Kolejny crossover w europejskich planach VW. Może to Nivus?

Volkswagen zapowiedział, że jeszcze w tym roku pojawi się na naszym kontynencie nowy model crossovera, a my liczymy, że będzie to VW Nivus.

Podczas porannej dzisiejszej konferencji prasowej przedstawiciele Volkswagena potwierdzili, że jeszcze w tym roku, a dokładnie w czwartym kwartale, w gamie modelowej pojawi się kolejny crossover. Nie zdradzili jednak żadnych szczegółów co to miałoby być, ale my mamy pewne podejrzenie.

Podejrzewamy, a nawet liczymy na to, że chodzi o model Nivus

Dla przypomnienia, to niewielki crossover ze ściętą tylną częścią nadwozia, wpasowujący się w trend crossoverów-coupe. W ubiegłym roku zaprezentowano go w Brazylii – tam go zaprojektowano, ale już podczas ówczesnej premiery Volkswagen zapowiadał, że po debiucie w Brazylii, Argentynie i na kolejnych rynkach Ameryki Południowej, powinniśmy się spodziewać również jego premiery w Europie.

Auto bazuje na tej samej płycie podłogowej co Polo i T-Cross i w sumie trochę wygląda jak podniesione polo. Za to w porównaniu z T-Crossem jest znacznie zgrabniejsze i bardziej proporcjonalne (żeby nie było – to moja prywatna opinia, nie opinia redakcji) – co zawdzięcza dodatkowym centymetrom. Nivus ma aż 4266 mm długości, więc gabarytami konkuruje z T-Rokiem mimo, że powstaje na platformie MQB-A0, a T-Roc – MQB-A1. A tak na marginesie, T-Roca czeka lifting – w odświeżonej wersji mamy go zobaczyć w czwartym kwartale zaraz po debiucie tego nowego modelu.

Na tym etapie można pozwolić sobie jeszcze na gdybanie

Być może Volkswagen pójdzie drogą Renault. Francuzi przygotowali europejską Arkanę w oparciu o inną platformę niż tę, na której wcześniej zbudowali wersję debiutującą w Rosji (CMF-B vs B0+). Niewykluczone, że podobnie będzie w tym przypadku i np. Nivus zadebiutuje u nas jako odmiana coupé modelu T-Roc, tak jak Audi buduje Q3 i Q3 Sportback. I na dobrą sprawę, Nivusowi wiele do Q3 nie brakuje, bo wygląda równie zgrabnie. A już na pewno zgrabniej od T-Crossa.

Jak będzie faktycznie – przekonamy się najpóźniej jesienią. Wówczas poznamy też gamę silnikową i ceny tego kolejnego, podniesionego modelu VW. Tych wszakże nigdy dość.