Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Nie podążaj ślepo za innymi. Inaczej skończysz na boku, jak kombivan z Lublina

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 30.01.2023 1422 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 30.01.2023

Nie podążaj ślepo za innymi. Inaczej skończysz na boku, jak kombivan z Lublina

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk30.01.2023
1422 interakcje Dołącz do dyskusji

Kierowca kombivana z Lublina spowodował wypadek prawdopodobnie przez nieuwagę. Wjazd na czerwonym świetle skończył się dla niego wywrotką na bok.

Dlaczego ludzie wjeżdżają na skrzyżowanie na czerwonym świetle? To jeden z najgorszych pomysłów, na jakie można wpaść za kółkiem, ale chętnych nie brakuje. Niektórzy robią to z pośpiechu i brawury. „Jeszcze zdążę” – mówią, a potem bywa różnie. Wiele z tego typu sytuacji bierze się jednak z nieuwagi.

Wjazd na czerwonym świetle przez pomyłkę

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie miał podobnej sytuacji. Stoimy na czerwonym, a samochód obok rusza. Zerkamy na niego kątem oka i też ruszamy. Tyle że okazuje się, że tamten zaczął jechać dlatego, że zapaliła mu się zielona strzałka albo sygnalizator kierunkowy, który nas nie obowiązuje. Mieliście tak, prawda?

Niektórzy orientują się, że doszło do pomyłki, zanim na dobre puszczą sprzęgło. Ale nie wszyscy.

Wjazd na czerwonym świetle i wypadek

Na nowym filmie na kanale „Stop Cham” widać efekty tego typu pomyłki. Kierowca Peugeota Partnera lub Citroena Berlingo pierwszej generacji wjechał na skrzyżowanie na „pełnym” czerwonym. Komentujący nie zostawiają na nim suchej nitki. Niektórzy cieszą się, że spotkała go tak szybka „kara”. Tyle że nie jest to raczej kara za brawurę, a za nieuwagę.

Widać na filmie wyraźnie, że przed kombivanem jedzie inny samochód, który wjeżdża na skrzyżowanie – tyle że ma zieloną strzałkę. Kierowca francuskiego wozu wyraźnie się nim zasugerował. Być może zerkał w telefon, być może po prostu miał gorszy dzień. Ale chwilę później widzimy wjazd na czerwonym świetle w jego wykonaniu.

Trafił na mocnego przeciwnika

Dość szybko jadący po poprzecznej drodze Volkswagen Transporter nie miał szans na skuteczne hamowanie. Nie pomogła też całkiem trzeźwa reakcja kierowcy kombivana, czyli próba odbicia kierownicą. Było za późno. Po chwili całe lubelskie skrzyżowanie pokryło się kawałkami obydwu aut, a Berlingo wywróciło się na bok, wcześniej uderzając jeszcze o słup sygnalizacji świetlnej.

Mam nadzieję, że nikomu nie stało się nic poważnego, choć sytuacja wyglądała groźnie. Portal Lublin112 donosi, że na miejscu interweniowały straż pożarna i zespół ratownictwa medycznego. Dodaje też, że „obydwaj kierowcy zapewniali, że mieli zielone światło”, co tłumaczy wersję o zasugerowaniu się autem skręcającym na zielonej strzałce. Jaki morał płynie z lubelskiego wypadku? Nie podążajcie za tłumem.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać