Ciekawostki

Kącik samochodów, o których nigdy nie słyszałeś: Wallys Iris z Tunezji

Ciekawostki 01.12.2020 252 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 01.12.2020

Kącik samochodów, o których nigdy nie słyszałeś: Wallys Iris z Tunezji

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk01.12.2020
252 interakcje Dołącz do dyskusji

Młoda firma z Tunisu wytwarza mały samochód przypominający Jeepa i kryjący pod karoserią z włókna szklanego technologię koncernu PSA. Oto Wallys Iris.

Im zimniej robi się na dworze, tym bardziej chciałbym pojechać do jakiegoś ciepłego kraju. Nie oczekuję upałów, ale widok z okna na palmy już byłby przyjemny. Czy mógłbym pojechać do Tunezji? Nigdy nie była na mojej liście krajów do odwiedzenia (w odróżnieniu np. od Maroko, gdzie byłem i bardzo mi się podobało). Ale w obecnej sytuacji nawet taki wyjazd bardzo by mnie ucieszył.

Pewnie spotkałbym tam na ulicy samochód Wallys Iris

wallys iris tunezja

Skąd w mojej głowie wzięła się dziś Tunezja? Odpowiada za to Wallys Iris, czyli samochód z tego kraju. Aż do teraz żyłem bez świadomości istnienia takiego wozu. Wy pewnie też. Na szczęście powstał ten artykuł.

Wallys Iris z zewnątrz przypomina trochę Jeepa. Myślałem, że nazwa marki też nawiązuje do amerykańskiej, legendarnej terenówki. Historia jest jednak trochę inna. Firma powstała w 2005 roku, wkrótce po tym, jak jej założyciele – bracia Zied i Omar Guiga – spotkali pana Rene Boescha, założyciela firmy Jeep Dallas, która produkowała w latach 80. i 90. małe, plażowe namiastki Jeepa na podwoziu Renault 4 i z silnikami Peugeota, sprzedawane głównie na rynku francuskim.

Do spotkania, które zainspirowało tunezyjskich braci do działania i spełniania marzeń o własnej marce samochodowej, doszło na wyspie Wallis właśnie. Leży ona w Oceanii, w szeroko pojętym rejonie Fidżi i Samoa Amerykańskiego. Jeżeli hasło „pośrodku niczego” potrzebuje ilustracji, lokalizacja wyspy nada się idealnie.

Tak wyglądał Wallys Izis.

Pierwszym modelem był Wallys Izis. Jego następca, Iris, został unowocześniony, ale powstał według tego samego przepisu.

Wallys Iris to również samochód „plażowy”

Podobnie jak Jeep Dallas, Iris również ma napęd tylko na jedną oś. W tym wypadku – na przednią. Nieduże, mierzące 3,9 m długości nadwozie wykonano z włókna szklanego, co pozytywnie wpływa na jego wagę. Masa własna auta startuje od 940 kg.

wallys iris

Pod maską Irisa pracuje dobrze znany, trzycylindrowy silnik 1.2 produkcji koncernu PSA. Taka sama jednostka zasila np. Citroeny C3 czy Peugeoty 208. W tunezyjskim wozie osiąga 82 KM (czyli nie ma turbo). To pozwala Wallysowi rozpędzić się do 100 km/h w 11,9 s. To niezły wynik, a w lekkim i małym nadwoziu kierowca zapewne nie narzeka na brak emocji. Ręczna skrzynia biegów ma pięć przełożeń, a na ostatnim z nich Iris może pędzić 139 km/h. Na polskiej autostradzie nie trzeba się więc bać mandatów. W Tunezji można już nieźle naruszyć prawo, bo nawet na autostradach obowiązuje tam ograniczenie do 110 km/h.

Silnik może i pochodzi z Francji, ale Wallys Iris to tunezyjski pojazd

Część dachu się zdejmuje.

Bracia Guiga podkreślają, że ich firma jest całkowicie tunezyjska, a 57 proc. wszystkich podzespołów pracujących w aucie powstało lokalnie.

Każdy klient na Irisa otrzymuje całkiem imponujące trzy lata gwarancji (lub 100 tysięcy kilometrów: zależnie od tego, co nastąpi wcześniej). Co więcej, na karoserię i ramę ustalono aż… trzydziestoletnią gwarancję.

Wallys Iris: cena

wallys iris tunezja

Kwota startowa za Irisa to – w przeliczeniu z waluty tunezyjskiej – 12 500 euro. Klient musi jeszcze zdecydować, czy chce wozić kogoś z tyłu. Brak tylnej ławki oznacza aż 750 litrów przestrzeni bagażowej zamiast 300, ale czasami dobrze jest móc podwieźć kolegów. Taka możliwość kosztuje 200 euro w przypadku dopłaty za zwykłą ławkę i 270 przy „ławce komfortowej”.

Na liście opcji znajdują się też m.in. ABS (200 euro), elektrycznie sterowane szyby (140 euro), przednie głośniki, wygodniejsze przednie fotele czy kamera cofania i czujniki. Klimatyzacja i radio z Bluetooth są w standardzie. Kto jak kto, ale Tunezyjczycy muszą wiedzieć, że zdejmowany fragment dachu wcale nie powoduje, że auto sprawdzi się w upały bez „klimy”. Poduszek powietrznych nie ma. Nie są obowiązkowe, to nie Unia Europejska.

wallys iris

Za podobną kwotę można w Tunezji kupić m.in. większego Citroena C-Elysee, a bazowe C3 jest sporo tańsze. Wallys Iris cieszy się jednak w swojej ojczyźnie pewną popularnością. Od kiedy marka działa, sprzedała już ponad 2200 samochodów.

Na początku Iris wydawał mi się trochę zabawny

Myślałem, że to po prostu nieprzesadnie urodziwa kopia Jeepa z dziwnego kraju, wykonana z tworzywa kojarzącego się z zabawkami. Ale wygląda na to, że ten samochód ma sens. Łączy sprawdzoną technikę, pochodzącą z bardzo popularnych w Afryce Północnej aut francuskich, z małymi wymiarami i praktycznym w tamtych stronach nadwoziem. W ciasnych miastach Maghrebu nie ma miejsca na wielkie SUV-y. Zwinny wóz ze zdejmowanym dachem, miejscem na bagaże z tyłu i z podniesionym nadwoziem sprawdza się tam idealnie i nie ma zbyt wielkiej konkurencji, bo nawet Japończycy już odchodzą od budowania takich wozów.

Firmie Wallys i braciom Guiga pozostaje mi jedynie gratulować. A co do wyjazdów pod palmę… sprawdzam ceny biletów na wyspę Wallis. Może też kogoś tam spotkam. O nie, ile??!!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać