Wypadek na moście Poniatowskiego nie jest już możliwy. Fotoradary zaczęły działać
Wiadomości 11.09.2021Most absolutnego bezpieczeństwa zaczyna działać.
Widziałem to, je, ten koszmar. Ktoś to wymyślił ustawienie sześciu radarów na moście Poniatowskiego w Warszawie zasługuje na mój dożywotni szacunek. Ten tupet to jest pokaz, który powinien stanowić wzór dla innych tupetów.
Czytaj również: 39 nowych miejsc z odcinkowym pomiarem prędkości. Mamy listę lokalizacji
Ustawienie sześciu fotoradarów tak, żeby szpeciły fasadę mostu i blokowały miejsce do siedzenia na ławeczkach, to najwyższa forma trollingu. I to jeszcze na moście, który ma inne problemy niż rozwijanie zawrotnych prędkości, choć z uzasadnienia ZDM wynika co innego. To także doskonały przykład na to, że sowiecki styl planowania i życia na stałe osiedlił się w naszych głowach. Nie bardzo jest co zrobić, to zróbmy coś, żeby było głośno. Wypada jednak podziękować, bo dzięki tym sześciu fotoradarom zapomnimy, jak wyglądają wypadki, a zobaczymy, jak wygląda bezwzględne bezpieczeństwo.
Fotoradary na moście Poniatowskiego już działają https://t.co/L5477bcrxM pic.twitter.com/sKUtlCpGUo
— Onet Wiadomości (@OnetWiadomosci) September 10, 2021
Bezwzględne bezpieczeństwo
Jest ich sześć, sześć żółtych słupów szpecących scenerię, postanowionych za 1,8 mln zł. Szpeciły od dawna, teraz zdjęto z nich folię i zaczęły działać. Teraz musi być tam bezpiecznie. Jeżeli po postawieniu sześciu fotoradarów dojdzie tam do jakiegokolwiek wypadku, odpowiedzialni za tę akcję powinni rzucić papierami o stół, bo zawiedli mieszkańców.
Sześć słupów przyniesie 600 proc. efektu, to aż nadto, bo wystarczyłoby 100 proc. Jeśli jeden fotoradar poprawia bezpieczeństwo, to sześć poprawia je tak, że żadne wypadek nigdy już nie ma prawa tam się wcisnąć. Choć dla bezpieczeństwa może warto byłoby dać 800 proc. w postaci 8 fotoradarów, tak na wszelki wypadek. Historia dzieje się na naszych oczach, bo właśnie odwołano wypadki na moście Poniatowskiego.
🌉O 50 % spadła liczba kierowców przekraczających prędkość na moście Poniatowskiego, a liczba kierowców jadących szybciej o ponad 50 km/h – o 95 %. Stało się tak choć… wciąż czekamy, aż @canard_gitd włączy fotoradary. Może się tak stać w każdej chwili.
ℹ️ https://t.co/h9Co71hFU6 pic.twitter.com/Nj7rqr5IZu— ZDM Warszawa (@ZDM_Warszawa) June 24, 2021
A inne warszawskie mosty?
Test bezpieczeństwa
Według informacji uzyskanych przez fotoradary przez kilka dni będą działać w trybie testowym, żeby sprawdzić, czy pomiary odbywają się w prawidłowy sposób. Po pozytywnym zakończeniu testów, już w przyszłym tygodniu, wykonane zdjęcia mogą być podstawą wystawiania mandatów.
długo owinięte były folią, można było mieć nadzieję, że nigdy nie wystartują. Lecz są i trzeba właśnie wybierać ten most, chcą przejechać przez Warszawę. Ten najbezpieczniejszy punkt na jej mapie, który daje nam gwarancje bezpiecznego przejazdu. Od teraz nie jest już możliwe, by rowerzysta wpadł nam pod koła, spadając z wąskiego chodnika. Podobnie, nie zatoczy się nam na maskę grupa rozbawionych imprezowiczów. Możemy odetchnąć z ulgą.