Wiadomości

„Mamy za mało SUV-ów w ofercie” – pomyślał chiński oddział Volkswagena. To macie jeszcze Tayrona X

Wiadomości 13.02.2020 491 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 13.02.2020

„Mamy za mało SUV-ów w ofercie” – pomyślał chiński oddział Volkswagena. To macie jeszcze Tayrona X

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski13.02.2020
491 interakcji Dołącz do dyskusji

Wydawałoby się, że chiński oddział Volkswagena ma już  w ofercie wszystkie SUV-y świata. A skądże. Właśnie pokazali kolejnego, tym razem w stylu coupe.

Redaktor Barycki napisał ostatnio rozbudowany wpis o wszystkich modelach VW dostępnych w Chinach. Nie minęło wiele czasu i już to kompendium wiedzy stało się nieaktualne, ponieważ Volkswagen nie wytrzymał napięcia i znów – w niezbyt fortunnym momencie – poszerzył swoją gamę SUV-ów. Tym razem o całkiem ciekawy model, którego nie ma w Europie, ale nie można wykluczyć, że się pojawi (choć wątpię, by w wersji wyłączne spalinowej) – Tayrona X.

X oznacza coupe

Nie próbujcie znaleźć w tym sensu. W Oplu X oznacza SUV-a, w innych markach napęd na 4 koła, a w Volkswagenie ma to dawać do zrozumienia, że jest to samochód dla aktywnych, którzy cenią sobie smukłą linię, sportowe własności i nowoczesność, a zarazem nie chcą rezygnować z funkcjonalnych właśności typowego SUV-a. Napisałem to wszystko na jednym wdechu, widzicie jak przesiąkłem marketingiem tej marki?

Opublikowany przez CarNewsChina.com Środa, 12 lutego 2020

Auto wygląda jak mieszanina Tiguana, Tayrona, ale też coś z Cayenne Coupe, a może nawet Audi Q3 Sportback – tyle że trzecie okienko jest symboliczne. Nie powiedziałbym, żeby Tayron X prezentował się jakoś szczególnie spójnie. Ogromny przód, wybrzuszone błotniki i ten tył tak brutalnie ścięty. Ja wiem, że było mało czasu i że wszyscy teraz mówią o koronawirusie, ale wystarczyłoby parę drobnych zmian stylistycznych.

Opublikowany przez CarNewsChina.com Środa, 12 lutego 2020

A może jednak jest piękny i ja się nie znam

Przecież to auto robione pod chińskie gusta, więc Europejczykowi nie musi się podobać. Może to właśnie ten dysonans spłaszczonego tyłu z niemal kwadratowym przodem jest tym, co spodoba się chińskiemu odbiorcy. A tak prezentuje się tył:

Opublikowany przez CarNewsChina.com Środa, 12 lutego 2020

Sporo się tu dzieje. Mam wrażenie jakby fejkowe końcówki wydechu były różnego kształtu po obu stronach, tzn, nie były swoim symetrycznym odbiciem, ale to może tylko złudzenie optyczne. Jest i dyfuzor, i lipny wydech, i jeden czarny pasek, i podcinka, a potem jeszcze drugi czarny pasek. Więcej oznacza lepiej, a minimalizm możecie sobie wsadzić w swoje niewygodne, europejskie buty.

VW Tayron X – silniki

Będą dwa, a właściwie trzy. Dla średnio zamożnych Chińczyków – 1.4 TSI 150 KM. Dla zamożniejszych – 2.0 TSI 180 KM, a dla tych z naprawdę grubym portfelem (którzy z jakiegoś powodu nie kochają marek premium) – 2.0 TSI 220 KM. Obstawiam napęd tylko na przód. Znamy natomiast wymiary i raczej nie stawiają one Tayrona X wśród aut kompaktowych: długość 462 cm, rozstaw osi 273 cm – kawał wozu.

Czy to miałoby sens w Europie? Z jednej strony Europejczycy uwielbiają VW, SUVy i nowe, modne wersje nadwozia. Z drugiej – niepotrzebnie pożerałoby sprzedaż samochodów premium. Jeszcze ktoś nie daj chiński boże by wybrał Tayrona X zamiast Audi. Brr, aż strach pomyśleć. Z tego samego powodu nie trafiła do nas Skoda Kodiaq GT.

Najzabawniejsze jest to, że VW-Chiny (czyli FAW i SAIC) wcale nie mają zamiaru zaprzestać poszerzania gamy SUV-ów i wkrótce pokażą ogromnego jak dom SUV-a o roboczej nazwie SMN. Potrzebna mu jest jakaś chwytliwa nazwa na literę T. Mam jedną, brzmi „Towaszproblemżemacielimityemisjico2głupieuropejczycuan”.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać