Felietony

Do stref czystego transportu wjadą tylko osoby nieskazitelne moralnie. Postawmy na czystość

Felietony 06.12.2020 345 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 06.12.2020

Do stref czystego transportu wjadą tylko osoby nieskazitelne moralnie. Postawmy na czystość

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz06.12.2020
345 interakcji Dołącz do dyskusji

Wjazd do stref czystego transportu powinien być oparty na deklaracjach. I czystości.

Rząd chce wprowadzić strefy czystego transportu w każdym mieście z liczbą mieszkańców większą niż 100 tys. osób. Przepisy, które zaproponował powodują, że do takich stref mogliby wjeżdżać praktycznie wszyscy, którzy poczują taką potrzebę.

W projekcie zmian ustawy o elektromobilności wyłączeń jest więcej niż zakazów, co strefy czystego transportu czyni kompletnie bezużytecznymi.

Do strefy można będzie wjechać, gdy się zapłaci. Można też wjechać samochodem z LPG, w dowolnym wieku i stanie technicznym. W zbiorniku na gaz nie musi być nawet kropli tego paliwa.

Napisałbym, że rozkwitnie rynek korków udających wlew LPG i bezużytecznych instalacji z papierami, służącymi do uzyskania odpowiedniego wpisu w dowodzie rejestracyjnym, ale takie cyrki będą zbędne. Wyłączeń przewidziano tyle, że w ogóle nie trzeba się starać by przepisy ustawy ominąć. Wystarczy powiedzieć – tak.

Potrzebujesz wjechać? Tak. Bardzo proszę.

Co najważniejsze, wjazd będzie możliwy w celu pomocy innym osobom w niezbędnych sprawach życia codziennego. Wydaje mi się, że nie wykonuję w życiu innych czynności, niż pomaganie w niezbędnych codziennych sprawach. Gdy wjadę do strefy kupić masło, wciąż pomagam żonie, bo czym kurczaka na obiad nasmaruje. Suchego nikt nie lubi. Wjazd po masło jest mi niezbędny.

Nawet aktywiści z Polskiego Alarmu Smogowego dostrzegają, jak wiele luk ma rządowy pomysł. I nawet oni, wysuwając swoje propozycje, wykazują wielki luz. W rozmowie z Gazetą Wyborczą Bartosz Piłat, na pytanie kogo wpuszczać do strefy, odpowiada tak:

Naszym zdaniem taka strefa, która by się przyjęła, to strefa ograniczająca wjazd:

  • wszystkich pojazdów z silnikiem Diesla starszych niż 2006 rok, a więc wjazd miałyby nawet 14-letnie auta,
  • wszystkich pojazdów benzynowych wyprodukowanych w XX wieku, czyli niespełniających normy Euro 3, czyli starszych niż 20 lat.

To wciąż bardzo liberalny pomysł, praktycznie nie wpływający na ruch w strefach. My też czujemy się aktywistami, ale takimi bardziej brutalnymi, dlatego mamy swoje pomysły na to, kto powinien wjeżdżać do stref czystego transportu.

Nikt.

Jako naczelną zasadę należy wprowadzić zakaz ruchu wszelkich pojazdów samochodowych na tym obszarze. Nie można dzielić ludzi na tych, który mają codziennie potrzeby większego kalibru i na tych co mają mniejsze. Nieładnie jest też stosować kryterium majątkowe i wpuszczać tylko tych, których stać na nowszy samochód lub na opłatę wjazdową.

Prościej będzie zakazać wjazdu każdemu i każdym samochodem. Dopiero teraz można przejść do listy wyłączeń w oparciu o starannie przemyślane kryteria. Uwaga, prosimy o lekkie przymrużenie oka, ale tego nie da się skomentować inaczej. 

Kryterium moralnej czystości

Status majątkowy nie może decydować o dostępie do strefy, a do tego sprowadza się system oparty na normach Euro. Masz pieniądze na nowe auto, to wjeżdżasz, nie masz, to twoje potrzeby się nie liczą. Znacznie szlachetniejszym będzie kryterium czystości moralnej. Organizacja sądu ostatecznego przy wydawaniu upoważnień na wjazd może być kłopotliwa, dlatego należy zastosować prostszy system, oparty na deklaracjach.

Zainteresowany wjazdem do strefy, powinien oświadczać, że nie dopuścił się czynów wobec bliźniego swego, które jemu samemu byłyby niemiłe. I jeszcze mieć czystość w sercu.

Seks to sprawa brudna, jak sadza

Wiemy to z wielu religijnych wyznań. Wydaje się też, że obecna sytuacja społeczno-polityczna wymaga poruszenia spraw związanych ze sferą seksualną człowieka. Podejmowano już absurdalne uchwały o strefach wolnych od LGBT. By uniknąć oskarżeń o dyskryminację, zakres uchwał należy rozszerzyć.

Do strefy powinny wjeżdżać wyłącznie osoby deklarujące się jako osoby aseksualne, czyli nieodczuwające pociągu seksualnego w ogóle. Tylko takie osoby można uznać za wystarczająco czyste. Oczywiście jeśli spełnią jeszcze jeden warunek.

Trzeba być domytym

Po strefie czystego transportu raczej nie powinno jeździć się w przepoconej koszuli, takiej poplamionej ketchupem, czy z brudnymi rękami.

Należy być również czystym fizycznie, na ciele i odzieniu. Podstawowa kontrola żałoby za paznokciami i uszu na granicy stref, powinna wystarczyć by ocenić kto jest wystarczająco czysty na czystą. Dopiero teraz można przejść do samochodów.

Kto będzie to wszystko sprawdzał?

Jeśli tworzy się długą listę wyłączeń, tak jak zrobił to rząd, to niestety trzeba sprawdzać, czy nie dochodzi do naruszeń. To rodzi koszty, bo trzeba kontrolować rok produkcji pojazdu, to jaka normę emisji spalin udało mu się spełnić, czy wniesiono opłatę, albo wpis w dowodzie rejestracyjnym.

Skoro sprawdzamy to wszystko, to warto też zainteresować się sprawami życia codziennego. W końcu trzeba jakoś zweryfikować, czy sprawa była niezbędna, skoro spełnianie innych kryteriów jest kontrolowane. Jak kontrolować to wszystko.

Chyba, że jest to za trudne i łatwiej będzie polegać na ustnych deklaracjach. Wtedy trzeba polegać na nich całkowicie.

Czy wjechał Pan w ważnej sprawie? Tak, oczywiście (była promocja na masło).

Czy Pani samochód spełnia normę Euro 4? Tak, i to jak! (mąż kazał mi tak mówić).

Czy na pewno uiścił Pan opłatę wjazdową? Tak, tylko zgubiłem kwitek.

Czy Pani samochód ma instalację LPG? Proszę Pana, on ma nawet dwie instalacje, niech mi Pan tu nie insynuuje, że jestem biedna i jeżdżę tylko z jedną instalacją.

Tym chytrym sposobem wszystko mamy dokładnie skontrolowane.

Samochody są mało istotne

W koncepcji stref czystego transportu raczej nie chodzi o to, żeby walczyć z lokalnymi zanieczyszczeniami, tylko o pokazanie, że chciałoby się z nimi walczyć. Szczegółowy ogląd każdej z napływających propozycji, prowadzi do wniosków, że są dziurawe jak sito, bo opierają się na złudnych i mało realnych założeniach. Czy w rządowej propozycji uwzględniono, ile tlenków azotu emituje samochód z wtryskiem bezpośrednim i instalacją dotrysku LPG? Podejrzewam, że wątpię.

Wszystkie założenia opierające się na normach emisji spalin i tak można wyrzucić do kosza, skoro przewiduje się wyłączenia z obowiązywania zakazów praktycznie na życzenie. Można żonglować rocznikami samochodów, normami i rodzajami paliwa, ale czyste samochody i tak nie istnieją. To może chociaż poszukajmy czystych ludzi i im pozwólmy wjeżdżać do stref. To czym tam wjadą, nie ma żadnego znaczenia.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać