Wiadomości

Trzy lata ładowania za darmo. Taką propozycję ma Volkswagen dla kupujących ID.4

Wiadomości 22.09.2020 38 interakcji

Trzy lata ładowania za darmo. Taką propozycję ma Volkswagen dla kupujących ID.4

Piotr Barycki
Piotr Barycki22.09.2020
38 interakcji Dołącz do dyskusji

Bierzesz auto w leasing na 3 lata i przez 3 lata tankujesz i jeździsz właściwie zupełnie za darmo – któż nie zdecydowałby się na taki układ? Niestety są trzy haczyki.

A te haczyki brzmią: auto elektryczne, Stany Zjednoczone i ładowarki.

Volkswagen ID.4 – ładowanie za darmo przez 3 lata

Zasady akcji ogłoszonej przez niemiecki koncern są proste – kupujesz ID.4 w Stanach Zjednoczonych i przez 3 lata możesz go ładować na stacjach Electrify America za darmo. No, prawie za darmo, bo jeśli auto naładuje się do pełna i nie odepniesz go od ładowarki w ciągu 10 minut, zacznie się naliczanie opłat postojowych. Ale poza tym sprawa jest czysta – podjeżdżasz, ładujesz, odpinasz, po czym na – tak strzelam – mailem przychodzi ci faktura na zero dolarów.

Nie jest to wprawdzie nic szokująco nowego – w końcu Tesla też stosowała podobne zagrania – ale w momencie, kiedy wydawało się, że nie można już grać marketingową kartą taniego/darmowego ładowania, Volkswagen pokazuje, że może jeszcze warto spróbować.

Na całkowicie darmową jazdę jednak bym nie liczył

Ładnie to brzmi w wydaniu marketingowym, ale szansa, żeby – bez dodatkowego wysiłku – przez 3 lata ładować się wyłącznie na darmowych ładowarkach jednej sieci, jest raczej zerowa. Chociażby dlatego, że Electrify America ma obecnie na terenie Stanów Zjednoczonych 470 stacji ładowania, a na nich 2000 ładowarek. Do końca przyszłego roku ich liczba ma się wprawdzie zwiększyć do odpowiednio 800 i 3500, ale to wciąż trochę mało. Zresztą wystarczy sprawdzić, jak wygląda mapa tego dostawcy (należącego do Volkswagena):

To teraz jeszcze wykluczmy ładowarki, które dopiero powstaną:

Swoją drogą – oficjalna strona Electrify America podaje, że stacji ładowania jest 448, więc może czas ją zaktualizować, skoro teoretycznie powinno być 470.

Oczywiście nie chodzi o to, że ładowarek i stacji ładowania jest mniej niż stacji benzynowych

To jest raczej oczywiste i nie zmieni się jeszcze przez dekady. Natomiast samo darmowe ładowanie, jak chyba wszystko związane z ładowaniem elektrycznych samochodów, ma milion dodatkowych gwiazdek. Przykładowo jadąc z Carlisle do Los Angeles (ok 4150 km) możemy liczyć na to, że za tankowanie po drodze nie zapłacimy ani grosza. Ale już jadąc z Minneapolis do parku Yellowstone (ok. 1650 km), będziemy musieli podłączyć się do płatnej ładowarki co najmniej dwukrotnie (a raczej trzykrotnie), zakładając oczywiście, że wyruszymy z pełnymi akumulatorami.

Chyba że zdecydujemy się po drodze zahaczyć o Nebraskę. Spokojnie wtedy będziemy ładować auto za darmo. A to, że pokonany dystans przekroczy 2000 km to już inna sprawa. Tak samo jak to, że pewnie losowym Volkswagenem Passatem z dieslem pod maską dałoby się tę trasę (w krótszym wariancie) pokonać pewnie tylko z jednym tankowaniem po drodze. I to nawet takim nie do pełna.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać