Wiadomości

Volkswagen ID.Life ma być tanim elektrykiem bez ekranu centralnego i z napędem na przód

Wiadomości 06.09.2021 52 interakcje

Volkswagen ID.Life ma być tanim elektrykiem bez ekranu centralnego i z napędem na przód

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski06.09.2021
52 interakcje Dołącz do dyskusji

Volkswagen ID.Life ma być budżetowym samochodem elektrycznym z napędem na przód. 

Samochody elektryczne nie należą do tanich. Owszem, ich ceny w porównaniu do tradycyjnych samochodów spalinowych nie są już tak szokujące, ale stało się to głównie dzięki temu, że to samochody spalinowe podrożałym, a nie dlatego, że elektryki potaniały. Tym samym próg wejścia do świata elektryczności jest dosyć wysoki, a producenci nie są chętni do oferowania tanich samochodów elektrycznych. Jakieś próby zmiany tego podejmowane są w Chinach, ale Europa jak na razie musiała obejść się smakiem. U nas rolę małych i tanich elektryków pełniły Volkswagen e-Up! i Skoda Citigo. Jednak te modele zniknęły z rynku, bo bardziej opłacało się sprzedawać duże auta, więc nie było sensu marnować drogich komponentów na auta, na których zarobek producenta jest marginalny. Na szczęście ma się to zmienić, a równowagę mocy ma przywrócić ta sama firma, która ją zaburzyła.

Volkswagen ID.Life
Volkswagen ID.Life

Volkswagen ID.Life ma być przystępny cenowo i nie mieć ekranów

A przynajmniej tego centralnego, ale o tym w dalszej części programu. ID.Life powstanie na skróconej platformie MEB, którą znamy, chociażby z Volkswagena ID.3. Pod maską ma znaleźć się silnik o mocy 230 KM i momentem obrotowym wynoszącym 290 Nm, który zapewni osiągnięcie 100 km/h w około 6,9 s. Moc trafi na przednie koła. Akumulatory o pojemności 57 kWh mają zapewnić zasięg około 400 km na jednym ładowaniu. Maksymalna prędkość zostanie ograniczona do 180 km/h. Rozstaw osi ma wynosić 2650 mm, co jest świetnym wynikiem, zważywszy na to, że całe auto ma mieć długość 4091 mm. Rozstaw jest większy niż w aktualnym Golfie. Prześwit wynosi 19 cm.

Volkswagen ID.Life

Z zewnątrz ma odwoływać się do popularnej ostatnio stylistyki retro. I muszę przyznać, że taki hatchback jest całkiem przyjemny dla oka. Równie popularny w ostatnich dniach jest temat recyklingu, więc Volkswagen też chce pokazać, że dba o planetę. Do produkcji ID.Life użyje surowców wtórnych. Żeby być bardziej eko, do lakieru będzie się dodawać zrębki drewna, które mają właściwości barwiące.

Volkswagen ID.Life

Volkswagen ID.Life nie będzie miał ekranu centralnego

Słyszę ten okrzyk radości w domu większości komentujących. W końcu. Volkswagen postawił na minimalizm we wnętrzu pojazdu. Mamy miejsce, na które możemy odłożyć komórkę i tyle. Można powiedzieć, że Dacia przetarła szlaki innym producentom. Tutaj jednak telefon może być przymocowany magnetycznie w dowolnym miejscu na konsoli.

Volkswagen ID.Life
Urzekający minimalizm

W końcu, po co nam ekran centralny, gdy i tak służy do wyświetlania tego, co znajduje się na ekranie naszego smartfona. Projekt jest przyjemny dla oka i budzi skojarzenia z Hondą E. Na kierownicy, a może powinienem napisać — wolancie (jak w Tesli) umieszczono wyświetlacz kierowcy, ale to fanaberia, której na pewno nie zobaczymy w produkcyjnym samochodzie. Podobnie jak innego genialnego rozwiązania.

Projektora!

ID.Life na grafikach koncepcyjnych ma projektor kinowy. Wyobraźcie sobie, że macie akurat wolne półtorej godziny na ładowanie samochodu, obejrzelibyście jakiś film, ale nie chcecie korzystać z ekranu smartfona. Dla takich klientów Volkswagen przygotował tryb kinowy. Polega na tym, że najpierw składamy fotele z takiego kształtu:

do takiego:

Wygląda jak całkiem wygodna kanapa, więc czas się rozsiąść i odpalić coś do obejrzenia:

Ekran może również służyć do wyświetlania obrazu z konsoli do gier. Wiem, że tego nie zobaczymy w rzeczywistości, a przynajmniej nie w ciągu najbliższych 4 lat, ale jest to wspaniałe. Postoje pod ładowarką jeszcze nigdy nie były tak emocjonujące.

Podoba mi się również inne rozwiązanie:

Volkswagen ID.Life

Ukrycie gniazda ładowania pod maską jest pomysłowe, dzięki temu nadwozia nie szpeci brzydka klapka. Bardzo szanuję.

Tani elektryk, to znaczy ile?

Jego cena ma wynosić około 20 tysięcy euro, czyli około 10 tysięcy taniej niż kosztuje Volkswagen ID.3. Czy „tani” elektryk ma szansę na powodzenie? Oczywiście, ale nie jestem pewien czy rynku wcześniej nie podbiją chińskie tanie samochody elektryczne.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać