Wiadomości

Toyota Venza powraca. Wraz z nią nadjeżdża nowa Sienna – wyłącznie hybrydowa

Wiadomości 18.05.2020 43 interakcje

Toyota Venza powraca. Wraz z nią nadjeżdża nowa Sienna – wyłącznie hybrydowa

Piotr Barycki
Piotr Barycki18.05.2020
43 interakcje Dołącz do dyskusji

Tak, Toyota właśnie pokazała dwa nowe modele. I tak, jeden z nich jest SUV-em, co sprawia, że w amerykańskiej ofercie jest już 7 (!) aut tego typu. Oto nowa Toyota Venza i nowa Toyota Sienna. 

Zacznijmy od SUV-a.

Jeśli komuś nazwa Venza wydaje się znajoma, to ma rację. W ofercie japońskiego producenta był już taki model, oferowany od 2008 do 2015 w Stanach Zjednoczonych. Tyle tylko, że oczywiście nie był SUV-em ani niczym podobnym, a raczej czymś mocno vanowatym, konstruowanym na bazie Toyoty Camry. Niestety model nie przetrwał próby czasu, a także faktu, że klienci woleli coś, co wygląda jak SUV, a nie… w sumie nie wiadomo jak co.

Nowa Venza nie ma właściwie nic wspólnego z poprzednikiem. Wygląda jak typowy SUV lub crossover, napędzana jest 2,5-litrową jednostką hybrydową (zamiast 2,7 lub 3,5 l) i jest dostępna wyłącznie w wersji z napędem na obie osie.

Gdzie można ją umieścić w SUV-owej gamie Toyoty? Tuż nad RAV4. Auto oparte na platformie TNGA jest większe od RAV4 o niecałe 15 cm, zachowując jednak dokładnie ten sam rozstaw osi. Jest też – choć to już subiektywna ocena – dużo ciekawsze wizualnie. Niestety nie ma co liczyć na to, że ten model pojawi się w Polsce – przygotowano go specjalnie z myślą o rynku amerykańskim. Choć mam dziwne wrażenie, że Venza miałaby spore szanse się u nas dobrze sprzedać.

Co jeszcze warto wiedzieć? Venza wyposażona będzie m.in. w panoramiczne okno dachowe, które będzie można przyciemnić (albo przymlecznić) naciśnięciem guzika.

Cena niestety na razie nie została oficjalnie podana, ale można zakładać, że na start będzie gdzieś pomiędzy RAV4 Hybrid (ok. 28 000 dol.) a Highlanderem Hybrid (ok. 38 000 dol.).

Tym, na co jednak czekał cały świat, jest oczywiście nowe wcielenie minivana Sienny.

Miłośnicy wielkich, amerykańskich minivanów tańczą z radości. Reszta próbuje sobie wydłubać oczy, albo zastanawia się, jak zareagować na fakt, że nowa Sienna będzie oferowana wyłącznie jako hybryda – żadnego 3,5 l, żadnego V6.

Zamiast tego kupujący otrzymają 2,5-litrową jednostkę benzynową, wspieraną przez 2 lub 3 silniki elektryczne – ten ostatni wariant jest opcjonalny i dotyczy modeli z napędem na obie osie. Mocy jest wprawdzie mniej niż w poprzedniej generacji, ale zdolności do ciągnięcia za sobą przyczepy mają być dokładnie takie same.

Co jeszcze warto wiedzieć o nowej Siennie? Opcjonalnie będzie można ją wyposażyć m.in. w 20-calowe felgi, zestaw kamer 360 stopni, HUD, czterostrefową klimatyzację, 7 lub 8 miejsc siedzących, 12-głośnikowy system audio od JBL, przesuwane fotele drugiego rzędu z opcją rozkładania i leżanki, odkurzacz i lodówkę.

A, w standardzie będziemy mieć też 18 uchwytów na kubki. Idealnie! Prawie tak idealnie jak 7 (!) portów USB.

Niestety także i w tym przypadku nie ma nawet co łudzić się, że nowa Sienna trafi do Europy. Aczkolwiek byłoby ciekawie, gdyby tak się stało – można byłoby wtedy zweryfikować, czy klienci w Europie faktycznie nie kochają już vanów/minivanów, czy może po prostu nie mają spośród czego wybierać?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać