Wiadomości

Toyocie brakuje crossovera między Aygo X a Yarisem Cross. A przecież mają go gotowego: Raize

Wiadomości 25.06.2022 13 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 25.06.2022

Toyocie brakuje crossovera między Aygo X a Yarisem Cross. A przecież mają go gotowego: Raize

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski25.06.2022
13 interakcji Dołącz do dyskusji

W europejskiej gamie Toyoty zieje prawie półmetrowa dziura między najmniejszym crossoverem (Aygo X), a następnym w kolejności Yarisem Cross. Wypełnić by mógł ją model Raize.

Toyota ma już w Europie całkiem dużo SUV-ów i crossoverów. Jest Aygo X, Yaris Cross, C-HR, Corolla Cross, RAV4 i Highlander, a może jeszcze o czymś zapomniałem. Nigdy nie jest jednak tak ciasno w gamie modeli, żeby nie dawało się tam jeszcze upchać jednego samochodu „międzysegmentowego”. I tak Aygo X ma zaledwie 370 cm długości, a Yaris Cross – 418. Różnica w długości tych aut to prawie pół metra, choć aż trudno w to uwierzyć gdy nie widzi się ich obok siebie. Co mają zrobić klienci, dla których jedna z tych propozycji jest za mała, a druga za duża?

najlepszy SUV do 120

Muszą udać się na Filipiny lub do innego kraju azjatyckiego

Tam można kupić bardzo sympatycznego małego crossoverka o nazwie Toyota Raize. Ma 403 cm długości, więc mieści się niemal idealnie między Aygo X a Yarisem Cross. Ten samochód jest też sprzedawany gdzieniegdzie jako Daihatsu Rocky lub jako Perodua Ativa w Malezji. Przez jakiś czas Raize wytwarzano tylko na wewnętrzny rynek japoński i na rynki eksportowe RHD, czyli z kierownicą po prawej, ale jak już trafiła na Filipiny, to musieli ją zrobić z kierownicą po lewej – panuje tam bowiem ruch prawostronny (choć wielu osobom wydaje się, że na Filipinach jeździmy jak w Japonii czy Malezji, ale to nieprawda). I cyk, oto Toyota Raize z kierownicą po lewej z rynku filipińskiego:

Stylistyka może nie zachwyca, ale znaczek Toyoty zrobiłby swoje i auto z pewnością sprzedawałoby się jak szalone. Pod maską – do wyboru, 1.0 Turbo z CVT (tego silnika nie ma w Europie) lub 1.2 z manualem lub automatem (tego też nie ma). Pewnie na Europę musiałby być hybrydą 1.5. Wnętrze jest brutalnie proste, ale widać od razu że to Toyota. Ciekawostkę Wam powiem, bo możecie nie wiedzieć: przedprodukcyjne egzemplarze Corolli Cross do pokazywania dziennikarzom w Polsce sprowadzono właśnie z Filipin, może Raize też by było można?

toyota raize

Ten silnik 1.2 ma też 3 cylindry, ale to jakaś zupełna nowość. Natomiast 1.0 Turbo to po prostu 1KR-FE z Yarisa, ale z dołożonym turbo, rozwijający moc 98 KM. Tylko zupełnie bazowa wersja, której pełna specyfikacja znajduje się tutaj, ma manualną skrzynię biegów. Wszystkie inne wersje mają CVT, u nas znane jako Multidrive S.

Toyota Raize nie jest jakoś przesadnie bogato wyposażona w wersji na Filipiny

Ma 2 poduszki powietrzne, bo taki jest przepis. Jest też seryjne ESP. Każde auto ma Apple CarPlay i Android Auto, nawet w najuboższej wersji. W najbogatszej wersji występuje ekran 9-calowy i kamera cofania. No i to właściwie tyle, nie ma dobierania sobie wyposażenia, są gotowe, skonfigurowane już pojazdy – chcesz mieć coś konkretnego, musisz dopłacić do droższej wersji i już. Japończycy tak robią od lat i nikt nie protestuje. A cena? Bazowe Raize kosztuje 59 680 zł. Najdroższa wersja 1.0 CVT – 82 480 zł. To jak za darmo. Mój znajomy jeździł tym 1.0 CVT i był bardzo zadowolony, powiedział że auto jest dynamiczne i łatwe w parkowaniu, i ma idealną pozycję za kierownicą.

toyota raize

Ale w Europie nie można byłoby go sprzedawać, ponieważ emituje za dużo CO2

Myślę, że jest to jakieś 125-135 g/km. To za dużo. Można jednak sprzedawać Toyotę RAV4 plug-in hybrid, a potem klient jeździ nią nigdy jej nie ładując, i wprawdzie emituje dwa razy więcej, ale w kwitach się zgadza. Ale o tym mówić jest niepotrzebna.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać