Wiadomości

Volkswagen: dieselgate to przeszłość, wyprodukujemy 50 milionów aut elektrycznych

Wiadomości 13.11.2018 90 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 13.11.2018

Volkswagen: dieselgate to przeszłość, wyprodukujemy 50 milionów aut elektrycznych

Adam Majcherek
Adam Majcherek13.11.2018
90 interakcji Dołącz do dyskusji

Prezes niemieckiego koncernu twierdzi, że problemy wynikające z afery zostały już w większości rozwiązane, a  VW skoncentruje się teraz na upowszechnianiu samochodów elektrycznych.

Z wywiadu, jakiego Herbert Diess udzielił portalowi autonews.com, możemy się dowiedzieć, że koncern „odkupił i naprawił prawie 90 procent samochodów” dotkniętych aferą dieselgate. Przyznał, że wciąż trwają postępowania sądowe dotyczące tej sprawy i jej całkowite zamknięcie zajmie jeszcze kilka lat. Twierdzi jednak, że technicznie firma „poradziła sobie z większością wyzwań”. 

Warto zwrócić uwagę, że we wspomnianym wywiadzie Diess stwierdził, że naprawa szkód w Europie była relatywnie łatwa. Wystarczyła aktualizacja oprogramowania przeprowadzona w 10 milionach aut. Jak twierdzi prezes – „to nie była naprawdę poważna usterka techniczna”. W Stanach problem był trudniejszy, bo Ameryka ma „znacznie ostrzejsze regulacje niż reszta świata”. Oznacza to, że jak na tamtejsze standardy samochody, które po poprawkach w Europie są już zupełnie legalne, w USA nadal byłyby niewystarczająco czyste.

Plan na najbliższe lata – 50 milionów elektryków.

„Zmierzamy ku czasom, w których samochody elektryczne będą odgrywać główną rolę” – stwierdził Diess w kolejnym wywiadzie dla Automotive News. „Będziemy bardzo dużym graczem na światowym rynku samochodów elektrycznych, dzięki naszej mocnej pozycji w Chinach. Skorzystamy z możliwości jakie daje nasza ogromna ekonomia skali i sprowadzimy elektryczne auta do USA.”

W 2017 r. na świecie sprzedano ponad milion samochodów elektrycznych, z czego połowę w Państwie Środka. Nie powinno więc nikogo dziwić, że to właśnie tam Volkswagen będzie działał najprężniej. Diess zapowiedział, że Grupa Volkswagena zabezpieczyła sobie źródło dostaw dla akumulatorów dla 50 milionów samochodów. I wyprodukuje je w ciągu kilku najbliższych lat. Ilu dokładnie – tego nie określił. Grupa nawiązała w tym celu współpracę z trzema azjatyckimi producentami akumulatorów – chińskim CATL oraz południowokoreańskimi LG i Samsungiem.

Szansę na popularyzację ma dać niższa cena zakupu.

Podobno nie sztuką jest zarobić na samochodzie, za który klient ma zapłacić 100 tys. dolarów. Pytanie jak wyjść na plus produkując auto za jedną trzecią, albo jedną czwartą tej ceny. Musk już dawno obiecał wprowadzenie Modelu 3 za 35 tys. dolarów, a jakoś wciąż najtańsza Tesla jest o ok. 10 tys. dolarów droższa.

Volkswagen twierdzi, że dzięki platformie modularnej MEB i wykorzystaniu efektu skali, czyli maksymalnemu zwiększeniu produkcji i co za tym idzie, zmniejszeniu kosztu wytworzenia pojedynczego produktu, będzie potrafił zarobić wprowadzając na rynek model podstawowy za ok. 20 tys. euro (23 tys. dolarów, czyli niecałe 100 tys. zł). Platforma MEB ma pozwalać na konstruowanie samochodów o przeróżnych rozmiarach i różnym przeznaczeniu – od miejskich hatchbacków po duże crossovery i samochody dostawcze. Pierwszą fabryką, która będzie gotowa do produkcji według tego standardu ma być przebudowywany właśnie obiekt w Zwickau.

Oczywiście osiągnięcie dodatniego wyniku finansowego wcale nie będzie łatwe.

Według Financial Times, jeszcze w tym tygodniu rada nadzorcza Grupy VW ma podjąć temat przeniesienia produkcji samochodów z napędem spalinowym, z niemieckich fabryk w Emden i Hanowerze, do Czech. Wspomniane fabryki miałyby zostać przeprojektowane na potrzeby produkcji wyłącznie samochodów elektrycznych. 

To rozwiązanie nie spotkało się jednak z uznaniem związków zawodowych. Według Goldman Sachs produkcja samochodów elektrycznych wymaga mniejszego zaangażowania ze strony pracowników, a to oznacza redukcję zatrudnienia. Volkswagen zapewnia, że problem ten rozwiązałby wysyłając starszych pracowników na wcześniejsze emerytury. 

W ubiegłym roku niemiecki koncern sprzedał na świecie 10,7 miliona aut. Do 2025 roku zamierza mieć w ofercie 50 modeli elektrycznych oraz 30 hybryd i sprzedawać nawet 3 miliony elektryków rocznie. Wiele aut miałoby trafiać na rynek w ramach firm świadczących usługi carsharingowe. Pierwszy model z elektrycznej rodziny I.D. ma zadebiutować na rynku już w 2020 r. Albo – patrząc na sukces Tesli – dopiero w 2020. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać