Klasyki / Ciekawostki

Od niejeżdżącego złomu po pięknego klasyka. Renowacja Volvo P1800 na zdjęciach

Klasyki / Ciekawostki 05.09.2018 312 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 05.09.2018

Od niejeżdżącego złomu po pięknego klasyka. Renowacja Volvo P1800 na zdjęciach

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk05.09.2018
312 interakcje Dołącz do dyskusji

Obserwowanie procesu renowacji samochodu zabytkowego to fascynująca sprawa, zwłaszcza jeśli dany model jest wyjątkowo miły dla oka. Zobaczcie, jak specjaliści przywracali do życia Volvo P1800 z 1969 r.

Każdy, kto na pewnym etapie życia stwierdził, że chciałby mieć samochód zabytkowy, stoi przed bardzo ważnym wyborem – co kupić? Wiadomo, że pierwszy zabytek raczej nie może kosztować milionów i musi być w miarę łatwo dostępny – zarówno w zakupie, jak i jeśli chodzi o ofertę części. Przede wszystkim powinien jednak cieszyć oko i być stylowy.

Produkowane w latach 1961-1973 Volvo P1800 wydaje się idealnym wyborem.

To, że jest bardzo ładne, widać od razu. W dodatku zapisało się w historii kultury – to takim wozem jeździł bohater brytyjskiego serialu kryminalnego z lat 60. pod tytułem „Święty” z Rogerem Moorem w roli głównej. Dziś mało kto – zwłaszcza w Polsce – oglądał choć jeden odcinek tej produkcji, ale o Volvo P1800 nadal mówi się, że to samochód Świętego.

P1800 jest też trwałe: właściwie serwisowany egzemplarz nie powinien przysparzać zbyt wielu problemów. Zresztą to do tego modelu należy oficjalny rekord świata w odległości przejechanej jednym samochodem. Niejaki pan Irv Gordon od 1966 do 2013 roku pokonał swoim Volvo ponad trzy miliony mil, czyli 4,8 miliona kilometrów.

A że nie jeździ zbyt sportowo, a osiągi nie do końca pasują do nadwozia? W przypadku auta zabytkowego to często schodzi na drugi plan, a dla niektórych może być nawet zaletą.

Egzemplarzy na rynku jest sporo.

Da się znaleźć bardzo ładny, ale oczywiście może się zdarzyć, że będziemy chcieli sami zlecić kompleksowe odnowienie takiego auta. Obserwowanie takiego procesu to bardzo ciekawa sprawa. Dzięki uprzejmości naszych kolegów z MotoPasji Tarnów możemy pokazać wam wybrane (z niemal trzystu!) zdjęcia dokumentujące proces kompleksowej renowacji P1800 z 1969 r.

Samochód przyjechał do tarnowskiego warsztatu aż ze Szwecji. To się zdarza: polskie warsztaty są bardzo cenione za granicą, a jednocześnie o wiele tańsze od ich odpowiedników w Skandynawii czy w Niemczech.

Opisywany egzemplarz od nowości pozostawał w rękach jednej rodziny. Niestety, każde kolejne pokolenie gorzej o niego dbało – ostatnie lata spędził najpierw w roli zabawki do jeżdżenia po lesie, a później robił za garażową nieruchomość. Ale w końcu nadeszła pora na renowację. Cały proces zajął około 1400 roboczogodzin. Trzeba mieć świętą cierpliwość!

Volvo P1800 renowacja
Pierwsze spotkanie z przybyszem ze Szwecji. Z daleka nie było źle, no i dał radę zjechać z lawety o własnych siłach.

 

Volvo P1800 renowacja
Z bliska dało się zauważyć kilka „kwiatków”.

 

Volvo P1800 renowacja
Co kryje się pod kołdrą? Nowa szyba. Udało się ją dowieźć bez szwanku!

 

Volvo P1800 renowacja
Rzut oka na podwozie. Tu będzie sporo pracy: wszystko musi zostać obejrzane, rozbebrane, ponownie obejrzane i zregenerowane.

 

Volvo P1800 renowacja
Niewiele osób wie, że Volvo produkowało małe ciągniki! Ciekawostka: te opony Michelin nadal można kupić nowe.

 

Volvo P1800 renowacja
Nadwozie trzeba dokładnie rozebrać.

 

Volvo P1800 renowacja
Następnie należy skuć stare konserwacje. To tak, jak przy remoncie mieszkania: też bez skuwania się nie obejdzie. Ku uciesze sąsiadów.

 

Volvo P1800 renowacja
Po usunięciu także wygłuszen i całej reszty, należy przejść do piaskowania.

 

Volvo P1800 renowacja
Czy ktoś jest chętny na P1800 z rożna? Uszkodzeniom się nie upiecze!

 

Volvo P1800 renowacja
Dopiero teraz widać, co dokładnie trzeba zrobić przy nadwoziu. Po piaskowaniu wszystko wychodzi na jaw: historia wypadkowa, jakość dawnych napraw, korozja.

 

Volvo P1800 renowacja
Także silnik musi zostać rozebrany.

 

Volvo P1800 renowacja
Wszystko trzeba sprawdzić, naprawić i odświeżyć wizualnie. Przed…

 

Volvo P1800 renowacja
….i po.

 

Volvo P1800 renowacja
Serwo wspomagania hamulców.

 

Volvo P1800 renowacja
Teraz lepiej, prawda?
Volvo P1800 renowacja
Tłoki i panewki korbowodowe wymagały wymiany na nowe.

 

Volvo P1800 renowacja
Może by tak zrobić z tego silnika ozdobę do biura?

 

Volvo P1800 renowacja
Wielu właścicieli aut klasycznych zapomina o regularnej wymianie płynu hamulcowego.

 

Volvo P1800 renowacja
Renowacja podpory wału napędowego stanowiła pewien problem: do tego elementu nie ma blach naprawczych.

 

Volvo P1800 renowacja
Co poradzić? Trzeba stworzyć je samemu.

 

Volvo P1800 renowacja
Progi w P1800 skladają się z trzech warstw. Dwie są wewnętrzne, a jedna zewnętrzna.

 

Volvo P1800 renowacja
Prawie gotowe.

 

Volvo P1800 renowacja
Drzwi: tutaj należy wymienić cały dół.

 

Volvo P1800 renowacja
Należało przygotować repartury. Na zdjęciu widać ich pasowanie.

 

Volvo P1800 renowacja
Każde skorodowane miejsce trzeba wyciąć i naprawić. Nieważne, w jak dziwnym miejscu pojawiła się rdza.

 

Volvo P1800 renowacja
Nie da się? Wszystko się da!

 

Volvo P1800 renowacja
Po drodze trzeba było wykonać jeszcze jakiś miliard czynności, ale przewińmy nieco tę historię: oto gotowe, dopasowane nadwozie.

 

Volvo P1800 renowacja
Nie zapominajmy o błyskotkach.

 

Volvo P1800 renowacja
Po lakierowaniu. Piękny kolor, prawda?

 

Volvo P1800 renowacja
Czas na trochę zabawy z wnętrzem. Na tylnej kanapie wytłoczono logo marki.

 

Volvo P1800 renowacja
…no i gotowe!
Volvo P1800 renowacja
Nie można odmówić sobie przejażdżki tak pięknie odrestaurowanym wozem. Zresztą zanim wyda się go klientowi, wszystko trzeba dokładnie sprawdzić podczas jazd próbnych.

 

Volvo P1800 renowacja
Ach, kiedyś to robili wnętrza!

 

Volvo P1800 renowacja
Jeszcze tylko małe zakupy i można jechać do Szwecji!

Więcej zdjęć z renowacji można znaleźć na profilu MotoPasjaTarnów.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać