Wiadomości

Kuba Wojewódzki przeprasza za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Ale nie tylko za to powinni go odholować

Wiadomości 13.12.2021 186 interakcji

Kuba Wojewódzki przeprasza za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Ale nie tylko za to powinni go odholować

Piotr Barycki
Piotr Barycki13.12.2021
186 interakcji Dołącz do dyskusji

Kuba Wojewódzki przyznał się – po tym, jak do sieci trafiło zdjęcie dokumentujące ten występek – że zaparkował na miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych. Przeprosił, więc w sumie wszystko w porządku*, gdyby nie fakt, że jego auto nie powinno się tam znaleźć z co najmniej jeszcze jednego powodu. 

Całą sprawę – jak podaje Pudelek – nagłośnił Wojciech Sawicki, umieszczając na Instagramie zdjęcie charakterystycznego Wranglera zaparkowanego na miejscu dla niepełnosprawnych – oczywiście bez żadnego oznaczenia, które pozwalałoby tam stać. Wojewódzki na swoim profilu na Instagramie z kolei przyznał, że faktycznie jest to jego auto, że przeprasza, że następnym razem będzie bardziej uważał. Publiczność, jak to bywa w przypadku, kiedy ktoś z góry przyzna się do błędu, nie szczędziła braw i wspierających komentarzy.

Tylko nieliczni zadali przy tym, mniej lub bardziej wprost, pytanie:

Jak w ogóle to auto się tam znalazło?

Pomijając bowiem sytuację, kiedy zostałoby tam dostarczone lawetą (to byłoby dziwne miejsce na zrzut samochodu) i taką, w której zostałoby zmodyfikowane na miejscu (również dziwna lokalizacja na warsztat tuningowy), zgodność tego samochodu z przepisami w Polsce jest – delikatnie mówiąc – ograniczona.

Zgodnie bowiem z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia, pojazd samochodowy wyposaża się:

(… ) w błotniki lub inne elementy nadwozia lub podwozia, o szerokości nie mniejszej niż szerokość opony, a w przypadku kół bliźniaczych – nie mniejszej niż odległość między zewnętrznymi krawędziami opon; przy czym błotniki samochodu osobowego i motocykla, przy masie własnej pojazdu, powinny odpowiadać następującym warunkom:

I choć jest to przepis zakopany w gąszczu innych przepisów, to jest to raczej wiedza powszechna, podobnie jak wiedza, że w przypadku, kiedy nie spełniamy takiego warunku, może nam zostać odebrany dowód rejestracyjny. Zresztą wystarczy wrzucić odpowiednie zapytanie w Google, żeby znaleźć setki, jeśli nie tysiące pytań o to, co za to grozi i co z tym robić. W skrócie: wszyscy wiedzą, że tak nie wolno. Czasem niektórzy piszą, że jak jakoś tego strasznie nie widać, to policja nie będzie się czepiać, ale słyszałem (i to przed chwilą) historie o tym, że policja potrafiła miarką mierzyć, czy wszystko się zgadza. A i jazda na SKP w celu uzyskania pieczątki zawsze jest loterią.

Owszem, od tej zasady są wyjątki.

Ustawa przewiduje furtkę w postaci zniesienia obowiązku posiadania błotników przez pojazdy o nietypowej konstrukcji. Wprawdzie budowa całego tego fragmentu jest dość dziwna, bo sugeruje, że auto może w tym przypadku nie mieć błotników, ale nie wspomina nic o innych elementach nadwozia lub podwozia, ale z tego, co udało mi się dowiedzieć, faktycznie jest tak, że czasem może nie być niczego, co kryje koła.

Kiedy? Chociażby w przypadku pojazdów specjalnych, zbudowanych jednostkowo w konkretnym celu. Ewentualnie w przypadku samochodów zabytkowych, historycznych albo po prostu ważnych z jakiegoś powodu – i niekoniecznie na żółtych blachach.

Czy Jeep Kuby Wojewódzkiego spełnia te warunki? Może. Czy to jest faktycznie pojazd o nietypowej konstrukcji? Może. Czy pierwsze lepsze A4 B6 z kołami wystającymi poza obrys chociaż w połowie tak bardzo, jak w tym Jeepie, byłoby zatrzymywane do kontroli przez każdy patrol policji w okolicy? Oczywiście. Czy można byłoby takie Audi przepchnąć przez przegląd jako pojazd o nietypowej konstrukcji? Jakoś wątpię.

* oczywiście, że nie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać