

Piotr Szary
Piotr Szary09.09.2020
744 interakcje Dołącz do dyskusji

Wczoraj w Olsztynie miała miejsce kolizja spowodowana przez 100-letniego kierowcę. Coś chyba nie gra z naszym prawem drogowym.

Rzeczona kolizja miała miejsce na skrzyżowaniu ul. Zientary-Malewskiej z ul. Cichą w Olsztynie w woj. warmińsko-mazurskim. Prowadzący Poloneza (w wersji Cargo) kierowca w skądinąd pięknym wieku nie zareagował na znak „stop”, w wyniku czego uderzył w lewy bok prawidłowo jadącego Hyundaia i30. Ani kierowcy, ani 95-letniej pasażerce Poloneza, ani kierowcy Hyundaia nic się nie stało – prędkość polskiego samochodu podczas tego zdarzenia musiała być niewysoka, ponieważ uszkodzenia i30 są raczej kosmetyczne. Potencjalnie drogie w usunięciu (drzwi i tylny błotnik do wymiany), ale jednak kosmetyczne. W Polonezie sprawa wygląda odrobinę gorzej, jako że stłukł się reflektor i połamał zderzak, ale koszty naprawy prawdopodobnie oscylowałyby tu wokół 2,50 zł.

wypadek Olsztyn Polonez
fot. KMP w Olsztynie

Kierowca Poloneza miał prawo jazdy od 68 lat

„Miał”, ponieważ po tym zdarzeniu zostało ono kierowcy odebrane. To może rodzić pytania typu „czy młodszemu kierowcy za coś takiego też zabrano by prawo jazdy”, ale czynników przemawiających za lub przeciw takiej opcji zapewne było więcej – jak choćby ocena policjantów, czy dany kierowca generalnie ogarnia co się dzieje dookoła niego, czy już niekoniecznie – a tego w opisywanej sytuacji nie wiemy, podobnie jak tego, czy – przykładowo – sprawca wypadku się aby nie wykłócał, że on tu tak jeździ od 50 lat i nie będą go jakieś młokosy uczyć. W każdym razie o dalszym losie dokumentu zadecyduje sąd, do którego została skierowana sprawa.

wypadek Olsztyn Polonez
fot. KMP w Olsztynie

Najwyższy czas pozmieniać coś w przepisach.

Zwykle na zmiany w przepisach patrzymy co najmniej z przymrużeniem oka, ale akurat w tej kwestii przydałoby się coś zrobić. Nie chodzi mi bynajmniej o całkowity zakaz prowadzenia dla osób w wieku wyższym niż ileśtam lat, ale uważam, że powyżej pewnej granicy wieku (może 70? To by było do ustalenia) powinny być przeprowadzane coroczne testy, które trzeba by było przejść, by zachować swoje prawo jazdy. Zbyt wolny czas reakcji? Zakłócona koordynacja ruchów? Wrzucanie 4. biegu tylko na szosie, a 5. tylko na autostradzie? Proszę oddać prawo jazdy. No dobra, może nie za to ostatnie, ale wszyscy wiemy o co chodzi.

Ale nic się nie zmieni.

Jak zwykle w takich przypadkach wszyscy chwilę podyskutują, ponarzekają i chwilę później o wszystkim zapomną. Aż do chwili, gdy 110-letni kierowca Malucha nie wjedzie na zamknięty przejazd kolejowy, a wtedy znowu będzie o czym pisać.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać