Porady

To możesz ulepszyć w swoim samochodzie i nie stracić dowodu rejestracyjnego – tuning auta DIY

Porady 25.12.2022 93 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 25.12.2022

To możesz ulepszyć w swoim samochodzie i nie stracić dowodu rejestracyjnego – tuning auta DIY

Piotr Szary
Piotr Szary25.12.2022
93 interakcje Dołącz do dyskusji

Choć modyfikacje i tuning auta dziś nie stanowią tematu na topie, jak to było w czasach premiery pierwszej części „Szybkich i wściekłych”, wiele osób nadal jest zainteresowanych tym, jak można swój samochód poprawić.

Kierowcy dzielą się na dwie grupy. Pierwsza grupa uważa, że jeśli chce się mieć pojazd dopasowany do oczekiwań, mocny, ładny i o dobrych własnościach jezdnych, to po prostu trzeba zapłacić odpowiednią, zwykle sporą sumę – czy to za auto nowe, czy używane.

Druga grupa jest zdania, że nawet najlepszy samochód nigdy nie będzie tak dopasowany do wymagań kierowcy, jak ten, który właściciel sobie zmodyfikuje – czy to samodzielnie, czy z pomocą jakiegoś warsztatu. Jest w tym sporo racji, dlatego dziś przyjrzymy się, co można sobie w samochodzie pozmieniać, by nie tylko dawał dużo satysfakcji, ale też by nie było ryzyka tzw. przypału podczas badania technicznego na SKP czy np. podczas kontroli drogowej.

Co można zrobić?

Tuning i wszelkie inne modyfikacje mogą oczywiście dotyczyć niemal każdego elementu samochodu. Z tego względu dalszą część tekstu podzielę na bloki, dla większej czytelności.

Tuning auta – karoseria. Od tego często się zaczyna, czasem też na tym kończy

Tutaj możliwości jest całe mnóstwo, tym bardziej że wiele osób korzysta nie z dostępnych na rynku nowych zderzaków, nakładek na progi itd., ale też dopasowuje elementy z innych modeli aut, co nierzadko potrafi wyglądać bardzo dobrze.

tuning auta

O czym trzeba pamiętać? Przede wszystkim o braku ostrych krawędzi, które mogłyby być potencjalnie niebezpieczne np. dla pieszych w razie potrącenia. Najprościej celować w elementy aftermarketowe z homologacją lub z tego samego modelu auta, ale w innej wersji wyposażeniowej. Jeśli będziemy kombinować z dorabianiem od podstaw albo dopasowywaniem części z innych aut, to można oczekiwać, że jeśli będzie miało miejsce jakieś zdarzenie drogowe zawinione przez użytkownika pojazdu po tuningu, to ubezpieczyciel czy rzeczoznawca mogą nad wyraz dokładnie sprawdzać pojazd i dochodzić do dziwnych wniosków. Zwykle nie jest to nic z czego by się nie dało wybrnąć, ale warto o tym pamiętać.

Szczególnej uwagi przy doborze mogą wymagać takie elementy jak spoilery – zwłaszcza te pod postacią charakterystycznych „skrzydeł” przypominających elementy z aut wyścigowych. Także i tu chodzi przede wszystkim o ewentualne odstające ostre krawędzie.

Przyciemnianie szyb

Bardzo popularna modyfikacja, szczególnie jeśli samochód nie miał szyb przyciemnionych już fabrycznie. Podobać może się wygląd, dochodzą tu też względy praktyczne: przyciemnienie szyb ogranicza nagrzewanie się wnętrza, co może być istotne w lecie.

Szyby tylne (w tym i tylne boczne, np. z drzwi) można przyciemnić właściwie w dowolnym stopniu. Schody zaczynają się przy szybie czołowej i przednich szybach bocznych – przepuszczalność światła musi wynosić co najmniej 70 proc. Ale uwaga: wcale nie musi to oznaczać – i zwykle nie oznacza – że możemy sobie przyciemnić szybę o 30 proc. Rzecz w tym, że często już fabrycznie szyby są lekko przyciemnione, nawet jeśli na pierwszy rzut oka tego nie widać.

tuning auta

Przyciemnianie można zrealizować dwiema metodami: droższą piecową lub przy pomocy folii. Te ostatnie muszą mieć atest Instytutu Szkła i Ceramiki. Zakazane jest stosowane folii z efektem lustrzanym, ze względu na oślepianie innych uczestników ruchu.

Tuning auta – modyfikacje oświetlenia

Tutaj sprawa jest prosta: albo elementy oświetlenia zewnętrznego są homologowane albo nie, przy czym trzeba tu brać pod uwagę, że mówimy o homologacji jako całości: lampa/reflektor ORAZ źródło światła. Jeśli np. reflektor wyjechał z fabryki jako element przeznaczony do montażu żarówki halogenowej, to nie można w nim zamontować żarnika ksenonowego ani diody. Jeśli już ktoś koniecznie chce mieć lepiej świecące światła, to zostaje albo zakup lepszych żarówek, albo wymiana kompletnego oświetlenia na skuteczniejsze. Ta druga opcja może być jednak dość problematyczna: przykładowo samochody z 35-watowym oświetleniem ksenonowym muszą być wyposażone w układ samopoziomowania reflektorów, a także w układ oczyszczania lamp (tj. spryskiwacze lub wycieraczki świateł). Wszystkie te graty trzeba by było przełożyć do auta, które chcemy wyposażyć w takie ksenony. W przypadku ksenonów 25W i diod może być prościej, ale nie jest powiedziane, że nie trzeba będzie np. mocno modyfikować wiązek elektrycznych.

Odpada też stosowanie większości lamp z samochodów z rynku amerykańskiego, z kilku powodów. Przykładowo, reflektory główne świecą tam symetrycznie (w Europie strumień świetlny musi być asymetryczny), a kierunkowskazy tylnych lamp zwykle mają barwę czerwoną. Czasem da się przeprowadzić odpowiednie modyfikacje, dzięki czemu lampa świeci w sposób wymagany u nas, ale wyróżnia się wyglądem na tle oświetlenia stosowanego na Starym Kontynencie.

BMW E36 historia
W przypadku tzw. brewek trzeba szczególnie uważać z wyborem, by nie ograniczały strumienia świetlnego.

Dochodzi tu też kwestia przyciemniania oświetlenia bocznego (kierunkowskazów, świateł obrysowych) czy tylnego – da się to zrobić zgodnie z prawem, ale wiele osób stosuje byle jakie, zbyt ciemne i grube folie, przez co ledwo widać, czy taka lampa w ogóle świeci.

Niektórzy pamiętają pewnie jeszcze oświetlenie Hella Magic Colours, stosowane niegdyś głównie w Volkswagenach. Wyróżniało się nietypowymi kolorami kloszy – np. zielonym czy niebieskim. Choć zdarzały się przypadki, że diagności nie chcieli zaliczyć badania technicznego pojazdowi z takim oświetleniem, to było to niesłuszne – te lampy miały bowiem homologację i świeciły prawidłowymi kolorami.

Zdjęcie z oferty na eBay. Autor: barwaxukraine

WINCYJ MOCY, czyli modyfikacje silnika i układu napędowego

Tutaj sprawa też jest raczej prosta: o ile samochód nie przekracza norm hałasu i właściwych dla danego modelu norm emisji spalin, to pod maską możemy zrobić naprawdę wiele, choćby moc silnika miała wzrosnąć ze 150 do 650 koni – w końcu niezawodność i trwałość to problem właściciela auta. Niepewna jest natomiast instalacja nitro – choć polskie przepisy są skonstruowane tak, że trudno w tej kwestii wyczytać coś przydatnego, to diagności zwykle niezbyt przychylnie patrzą na taki dodatek. Swoją drogą, pamiętam jak kiedyś w jednym z pism motoryzacyjnych testowano Fiata Punto II 1.2 z instalacją nitro – ciekawe czy jeszcze gdzieś jeździ…

tuning auta

Tuning auta – zawieszenie, hamulce, układ kierowniczy

I znowu: tutaj pole manewru jest spore. Jedynym ograniczeniem, które przychodzi mi na myśl, to brak możliwości legalnego zastosowania hydraulicznego hamulca ręcznego, takiego jak w samochodach rajdowych. Problemem jest tu brak możliwości zaciągnięcia takiego hamulca na dłuższy czas, np. przed opuszczeniem samochodu.

Należy mieć na uwadze, że zmiana typu zawieszenia, np. na gwintowane lub pneumatyczne, powinno zostać odnotowane w dowodzie rejestracyjnym, ponieważ stanowi zmianę konstrukcyjną pojazdu. Mocne pochylenie kół i ustawienie ich w tzw. negatywie może natomiast poskutkować niezaliczeniem badania technicznego.

Tuning auta – kwestia felg i opon

O ile przepisy dotyczące samochodów terenowych i specjalistycznych są nieco łagodniejsze, to w przypadku zwykłego auta osobowego trzeba pamiętać, że zewnętrzna krawędź błotnika nie może być węższa niż szerokość opony. W praktyce jest to napisane niewystarczająco precyzyjnie i przez to wiele osób stwierdza, że chodzi o bieżnik – zapewne m.in. to jest powodem popularności naciągania opon na stosunkowo szerokie felgi, przez co zewnętrzna część bieżnika owszem, jest pod błotnikiem, ale zewnętrzna część całego koła i felgi – już nie. Raczej nie rzuciło mi się w oczy ani w uszy, by ktoś robił problemy właścicielom tak zmodyfikowanych aut, ale lepiej zachować ostrożność i przemyśleć temat.

volkswagen golf opony od traktora
Tak nie rób.

Trzeba też pamiętać, że opony do jazdy po drogach publicznych muszą być do tego przystosowane i dopuszczone przepisami. Odpadają np. opony typu slick – nawet biorąc pod uwagę, że na suchym, czystym asfalcie po prostu nie istnieje nic o lepszej przyczepności niż rozgrzany slick; policjant w razie ewentualnej kontroli nie będzie wysłuchiwać tłumaczeń. Minimalna wymagana przepisami głębokość bieżnika to 1,6 mm – w praktyce zbyt mała do bezpiecznej jazdy w razie pogorszenia warunków drogowych, ale slick nie ma nawet tyle – bieżnik jest gładki. Warto pamiętać, że założenie niehomologowanego w danym aucie rozmiaru felg i opon też w razie zdarzenia drogowego może wzbudzić nadmiar zainteresowania ze strony ubezpieczyciela.

Jeśli już ktoś koniecznie chce zastosować rozmiar inny niż dopuszczony przez producenta auta, to najlepiej pilnować chociaż, żeby średnica zewnętrzna całego koła była możliwie zbliżona do koła seryjnego – pomogą w tym odpowiednie kalkulatory. Poza tym zbyt szerokie koła (opony) także mogą stanowić problem, przykładowo zwiększa się ryzyko ocierania opony o nadkole przy mocnym skręcie. By nie było takiego ryzyka, można zastosować odpowiednie ograniczniki skrętu – wiele samochodów miało je nawet fabrycznie, w mocniejszych wersjach z szerszymi oponami.

Wnętrze? Zakres modyfikacji jest duży

Prawie, bo np. jeśli chciałbyś wymienić kierownicę na sportową, to musi mieć ona homologację drogową. Nikt jednak nie każe trzymać poduszki powietrznej – choć oczywiście usuwanie airbagów to ryzyko leżące po stronie właściciela auta. Skoro kierownica, to trzeba też wspomnieć o klaksonie – musi generować on ciągły i nieprzeraźliwy (tak napisano w rozporządzeniu…) sygnał – odpadają więc m.in. syreny okrętowe czy melodyjki.

Chciałbyś wymienić fotele? Wyrzucić standardowe boczki drzwiowe? Wymienić wskaźniki? Możesz to wszystko zrobić – tylko pamiętaj, że prędkościomierz musi być obecny. Gorzej wygląda sprawa z klatką bezpieczeństwa – obecnie nie da się legalnie przejść badania na SKP, jeśli jest ona zamontowana. W przypadku kontroli drogowej może pomóc tzw. książka samochodu sportowego (o ile mówimy o pojeździe, który startuje w różnych zawodach), ale nie musi. Problem stanowi tutaj nie tylko fakt, że podczas jazdy bez kasku klatka może w razie wypadku wręcz pogorszyć stan pasażerów, ale też to, że większość aut na rynku to konstrukcje 4- i 5-osobowe – montaż klatki zwykle wymusza usunięcie kanapy, a tym samym zmniejszenie w papierach liczby pasażerów, których pojazd może zabrać. A nie każdemu się chce doprowadzić dokumentację samochodu do porządku.

tuning auta
Jakby kto pytał, to to jest Peugeot 806. Wyścigowy Peugeot 806.

Tuning: radykalnej wyścigówki legalnie z auta nie zrobisz, ale możliwości i tak są spore

Wystarczy robić to z głową i pamiętać o lekturze Dziennika Ustaw i o zgłaszaniu większych zmian na SKP i do ubezpieczyciela.

Zdjęcie główne: Tommykaira Ebbrezza-R na bazie Nissana GT-R (R35)

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać