Czy w Tajlandii mają ogródki działkowe? Jeśli nie, to ta Toyota pójdzie na zmarnowanie

Choć może wyglądać, jakby miała coś wspólnego z modelami z rodziny GR, Toyota Yaris Ativ zupełnie nie nadaje się do szybkiej jazdy. Ale szyku zada niemal jak Camry.

Tylko na nią spójrzcie i powiedzcie sami. Wielki wlot gotowy na przyjmowanie metrów sześciennych powietrza potrzebnego do stworzenia optymalnej mieszanki powietrzno-paliwowej i chłodzenia intercoolera. De tego poprawiające docisk dokładki zderzaka i wcięcia boczne kierujące strugą powietrza. Pomijam pasy na masce, dodające kilka KM na wydruku z hamowni.

Ma efektowny dyfuzor i końcówki wydechu wyciągnięte na skraj tylnego zderzaka,

No i oczywiście spoiler odpowiadający za poprawę docisku tylnej części auta, a co za tym idzie stabilność podczas jazdy z ogromnymi prędkościami.

Ten wóz z daleka zapowiada, że potrafi naprawdę wiele i w rękach doświadczonego kierowcy może się stać groźnym, torowym egzekutorem.

Tyle, że mimo dziarskiego wyglądu, Yaris Ativ to raczej auto dla działkowicza

Ma 4,42 metra długości, 5 cm więcej niż Corolla w nadwoziu hatchback, osie dzieli odległość 2,62 m, czyli o 2 cm mniej niż w Corolli. To dane pokazujące, że mamy do czynienia z całkiem sporym autem. Co taki wóz może mieć pod maską? Dokładnie to, co zdaje się podpowiadać sportowy wygląd i spore gabaryty – wolnossący silnik o pojemności 1,2 litra i mocy 94 KM zestawiony z przekładnią CVT. 110 Nm momentu obrotowego to nie w kij dmuchał. Jednak na wszelki wypadek Toyota jeszcze nie podała informacji o osiągach tego wozu, który właśnie wszedł do sprzedaży w Tajlandii. Wiadomo tylko, że na jednym litrze paliwa przejedzie do 23,3 km. Na pokonanie 100 km potrzebuje więc niecałe 4,3 litra bezołowiowej.

Ten samochód wygląda jak dla młodych, a jest zbudowany jak dla starych

Oszczędny, elegancki, reprezentacyjny, do tego ze znaczkiem szanowanej marki, której produkty podobno się nie psują.

Sedanik, więc małżonce nie będzie wiało, gdy szanowny małżonek będzie pakował do bagażnika płody rolne z ogródka działkowego. Że zbyt sportowo wygląda? Nie ma problemu, wóz jest dostępny również w wersji Premium, albo Premium Luxury, w których wygląda bardziej dostojnie. Jakby jedno oko zamknąć, a drugie przymknąć, to wygląda niemal jak Camry.

Nie wiem, czy w Tajlandii mają ogródki działkowe, ale zakładam, że skoro sprzedają się tam takie wozy, to muszą. Kto wie, może kilka sprzedałoby się i u nas. Ale silnik spełniający wymogi Euro 5 to pewnie tylko jedna z przyczyn, dla których go w naszych salonach nie zobaczymy.