Wiadomości

Szejkowie szlochają. Nie będzie już Toyoty Land Cruiser z V8. Oto nowa gama silników

Wiadomości 18.05.2021 43 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 18.05.2021

Szejkowie szlochają. Nie będzie już Toyoty Land Cruiser z V8. Oto nowa gama silników

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski18.05.2021
43 interakcje Dołącz do dyskusji

Toyota Land Cruiser nowej generacji J30 nie będzie mieć już silnika V8. Mieszkańcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich planują protesty pod siedzibą marki*.

Toyota Land Cruiser zyskała silnik V8 zaledwie 23 lata temu: w 1998 r., kiedy to pojawiła się generacja J10, dokładnie UZJ100. UZ oznaczało silnik V8 (1UZ-FE, 3UZ-FE i takie tam), J – linię modeli Land Cruiser, 10 – oznaczenie generacji i 0 – typ układu napędowego/zawieszenia. W wersji J100 występowało niezależne przednie zawieszenie, J105 miało sztywny most z przodu. Taka tam wiedza bezużyteczna dla Land Cruiserowych świrów. Potem V8 rozniosło się na całą gamę i wystąpił nawet „mały” Land Cruiser w wersji Prado z silnikiem 4.3 V8, tyle że nazwano go Lexus GX. Natomiast „duży” Land Cruiser serii 200 był oferowany z benzynowymi V-ósemkami o pojemności 4,6-5,7 l oraz z 4,5-litrowym dieslem V8, takim dość ciężarowym. Miał nawet napisy „HINO”. Jeździłem takim samochodem, był dość przerażający. Miał tyle momentu obrotowego, że mógłby uciągnąć przyczepę z pięcioma paletami materii neutronowej.

Ale V8 musi odejść w przeszłość

Nie da się w nieskończoność powiększać silników. Klienci chcą więcej mocy, ale przepisy dotyczące emisji spalin nie pozwalają zrobić ośmiolitrowego V10, zresztą taki silnik w Land Cruiserze nie miałby żadnego sensu. W krajach arabskich, gdzie paliwo jest bardzo tanie, pewnie znaleźliby się na to chętni. Problem w tym, że Land Cruiser to model światowy, który ma swoje miejsce na wszystkich rynkach i niemal wszędzie jest natychmiastowo rozpoznawalny jako najlepsza terenówka. Przy okazji jego etos terenówki już dawno upadł i obecnie konkuruje po prostu z innymi, luksusowymi SUV-ami. Najciekawsza sytuacja była w Stanach Zjednoczonych, gdzie Land Cruisera V8 pozycjonowano jako coś super, jako Lexusa w gamie Toyoty, w związku z tym był dwa razy droższy niż porównywalny wielkością SUV Toyota Sequoia. No nieważne. Ważne co będzie.

Będzie Toyota Land Cruiser V8 bez silników V8. Same V6

I to z turbodoładowaniem. Jak w Buicku Grand National. Z wycieków wiemy już, że nowy Land Cruiser będzie miał silnik 3.5 V6 turbo. Teraz poznaliśmy jego moc. To 409 KM przy 5200 obr./min, moment obrotowy zaś sięgnie 650 Nm przy 2000 obrotach wału. To bardzo dużo, wręcz szokująco, jeśli przypomnimy sobie, że poprzedni „duży” Land Cruiser 5.7 V8 miał 381 KM. W ofercie będzie również całkiem nowy diesel 3.3 V6. Rozumiecie, jest 2021 r., a Toyota opracowuje nowego diesla i to specjalnie do jednego modelu. Mają rozmach, skubani. Będzie miał 300 KM i 700 Nm, przy czym ta druga wartość wystąpi już przy 1600 obr./min. Możecie pomyśleć o większym jachcie, nowy Land Cruiser da radę go uciągnąć.

Toyota wprawdzie zapowiedziała, że powstanie silnik V8 biturbo, ale raczej z myślą o sportowych Lexusach niż o autach terenowych. Chociaż Land Cruiser GR Sport nie jest wykluczony. Ale pewnie skończy się na pakiecie stylistycznym, podobnie jak to było z wersjami hybrydowymi zwykłych hatchbacków z tym oznaczeniem. Nieznane są jeszcze specyfikacje wersji hybrydowej, którą półgębkiem zapowiedziano. Mam nadzieję, że to będzie ten 2.5 z RAV4. To by było jakieś. Tymczasem jednak nie wierzę w przybycie nowego, dużego Land Cruisera do Europy. W naszej części świata mało kto kupuje takie samochody. Wystarczy jednak przekroczyć wschodnią granicę Polski i nagle „kruzak” staje się synonimem dużego auta terenowego. Ciekawe, jak na brak V8 zareagują klienci rosyjscy, którzy lubią wielkie auta i silniki prawie tak samo, jak Amerykanie. Najbardziej jednak martwię się o odbiorców arabskich. Bez Land Cruisera V8 będą zmuszeni kupować jakiegoś Patrola Nismo.

Wizualizacja tytułowa: kolesa.ru

*to taki żart, nie zgłaszajcie tego do Snopes

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać