Wiadomości

Toyota Urban Cruiser wraca na rynek. Ale potrzebna była pomoc Suzuki

Wiadomości 10.03.2021 339 interakcji

Toyota Urban Cruiser wraca na rynek. Ale potrzebna była pomoc Suzuki

Piotr Barycki
Piotr Barycki10.03.2021
339 interakcji Dołącz do dyskusji

Toyota w końcu może się pochwalić, że na rynek trafił długo wyczekiwany następca xD. Bardzo chciałbym napisać komunikat prasowy na ten temat. 

Przy czym to xD nie jest wcale oznaką tego, że staramy się na Autoblogu dopasować treści i formę do młodszych czytelników. Po prostu Toyota Ist drugiej generacji, sprzedawana w Europie jako Urban Cruiser, oferowana była w Stanach Zjednoczonych pod nazwą Scion xD (dokładnie w takim zapisie, ale bez kursywy). To tyle, jeśli chodzi o nieprzydatne ciekawostki i nazwy, które wyprzedziły swój czas o kilka ładnych lat.

Jest natomiast nowa Toyota Urban Cruiser.

I powstała w ramach dobrze nam już znanej w Europie inżynierii znaczkowej w ramach porozumienia między Toyotą a Suzuki. Tyle tylko, że tym razem to Suzuki dostarczyło Toyocie m.in. w Indiach i RPA swój gotowy samochód, a Toyota zrobiła, co się dało, żeby wyglądał on jakoś tak nie do końca identycznie.

Efekt? Sami spróbujcie zgadnąć – jedno z tych aut to Suzuki Vitara Brezza, natomiast drugie – nowa Toyota Urban Cruiser.

Pierwsze:

Drugie:

Tak, to są w teorii dwa różne samochody od dwóch różnych marek. Jeśli komuś nie chce się porównywać obrazków, to odpowiadam: Toyota Urban Cruiser to to auto na pierwszej grafice. Ze znaczkami wygląda tak:

Natomiast Suzuki ze znaczkami tak:

Dzięki tej premierze macie więc nie tylko towarzyską ciekawostkę na temat nazwy Scion xD, ale też dwa zdjęcia do porywającej gry w „znajdź 10 różnic”. Nie dziwcie się tylko, jeśli nikt was więcej nie zaprosi na żadną imprezę.

Czym poza tym różnią się te dwa auta?

W zasadzie to kompletnie niczym, jeśli pomijać detale w wyposażeniu i zmiany w przedniej części nadwozia. W jednym i drugim przypadku pod maską pracuje wolnossące 1,5 o mocy ok. 105 KM. Niemal identyczne są też ceny – co jest dość ciekawe, biorąc pod uwagę, że chociażby w Polsce Suzuki oferuje wyłącznie najdroższe wersje modeli Toyoty. Oba samochody mają też te same wymiary, w tym 3995 mm długości, co w europejskiej ofercie stawiałoby je… zdecydowanie poniżej nieoferowanego jeszcze Yarisa Cross (prawie 4,2 m).

Ubran Cruisera i Vitarę Brezzę łączy też fakt, że chociażby na rynku RPA rywalizują z modelami innych producentów, których także nie ma w Europie – m.in. z Renault Kiger.

Będzie u nas?

Nie, niestety nie. W ramach współpracy Suzuki i Toyoty ta pierwsza firma dostarcza drugiej auta na rynkach rozwijających się, natomiast w Europie porozumienie działa w drugą stronę i to Suzuki bierze samochody od Toyoty (a potem bardzo drogo je sprzedaje oferuje). Szanse na wskrzeszenie Urban Cruisera – a przynajmniej w takiej formie jak powyżej – są więc bardzo, bardzo niewielkie. Chyba że Toyota dojdzie do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak za dużo SUV-ów i należy przygotować coś w stylu Aygo Cross (prawie pasowałby przebrany Ignis).

Możemy być natomiast pewni, że to nie koniec znaczkowej inżynierii. W końcu Suzuki już teraz oferuje w Europie przeznaczkowione Toyoty, a niedługo Mitsubishi będzie sprzedawać co najmniej dwa modele Renault ze swoim logo. Do tego jeszcze Stellantis, w przypadku którego niedługo wszystko będzie jednym samochodem, tylko w różnych rozmiarach i z różnymi znaczkami. A na końcu powstanie pewnie jeden koncern i jeden uniwersalny samochód, a logo, markę, historię marki i stojący za nią marketing będzie sobie można dobrać w trakcie konfiguracji.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać