Wiadomości

Volkswagen Golf GTI – co wiemy na dwa miesiące przed premierą

Wiadomości 20.01.2020 13 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 20.01.2020

Volkswagen Golf GTI – co wiemy na dwa miesiące przed premierą

Adam Majcherek
Adam Majcherek20.01.2020
13 interakcji Dołącz do dyskusji

Kolejne wcielenie ostrej odmiany Golfa zobaczymy oficjalnie na początku marca w Genewie. Ale już wiadomo o nim całkiem sporo. 

Wiemy na przykład jak może wyglądać z tyłu. Zdjęcie przedstawiające tę część auta zamieścił na swoim instagramowym profilu użytkownik Wilcoblox. 

W oko rzucają się wystające spod zderzaka spore, pojedyncze (!) końcówki wydechu oraz znacznych rozmiarów lotka nad pokrywą bagażnika. Niektórzy twierdzą, że jest ona za duża na wersję GTI i być może to nawet egzemplarz wersji TCR albo Clubsport. 

Volkswagen szykuje co najmniej cztery dziarskie odmiany Golfa.

W Genewie obok GTI powinniśmy zobaczyć GTD z mocnym silnikiem Diesla. Później dołączy do nich czteronapędowa eRka. Jeśli egzemplarz z Instagrama to faktycznie coś więcej niż GTI, to pewnie pod koniec roku doczekamy się mocnego Golfa nr 4 – prawdopodobnie nazwanego Clubsport.

Tradycyjnie, jak i w przypadku modeli poprzednich generacji, nie spodziewamy się spektakularnych zmian.

Kratka na kubełkowych fotelach, dyfuzor z wyeksponowanymi końcówkami wydechu pod tylnym zderzakiem, lotka nad pokrywą bagażnika oraz bardziej agresywny projekt zderzaków i listw progowych – ten zestaw działał od zawsze.

Dziś najmocniejszą wersją w ofercie Volkswagena Golfa Mk8 jest GTE z układem napędowym o mocy 242 KM. Składa się na niego benzynowe 1.4 TSI oraz silnik elektryczny wspierany przez akumulatory o pojemności 13 kWh. GTI oczywiście musi potrafić więcej.

Pod maską spodziewamy się zobaczyć kolejną ewolucję dwulitrowego silnika EA888, montowanego w modelu obecnej generacji. Żeby mieć szansę w pojedynku z konkurentami, Volkswagen będzie musiał zadbać o podniesienie mocy w okolice 300 KM. GTI będzie mieć pewnie niewiele poniżej, a R – sporo powyżej tej liczby (ostatni R miał 310 KM). 

Podobnie jak zwykły Golf, GTI dostanie wsparcie elektryki.

Chodzi o układ mild hybrid oparty na 48-woltowej instalacji elektrycznej, stosowanej również w wersjach z silnikiem 1.5 TSI. Dodatkowe niutonometry z elektrycznego źródła pomogą Golfowi w uzyskaniu jeszcze lepszych wyników przyspieszenia, a w trasie przyczynią się do oszczędzenia kilku kropel paliwa. To samo rozwiązanie trafi też do dwulitrowego silnika Diesla z wersji GTD. 

Tradycyjnie – do marcowej premiery spodziewamy się kolejnych wycieków. Pozostańcie nastrojeni. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać