Wiadomości

Jak zrobić w Polsce hit? Weź coś z grupy Volkswagena, postaw na dużych kołach i nazwij SUV-em

Wiadomości 22.10.2018 22 interakcje

Jak zrobić w Polsce hit? Weź coś z grupy Volkswagena, postaw na dużych kołach i nazwij SUV-em

Piotr Barycki
Piotr Barycki22.10.2018
22 interakcje Dołącz do dyskusji

Jak zrobić samochód, który pokochają Polacy? Musi być prosty, tani w zakupie i eksploatacji, a do tego praktyczny? A skąd.

Samar, na bazie danych z CEPiK-u, przygotował zestawienie samochodów, które okresie od stycznia do końca września, zanotowały największe wzrosty sprzedaży w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym. I dwa pierwsze miejsca nie pozostają wątpliwości co do tego, czego szukają u nas nabywcy nowych samochodów.

Ma być z grupy Volkswagena. A, i być SUV-em.

Właściwie to nawet nie musi być SUV-em. O ile bowiem pierwsze miejsce z imponującym wynikiem na start zajmuje Skoda Karoq, o tyle drugą pozycję, również z fantastycznym rezultatem jak na niedawną premierę, zajmuje… Volskwagen T-Roc. Czyli ciekawiej stylizowane Polo na wielkich kołach, o którym nawet producent nie mówi wprost, że jest SUV-em, a crossoverem.

Oczywiście nazywanie T-Roca Polo na szczudłach jest trochę złośliwe. Nowszy model Volkswagena jest dłuższy (4,23 m kontra 4,05 m), ma minimalnie większy rozstaw osi (2,6 m kontra 2,56 m) i pojemniejszy bagażnik (445 l kontra 351 l). Jest też oczywiście zauważalnie wyższy, ale wiadomo – w końcu niektórzy piszą, że to najmniejszy SUV Volkswagena.

Ale jeśli dotarlibyśmy do tak zdroworozsądkowego wybierania samochodu, że porównywalibyśmy pojemność bagażnika i rozstaw osi, to nie jestem pewien, czy T-Roc byłby się w stanie obronić. Za te kilka centymetrów więcej niż w Polo trzeba bowiem słono dopłacić – T-Roc startuje od kwoty 79 990 zł, natomiast Polo od – uwaga – 44 790 zł. Dla porównania, Golf Variant, który który absolutnie deklasuje T-Roca pojemnością bagażnika (605 l), kosztuje… 74 040 zł na start. O Sportsvanie (w tej samej cenie) czy jeszcze praktyczniejszym Touranie (od 85 tys. zł) nie ma nawet co wspominać.

Zresztą patrząc na stockowe ogłoszenia z portali ogłoszeniowych, mało kto poluje na całkowicie gołego T-Roca. Ze 109 nowych T-Roców na Otomoto, mniej niż połowa wyceniona jest na mniej niż 100 tys. zł. A prawie 10 proc. wycenione jest na ponad 120 tys. zł brutto.

Dla przypomnienia: T-Roc gra na jednym z coraz bardziej zatłoczonych rynków – bardzo małych SUV-ów/crossoverow, jednocześnie zahaczając ceną o segment małych SUV-ów. Czyli tam, gdzie każdy producent już ma albo planuje mieć cały hangar różnych modeli dla różnych klientów.

I co?

Szaleństwo, to się nie powinno sprzedawać – może ktoś powiedzieć. Słusznie, tym bardziej, że jakkolwiek T-Roc może być udanym i solidnym autem, to nie wyróżnia się raczej niczym specjalnym. Ani nie jest wyjątkowo atrakcyjny cenowo (ba, jest wręcz drogi), ani nie powala przestrzenią w środku, ani nie kusi prawdziwie terenowym prześwitem. Ot, wygląda jak ciut ciekawiej stylizowany Volskwagen, ma odpowiednie logo na masce, ma odpowiednie logo na tylnej klapie. I sprzedaje się jak szalony, a Volkswagen już pewnie dolicza do zysków pewniaki sprzedane w naszym kraju po premierze jeszcze tańszego T-Crossa.

Zresztą podobnie można napisać o pozostałych niemieckich modelach z pierwszej dziesiątki największych wzrostów. Skoda Karoq? Octavia kombi ma i większy bagażnik, i jest tańsza. Niewiele, ale jednak jest.

Seat Arona? Kosztuje dokładnie tyle, ile… Leon ST. Choć akurat w tym przypadku trzeba przyznać, że kupujący Seata najwyraźniej kierują się jednak nie emocjami, a rozsądkiem, bo Leon zanotował wyraźnie wyższy wzrost rok do roku niż Arona.

Przestańmy już narzekać, że producenci robią same SUV-y.

Tym bardziej, że patrząc na całe zestawienie, nie mamy – jako kupujący – prawa do narzekania. Producenci po prostu robią to, co się im sprzeda. Volkswagen mógłby zrobić coś kompletnie szalonego, na co spłynęłaby lawina internetowych zachwytów. Ale po co, skoro zrobi takiego Karoqa, który od razu wskoczy na pierwsze miejsce, T-Roca, który mimo wygórowanej ceny wskoczy na drugie i Aronę, która zajmie ósme miejsce?

W pierwszej dziesiątce rankingu najszybciej zyskujących popularność modeli, samochody, które są świeżo po premierze to… wyłącznie SUV-y i ich pochodne. Karoq, T-Roc, Stonic, EcoSport, Arona. Wszystko SUV-y. Kolejne hitowe nowości? Kona. C3 Aircross. XC40. Same SUV-y.

Oczywiście, są i inne modele, które radzą sobie dobrze. Bez trudu znajdzie się też takie, które sprzedają się lepiej od modnych SUV-ów.

Ale co z tego, skoro przepis na sukces i godną podziwu premierę sprzedażową w Polsce jest jeden – zrób SUV-a, obojętnie jakiego. A, i najlepiej bądź przy tym Volkswagenem.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać