Wiadomości

Volkswagen T-Cross oficjalnie. Wiemy już wszystko o najmniejszym SUV-ie Volkswagena

Wiadomości 25.10.2018 38 interakcji

Volkswagen T-Cross oficjalnie. Wiemy już wszystko o najmniejszym SUV-ie Volkswagena

Piotr Barycki
Piotr Barycki25.10.2018
38 interakcji Dołącz do dyskusji

Tiguan jest dla ciebie zdecydowanie zbyt wielki? T-Roc to dalej rozmiarowo nie to? To dobrze się składa, bo Volkswagen właśnie zaprezentował najmniejszego i przy okazji najtańszego SUV-a w swojej ofercie. Oto Volkswagen T-Cross.

T-Cross, czyli – patrząc na sukces T-Roca – kolejny hit sprzedażowy niemieckiej grupy w naszym kraju.

Dzień dobry, chciałbym Polo, ale takie wyższe.

W skrócie można oczywiście określić T-Crossa mianem Polo na szczudłach. Osadzono go na dokładnie takiej samej płycie podłogowej MQB, w ofercie znajdą się też te same silniki. Mało tego, oba auta produkowane będą w jednej fabryce.

Jednak między tymi modelami jest trochę różnic. Niektóre nie mają znaczenia – przykładowo to, jak stylizowany jest najmniejszy SUV marki, w przeciwieństwie do Polo, które… po prostu jest.

Znaczenie mogą mieć jednak różnice w wymiarach. T-Cross jest niemal pod każdym względem większy od Polo. Jest od niego dłuższy (o 5,4 cm, długość: 4,11 m), a także – przede wszystkim – wyższy (o 11,2 cm, w sumie 1,56 m). W parze z podniesieniem nadwozia poszło też podniesienie foteli – w T-Crossie siedzieć będziemy ok. 10 cm wyżej niż w Polo.

Wzrost długości karoserii nie wiąże się ze zwiększeniem rozstawu osi – i w T-Crossie, i w Polo wynosi on 2,56 cm. Jednak biorąc pod uwagę wyżej zamontowane fotele, a co za tym idzie, bardziej krzesełkową pozycję za kierownicą, być może z tyłu będzie bardziej przestronnie niż w Polo.

Takie Polo, ale z większym bagażnikiem.

Większy, a przynajmniej pojemniejszy jest natomiast bagażnik. Zamiast 351 l zmieścimy w nim 385 l, i to w podstawowym ustawieniu. T-Cross nawet w najbardziej podstawowych wersjach umożliwi jednak dwa sposoby na powiększenie przestrzeni bagażowej.

Pierwszym jest oczywiście złożenie tylnej kanapy (60:40), co zapewni nam 1281 l pojemności. Drugim, mniej drastycznym, jest przesunięcie tylnej kanapy do przodu – maksymalnie o 14 cm – co w skrajnym ustawieniu daje nam 455 l pojemności bagażnika. To już wynik powyżej kompaktowych hatchbacków, choć trudno sobie wyobrazić, żeby w takim układzie udało nam się zmieścić kogokolwiek na tylnych miejscach…

Volkswagen T-Cross – wersje wyposażenia i opcje

T-Cross oferowany będzie w trzech odmianach. Bazowej T-Cross, środkowej Life i najwyższej – Style.

Niestety T-Cross T-Cross nie będzie oferował zbyt wiele. W wyposażeniu znajdziemy m.in. czworo drzwi (poważnie, to fragment komunikatu prasowego), komputer pokładowy, radio z 6,5-calowym wyświetlaczem, przesuwaną tylną kanapę, regulację fotela kierowcy na wysokość, elektryczne szyby z przodu i z tyłu, elektrycznie sterowane lusterka, światła LED z tyłu, ogranicznik prędkości, system monitorowania martwego pola, a także system utrzymania na pasie ruchu i zapobiegania zderzeniom.

W wersji Life do listy standardowego wyposażenia dochodzi m.in. multifunkcyjna kierownica, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, manualna klimatyzacja, schowek pod fotelem pasażera i 16-calowe felgi aluminiowe.

Dopiero w wersji Style doczekamy się automatycznej klimatyzacji, a przy okazji dostaniemy LEd-owe światła przednie, światła przeciwmgłowe, multifunkcyjną kierownicę w skórze, sportowe lub komfortowe fotele z przodu, oświetlenie ambientowe i 17-calowe felgi aluminiowe.

Lista dostępnego za dodatkową opłatą wyposażenia będzie oczywiście o wiele dłuższa, tym bardziej, że T-Cross ma być samochodem, który ma się właścicielowi przede wszystkim podobać. Stąd kilka gotowych pakietów stylistycznych (dla wersji Life i Style), a także dodatkowe pakiety R-Line.

We wnętrzu nowego T-Crossa znajdzie się także miejsce m.in. dla maksymalnie czterech portów USB, indukcyjnej ładowarki, systemu bezkluczykowego i automatycznego sterowania światłami.

Volkswagen T-Cross – silniki

Najmniejszy i najtańszy SUV Volskwagena oferowany będzie na start z trzema silnikami benzynowymi i jednym wysokoprężnym.

Bazową jednostką będzie trzycylindrowy 1.0 TSI o mocy 95 KM, łączony z 5-biegową, manualną skrzynią biegów. Jej mocniejszą, 115-konną odmianę Volkswagen zaoferuje z 6-biegowym manualem lub 7-biegowym DSG.

Na szczycie gamy benzynowej stanie natomiast czterocylindrowy 1.5 TSI o mocy 150 KM. Sprint do setki będzie mu zajmować 7,8 s, a maksymalna prędkość wyniesie 220 km/h. Dodatkowo ta odmiana oferowana będzie wyłącznie z przekładnią DSG.

Jedynym silnikiem Diesla w ofercie będzie 1.6 TDI o mocy 95 KM, dostępny albo z 5-biegową przekładnią manualną, albo 7-stopniowym DSG. Uwaga, przyspieszenie do 100 km/h zajmuje mu w T-Crossie 12 sekund. Albo 12,4 s w połączeniu z DSG.

Gdzieś już to wszystko widzieliście, ale nie tylko w Polo? Tak, identyczną gamę silnikową będzie miała Skoda Scala.

Cena?

W Niemczech T-Cross wyceniony zostanie w najbardziej podstawowej odmianie na niecałe 18 tys. euro, co daje w przeliczeniu na złotówki około 77 tys. Niewielkie są jednak szanse, że tyle samo będzie trzeba zapłacić i w Polsce. Odrobinę (no, 12 cm) dłuższy T-Roc zaczyna się bowiem od 79 tys.

T-Cross powinien być więc tańszy, ale o ile? Rozstrzał między Polo (44 790 zł) a modelem T-Roc jest spory, więc z pewnością znajdzie się miejsce dla nowej propozycji Volkswagena. I nawet jeśli będzie droższa od Golfa – a jest to bardzo prawdopodobne – to i tak nie ma żadnych wątpliwości, że znajdą się na nią klienci.

I to liczni.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać