Wiadomości

Volkswagen Golf VIII R oficjalnie. 320 KM, 270 km/h, tryb Drift i ani odrobiny elektryfikacji

Wiadomości 04.11.2020 156 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 04.11.2020

Volkswagen Golf VIII R oficjalnie. 320 KM, 270 km/h, tryb Drift i ani odrobiny elektryfikacji

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk04.11.2020
156 interakcji Dołącz do dyskusji

Zgodnie z oczekiwaniami, nowy VW Golf VIII R jest szybszy i bardziej zaawansowany technologicznie od poprzedniego. Nie ma – niestety – pięciu cylindrów. Nie jest też hybrydą.

Po nocy nadchodzi dzień, po zimie wiosna, a niedługo po tym, jak na rynek wejdzie zwykły Golf, można spodziewać się też debiutu jego mocnych wersji. To odwieczne prawa natury. Teraz też nie jest inaczej: „cywilne” Golfy stoją w salonach już od kilku miesięcy, więc przyszła pora, by dołączyły do nich usportowione odmiany. W tym przypadku to GTE, GTD, GTI i R. Tym razem skupimy się na tej ostatniej, czyli najmocniejszej i najbardziej emocjonującej.

vw golf r

Bardzo lubiłem poprzedniego Golfa R

Pojechałem testowym egzemplarzem w dość długą trasę i zachwycił mnie tym, jak bardzo był normalny. To znaczy, że dopóki nie wciskało się gazu zbyt mocno, zachowywał się jak zwykły Golf. Dobrze tłumił nierówności, był cichy i dobrze zmontowany. Ale gdy tylko kierowca prostował nogę, świat dookoła przyspieszał jak szalony, wydech strzelał, a pasażer zaczynał krzyczeć niecenzuralne słowa. Lubię, gdy auta są wszechstronne, a Volkswagen Golf R taki właśnie był.

Nowa generacja ma być jeszcze bardziej

„Ale jeszcze bardziej jaka?” – pytają zapewne czytelnicy, w duchu lub na głos. Spieszę z odpowiedzią: jeszcze bardziej wygodna, jeszcze bardziej wszechstronna i jeszcze bardziej sportowa. Wszystko naraz, jak w reklamie suplementu diety, który odchudza, pogrubia, pobudza i uspokaja.

Z zewnątrz Volkswagen Golf VIII R pozostaje dyskretny

To nigdy nie był samochód, który krzyczał swoim wyglądem „JESTEM SZYBKI!”. Jeśli ktoś zamawiał egzemplarz w srebrnym albo grafitowym kolorze, dla większości użytkowników dróg pozostawał „gościem od zwykłego Golfa”. Nie inaczej będzie tym razem. Owszem, przedni zderzak różni się od tego ze słabszych wersji, lusterka są srebrne, a z tyłu można zamówić duży, dwuczęściowy spojler… ale nadal Golf nie jest tak krzykliwy jak np. Honda Civic Type-R. O to w nim chodzi. Ma się nadawać i dla studenta i dla prawnika.

W środku: inne fotele i specjalna kierownica

Fotele lepiej trzymają na zakrętach, a kierownica – wzorem innych mocnych aut z koncernu VAG – jest nie tylko grubsza, ale ma przełącznik, który od razu włącza najostrzejsze ustawienia trybów jazdy. W Cuprze Formentor mówi się o przycisku „Cupra”, w Audi RS: „RS”, a w Golfie R… możecie zgadywać. Tak, chodzi o literę „R”.

VW Golf VIII R: dane techniczne

Przed premierą Golfa R numer osiem słyszałem sporo plotek na temat tego, jaki będzie. Mówiło się, że już bazowa odmiana rozwinie 400 KM, a niektórzy snuli fantazje o Golfie R z pięciocylindrowym silnikiem z Audi RS3. Inni – o hybrydzie.

Teraz już wszystko wiadomo. Marzyciele mogą być zawiedzeni. O ile poprzednia wersja miała 300-310 KM (zależnie od wersji i roku produkcji), o tyle nowa ma „tylko” 320. Czyli jest postęp, ale nie ma rewolucji. Silnik to oczywiście dobrze znane 2.0 TSI bez żadnego elektrycznego wspomagania. Jak bym tego nie liczył, wychodzi mi, że ma cztery cylindry. Nie chce być inaczej.

Moment obrotowy wynosi 420 Nm

Poprzednio, w 300-konnej wersji, wynosił 400 Nm. Czyli doszło po 20 KM i 20 Nm.

Jeśli chodzi o osiągi, Volkswagen Golf VIII R rozpędza się do 100 km/h w 4,7 s (wcześniej w 4,8), a prędkość maksymalna z opcjonalnym pakietem R-Performance sięga 270 km/h. Jedyna dostępna skrzynia biegów to siedmiobiegowe DSG. Manual? Nie pod tym adresem. Podobno klienci na auto tej klasy ani myślą samemu wciskać sprzęgło i zmieniać przełożenia.

Istotną nowością ma być nowy napęd na cztery koła z funkcją wektorowania momentu obrotowego

Brzmi skomplikowanie. Chodzi o to, że teraz moc nie tylko może być na bieżąco rozdzielana między osiami, ale i między kołami tylnej osi w stosunku 50:50, nawet jeśli mechanizm różnicowy pozwala im na obracanie się z różną prędkością. W pewnych sytuacjach nawet 100 proc. mocy może być kierowane na koło znajdujące się po zewnętrznej stronie zakrętu. Efektem ma być nie tylko większa stabilność samochodu, ale i ograniczenie podsterowności. Poprawi się też zwrotność.

Kolejną nowością – w autach z pakietem R-Performance – jest tryb Drift. Żarty o „upalaniu Golfa na ręcznym pod Tesco” chyba już tracą na aktualności.

To nie koniec nowych trybów jazdy

Oprócz „Driftu”, Golf R-Performance otrzyma jeszcze tryb o nazwie Special, który został stworzony z myślą o jeździe po północnej pętli toru Nurburgring. Ustawienia przepustnicy, napędu czy skrzyni automatycznie dostosowują się wtedy do warunków w „Zielonym Piekle”. Volkswagen chwali się zresztą, że nowy Golf R pokonał okrążenie testowe 17 sekund szybciej od poprzedniego: w 7 min 53 s.

Podobno ten tryb można też włączyć na innych torach. Nikt tego nie sprawdza!

VW Golf VIII R ma oczywiście jeszcze więcej nowinek

Mowa o skuteczniejszych hamulcach, „sportowym” trybie wyświetlania danych na ekranie przed kierowcą, ulepszonej aerodynamice, bardziej dopracowanym zawieszeniu adaptacyjnym i progresywnym układzie kierowniczym, który ma być nie tylko ostry jak żyleta, ale i seryjny w każdym Golfie R, nawet tym najtańszym.

Co do cen: jeszcze nie wiadomo, ile trzeba będzie wyłożyć zarówno na najtańszego, jak i najdroższego Golfa w tej wersji. Zbieranie zamówień rusza jutro. Pewnie niektórzy już od dawna przebierają nogami. Trochę im zazdroszczę.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać