Porady

Uszczelka pod głowicą – jej awaria to niekoniecznie wyrok. Ale i tak będzie drogo

Porady 21.03.2023 10 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 21.03.2023

Uszczelka pod głowicą – jej awaria to niekoniecznie wyrok. Ale i tak będzie drogo

Piotr Szary
Piotr Szary21.03.2023
10 interakcji Dołącz do dyskusji

Uszczelka pod głowicą teoretycznie powinna wytrzymać tyle, co cały silnik. Niestety nie wszyscy mają tyle szczęścia i rzeczona uszczelka wymaga czasem wymiany. Tu dowiesz się wszystkiego na ten temat.

Każdy silnik zbudowany jest z wielu różnych elementów, z których większość ma mniej lub bardziej istotne zadania. Do tych ważniejszych części zaliczyć można przedmiot dzisiejszego artykułu.

Ten element to uszczelka pod głowicą – co to jest i do czego służy?

Zgaduję, że nie wystarczy wam odpowiedź, że „do uszczelnienia połączenia bloku i głowicy”? No dobrze, w takim razie nieco rozwinę myśl.

Że w bloku (kadłubie) są cylindry, w których poruszają się tłoki, to wiecie. Że w głowicy typowego, względnie nowoczesnego silnika są zawory i zwykle wałek (bądź wałki) rozrządu, to też wiecie. To są bowiem elementy, które można uznać, że tak to ujmę, za najbardziej interesujące. Oprócz nich w głowicy i w bloku znajduje się też coś jeszcze: kanały olejowe i kanały cieczy chłodzącej. Uszczelka pod głowicą ma za zadanie nie tylko uszczelnić samo połączenie kadłuba i głowicy, ale też zagwarantować, że np. płyn chłodniczy nie dostanie się do oleju silnikowego ani do cylindrów, albo że na zewnątrz jednostki napędowej nie będą się wydostawać przedmuchy z komór spalania.

Jak wspomniałem na samym początku, uszczelka pod głowicą powinna wytrzymać tyle co sam silnik. W praktyce nie jest wcale tak rzadkim zjawiskiem, że UPG jest uszkodzona, co jest o tyle problematyczne, że zwykle jej wymiana jest raczej droga, i to pomimo relatywnie niewielkiej ceny samej uszczelki – koszty winduje robocizna. Niektórzy kierowcy awarię uszczelki pod głowicą określają wprost jako wyrok.

uszczelka pod głowicą
MyName (Collard), CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Uszczelka pod głowicą – objawy awarii

Do typowych objawów awarii UPG należą:

  • pojawienie się charakterystycznego, biało-kremowego szlamu pod korkiem wlewu oleju – wiele osób porównuje jego wygląd do majonezu;
  • pojawienie się oleju silnikowego w zbiorniczku wyrównawczym cieczy chłodzącej;
  • bulgotanie lub gazowanie cieczy w zbiorniczku wyrównawczym;
  • ubytek płynu chłodniczego (bez dającego się zauważyć wycieku);
  • nierówna praca silnika na niskich obrotach;
  • problemy z uruchomieniem jednostki napędowej;
  • pojawienie się gęstego białego dymu z układu wydechowego;
  • przegrzewanie się silnika.

Oczywiście część z powyższych objawów – jak np. biały dym z wydechu czy nierówna praca silnika lub jego przegrzewanie się – nie muszą wcale oznaczać awarii uszczelki pod głowicą.

uszelka pod głowicą
Zdjęcie z oferty na Allegro.

Uszczelka pod głowicą – czy da się samodzielnie zdiagnozować awarię?

Jak najbardziej. W tym celu trzeba kupić tester, który powinien być na stanie większości sklepów motoryzacyjnych – przynajmniej tych lepiej zaopatrzonych. Taki tester wykrywa obecność dwutlenku węgla w cieczy chłodzącej – a CO2 w cieczy pojawia się wtedy, gdy przedostają się do niej gazy spalinowe. Efektem jest nie tylko wspomniane gazowanie cieczy w zbiorniczku, ale czasem i przegrzanie silnika. Taki tester nie jest oczywiście profesjonalnym narzędziem warsztatowym, ale powinien skutecznie pokazać, czy mamy problem, czy jednak nie. Koszt? Od około 10 zł w górę.

Inną metodą jest sprawdzenie ciśnienia w zbiorniczku wyrównawczym – jeśli uszczelka jest uszkodzona, to może ono wynosić ok. 2 barów lub więcej, podczas gdy normalną wartością jest ok. 1,1-1,3 bara.

Ile kosztuje wymiana uszczelki pod głowicą?

Zwykle taka operacja kosztuje nie mniej niż ok. 1000-1500 zł – może być niższa, jeśli głowica małego silnika jest jedynie planowana (tj. zdejmuje się warstwę materiału, by powierzchnia styku z uszczelką była równa i bez uszkodzeń), a nie kompleksowo regenerowana. I nie, to nie była zła wiadomość – zła wiadomość będzie dopiero teraz. Bo do podanych kosztów trzeba jeszcze dorzucić inne koszty: nowych uszczelek, czasem nowych śrub głowicy (stare mogą się nie nadawać do ponownego zastosowania np. ze względu na ich rozciągnięcie), nowych płynów eksploatacyjnych (płynu chłodniczego i oleju silnikowego)… Jeśli silnik ma rozrząd napędzany paskiem lub łańcuchem z gatunku nietrwałych, to często przy jednej robocie wymienia się jeszcze napęd rozrządu, ewentualnie też inne drobiazgi, jak choćby popychacze hydrauliczne czy uszczelniacze zaworowe. Innymi słowy, cena usługi bez problemu może w niektórych modelach aut dobić do poziomu mniej więcej 3000 zł.

Dorzućmy do tego fakt, że silniki widlaste czy boksery mają po dwie głowice. Co prawda nikt nie każe wymieniać jednocześnie obu uszczelek, ale gdyby ktoś miał pecha, to po ogarnięciu jednej strony silnika mogłoby się okazać po przejechaniu kilku czy kilkunastu tysięcy kilometrów, że i drugi rząd cylindrów domaga się uwagi.

Ile kosztuje uszczelka pod głowicę?

Zwykle nie są to duże koszty, choć zdarzają się niechlubne wyjątki. Sprawdźmy ceny dla kilku przykładowych modeli aut. Poniższe kwoty dotyczą wyłącznie uszczelek pod głowicę – nie kompletnych zestawów zawierających większą liczbę elementów.

  • uszczelka głowicy – Fiat Seicento 0.9 – od ok. 25 do 85 zł;
  • uszczelka głowicy – Skoda Octavia II 1.9 TDI – od ok. 80 do 220 zł;
  • uszczelka głowicy – BMW E46 323i – od ok. 65 do 270 zł;
  • uszczelka głowicy – Mitsubishi Lancer VIII 1.8 140 KM – od ok. 170 do 350 zł;
  • uszczelka głowicy – Mercedes klasy E (W211) 270 CDI – od ok. 140 do 460 zł.

Biorąc pod uwagę, jak istotnym elementem jest uszczelka pod głowicą, raczej trudno polecać części najtańsze. Te markowe są jednak czasem dostępne w zupełnie normalnych cenach – nie zawsze trzeba się nastawiać na górną granicę widełek cenowych, choć oczywiście nie każdego auta ta uwaga dotyczy. Zdarza się też, że jeden producent oferuje uszczelki o różnych grubościach (przykładowo, 1,2 i 1,4 mm) – bez fachowej wiedzy lub konsultacji z mechanikiem lepiej więc uważać z zakupami, żeby potem nie trzeba było tracić czasu na odsyłanie towaru. W każdym razie, życzę żebyście jednak nie musieli się tym tematem zajmować. Ani wy, ani wasz mechanik.

Czytaj również:

Koło pasowe. Nie pamiętasz o jego istnieniu, ale jego uszkodzenie dobitnie ci o tym przypomni

Zdjęcie główne: MyName (Collard), CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać