Wiadomości / Porady

Przypadek jeden na milion potwierdza, że nawet nieużywane auta powinny mieć OC

Wiadomości / Porady 18.01.2022 152 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 18.01.2022

Przypadek jeden na milion potwierdza, że nawet nieużywane auta powinny mieć OC

Adam Majcherek
Adam Majcherek18.01.2022
152 interakcje Dołącz do dyskusji

To, że samochód stoi grzecznie zaparkowany na miejscu postojowym nie znaczy, że nie może stanowić zagrożenia – lepiej by miał ubezpieczenie OC. Co udowodniły ostatnie wichury.

Dęło, świszczało i huczało wczoraj w całej Polsce. Nasz zespół redakcyjny rozsiany jest po całym kraju i co kilka godzin kolejni koledzy opowiadali na służbowym komunikatorze o tym, jak nagle zrobiło się u nich ciemno, uderzył wiatr, sypnęło śniegiem, albo gradem i przywaliło deszczem. Od kogoś z rodziny dostałem np. taki film z parkingu pod blokiem w centralnej Polsce:

W tym przypadku było znacznie gorzej, niż zeszłego lata, gdy drzewo wylądowało na aucie Grzegorza. Tym razem właściciel pewnie będzie miał podstawy do podjęcia rozmów z zarządcą nieruchomości w kwestii odszkodowania za zniszczenia poprawnie zaparkowanego pojazdu.

odszkodowanie OC

Taką samą możliwość powinni mieć właściciele tego Citroena i VW, z tym że oni będą rozmawiać z kimś innym

Dziś na naszą redakcyjną skrzynkę mailową trafił materiał z Wrocławia. Tomasz podesłał fotki z parkingu z jednej z południowych dzielnic miasta. Od kilku lat wrasta tam w ciszy czerwone Punto pierwszej generacji. Do tej pory denerwowało mieszkańców, że zajmuje tak cenne w każdym mieście, wolne miejsce parkingowe. Teraz dwóch będzie denerować szczególnie, bo podczas wczorajszej wichury podmuch wiatru z impetem otworzył przednie drzwi auta, co przyniosło takie skutki:

Ale jak to, żeby wiatr był w stanie wyszarpnąć drzwi?

Też jesteśmy zaskoczeni, ale podobno Punto od dawna stoi otwarte, i miało opuszczoną tylną szybę od strony kierowcy. Być może drzwi auta były niedomknięte i faktycznie przywiało z taką siłą, że ciśnienie z impetem wypchnęło je na zewnątrz. Założenie, że ktoś mógł wiatrowi pomóc i doprowadzić do uszkodzenia Passata i C-Elysee nie mieści się nam w głowie, więc nawet o nim nie wspominamy.

odszkodowanie OC

W każdym razie sytuacja jest taka, że zaparkowane Punto uszkodziło dwa inne wozy

Jeśli właściciel Punto nie zapomniał o opłaceniu polisy OC, sprawa jest prosta – wystarczyło spisać oświadczenie z właścicielem Fiata i szkody zostaną naprawione z jego OC. Jeśli nie ma z nim kontaktu, bo nie wiadomo kto i kiedy zostawił auto na tym parkingu – poszkodowani mogą się zgłosić do swoich ubezpieczycieli, a oni, jeśli korzystają z systemu Bezpośredniej Likwidacji Szkód (BLS), lub jego odpowiednika, poprowadzą sprawę odszkodowania i rozliczą się z ubezpieczycielem obsługującym właściciela Punto. Jeśli okaże się, że Punto nie było ubezpieczone, poszkodowani mogą za pośrednictwem dowolnego zakładu ubezpieczeń zwrócić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i z jego pomocą przeprowadzić proces odszkodowawczy. A sprawdzić, czy auto ma aktualną polisę, można w każdej chwili w wyszukiwarce UFG.

Właściciel Punto w najlepszym przypadku, tzn. jeżeli jego auto ma aktualną polisę, może oczekiwać zwyżki w OC na kolejne lata. Jeśli jednak pojazd nie został zabezpieczony obowiązkowym ubezpieczeniem, to UFG zwróci się do niego z regresem i będzie musiał zapłacić za szkody z własnej kieszeni. A wyciąganie wgnieceń i lakierowanie drzwi w prawie nowych wozach może kosztować więcej, niż warte jest całe porzucone Punto. Do tego pewnie wpadnie kara za brak OC, a to może zaboleć.  Chyba, że udowodni ponad wszelką wątpliwość, że ktoś wichurze pomógł, ale do tego potrzeba by wsparcia jakiegoś CSI, co też pewnie nie byłoby tanie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać