Klasyki

Ma silnik od Garbusa z przodu i napęd na przód. To GOOOOOOOOL!

Klasyki 22.02.2022 403 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 22.02.2022

Ma silnik od Garbusa z przodu i napęd na przód. To GOOOOOOOOL!

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski22.02.2022
403 interakcje Dołącz do dyskusji

Na sprzedaż pojawił się bardzo ciekawy pojazd: Volkswagen Gol chłodzony powietrzem.

W drugiej połowie lat 70. rynek brazylijski podzielili między siebie Fiat z modelem 147 wywodzącym się ze 127 oraz General Motors z bestsellerowym Chevroletem Chevette. Volkswagen po latach dominacji cierpiał z powodu przestarzałych modeli w ofercie (tj. Garbusa i Brasilii) oraz niemożności importowania do Brazylii nowocześniejszych modeli, tj. Golfa (1974) i Polo (1975) z powodu polityki celnej. Dlatego zdecydowano się stworzyć zupełnie nowy model, specjalnie dla Brazylii, który nazwano GOL – żeby dokleić się do nieopisanej wręcz popularności sportu polegającego na wkopywaniu piłki do bramki.

Gol wyglądał jak zmniejszone Scirocco

Miał troje drzwi i smukłą, niemal sportową linię, zupełnie inną niż jego główny rywal, grzybowo stylizowany Chevrolet Chevette. Powstał jednak problem, ponieważ nie występował odpowiedni silnik do jego zasilania. Gdyby wprowadzić do niego silniki ułożone poprzecznie, trzeba byłoby je zacząć produkować na miejscu i całkowicie zmienić założenia konstrukcyjne, a to podniosłoby cenę tego wozu. Volkswagen myślał, myślał i wymyślił: dał na przód boksera od Garbusa, czyli po prostu odwrócił wszystko o 180 stopni.

volkswagen gol

W Golu pierwszej generacji silnik 1.3 to 4-cylindrowy bokser przed przednią osią

Chłodzony oczywiście przepływem powietrza, jak na Volkswagena przystało. Z jednej strony ten ruch był bardzo dobry, bo brazylijscy klienci doskonale znali silnik z Garbusa, mechanicy umieli go naprawiać i ogólnie nie stanowił on żadnego wyzwania w eksploatacji. Gorzej, że te boksery są mało wydajne, jak to „powietrzaki” i z pojemności 1,3 litra Gol wyciskał tylko 42 KM. To ledwo jechało, a Brazylianie nie byli zadowoleni z takiego stanu rzeczy. Bardzo szybko boksera 1.3 zastąpiono bokserem 1.6, co niewiele pomogło, poza tym że wzrosło spalanie (była też wersja pędzona alkoholem). Nie no, dobra, 1.6 miał 56 KM i rozpędzał się do setki w mniej niż 20 sekund. Jednak dopiero wstawienie silników z Passata chłodzonych cieczą (nadal wzdłużnie, jak w Passacie B2) poprawiło osiągi Gola i dzięki nim zaczął on rzeczywiście świetnie się sprzedawać. Powstała nawet wzmocniona wersja GTi o mocy 99 KM z 1,8 litra.

volkswagen gol

Taki Volkswagen Gol jest do sprzedania, ale niestety nie w Polsce

Trafiłem na niego na Facebook Marketplace. Cena to 9500 dolarów, auto wystawiono w stanie Indiana w USA. Faktycznie wydaje się być w idealnym stanie, a przy okazji – to naprawdę ten najwcześniejszy, najrzadszy typ Gola. To jedyny samochód osobowy z silnikiem chłodzonym powietrzem umieszczonym z przodu, który wyprodukował Volkswagen. W tej konfiguracji produkowano jeszcze tylko ciężarówkę VW Hormiga, ale jej produkcja była bardzo limitowana i jest to jeden z najrzadszych Volkswagenów w ogóle. Można więc śmiało powiedzieć, że ten Gol to pojazd typowo kolekcjonerski, a jeśli ktoś, dajmy na to, prowadzi muzeum VW, to jego zakup będzie istnym strzałem w światło bramki. Wóz jest tak rzadki, że nawet na Youtube nie znalazłem filmiku z jeżdżącym Golem chłodzonym powietrzem.

Tylko taki:

Albo taki:

Ale to już wodniaki. Jak ktoś ma filmik jak chodzi Gol z luftbokserem, to poproszę, chcę poczuć ten dysonans poznawczy, że volkswagenowski bokser klepie nie za mną, a przede mną.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać