Wiadomości

Przejedź więcej kilometrów nową Toyotą, wyemituj więcej CO2 żeby zjeść wegańskie specjały

Wiadomości 27.11.2020 65 interakcji

Przejedź więcej kilometrów nową Toyotą, wyemituj więcej CO2 żeby zjeść wegańskie specjały

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski27.11.2020
65 interakcji Dołącz do dyskusji

Toyota i Lexus przygotowali niespodziankę dla wegan. Już niedługo samochód pomoże im zapolować na wegańskie pierożki w samym sercu miejskiej dżungli.

Weganizm to nie tylko dieta, to styl życia. Dieta nie dopuszcza produktów pochodzenia odzwierzęcego. I to nie tylko mięsa, ale również takich, które w mniemaniu weganina wiążą się z wyzyskiem i cierpieniem zwierząt. Dlatego w takiej diecie nie znajdziemy nabiału, miodu, a nawet jajek. Natomiast prawdziwy weganin dąży do pozbycia się wszystkich produktów pochodzących od zwierząt w życiu. Skóra w samochodzie? Wykluczone. Kosmetyki testowane na zwierzętach? Absolutnie nie. Kosmetyki, do których użyto czegoś ze zwierzęcia np. piżma bobra? Nigdy w życiu. A co z samochodami? Po co o tym mówić, to niedobra jest. Samochody nie będą w pełni wegańskie, ponieważ na etapie ich produkcji używa się produktów, które pochodzą od zwierząt. Można ograniczać ich liczbę, ale nie da się ich w pełni wyeliminować. Na pocieszenie po tej smutnej wiadomości najlepsze będą wegańskie lody, tylko jak je znaleźć?

Wege Burgery są smaczne. Sprawdziłem to

Toyota wie gdzie szukać jedzenia dla wegan

Samochody Toyoty oraz Lexusa w Stanach Zjednoczonych wyposażone są w funkcję Destination Assist. To dodatkowa usługa do nawigacji, w jej ramach można połączyć się z asystentem i poprosić go o pomoc w znalezieniu jakiegoś miejsca. Działa to na zasadzie, że podczas jazdy przez bezdroża Utah kierowca będzie miał ochotę na żeberka w sosie BBQ, wybiera połączenie z asystentem i prosi go o wskazanie najbliższego punktu na mapie. Czyli generalnie robi to, co robią mapy Google.

Powtórzę kuriozum tego rozwiązania. Trzeba zadzwonić, powiedzieć, że chce się znaleźć restaurację, ktoś ją wyszukuje i zdalnie wprowadza koordynaty do naszej nawigacji. To samo można zrobić samemu na nawigacji, ewentualnie skorzystać z Android Auto lub Apple CarPlay. Nie wiem po co utrudniać proste rzeczy. Ale czego wymagać od ludzi, którzy odnajdują zabawę w wypuszczaniu czarnego dymu z diesla.

Wracając do propozycji jaką przygotowała Toyota dla wegan

Wraz z platformą HappyCow, która zajmuje się promowaniem i wyszukiwaniem wegańskich restauracji, Toyota zaoferuje wyszukiwanie takich lokali poprzez omówioną wyżej funkcję. Do tego celu jej pracownicy obsługujący przychodzące połączenia zostali odpowiednio przeszkoleni. Zapytacie jak wyglądało takie przeszkolenie? To proste, konsultanci mają włączoną stronę HappyCow dot net, w polu Find Vegan Restaurants Nearby wpisują lokalizację klienta, klikają wielka lupę i podają jakie lokale w okolicy oferują tego typu dania. Panel konsultanta wtedy wygląda tak.

toyota dla wegan

Można powiedzieć, że Toyota to doskonały samochód dla weganina. Gdyby funkcja Toyoty byłaby dostępna w Polsce powiedziałbym, do jakiej restauracji chciałbym jechać. I zaraz dostałbym wskazówki nawigacji. Oczywiście w Polsce ta funkcja nazywałaby się Kebab Assist i znajdowała tylko prawdziwe polskie kebabownie.

Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka

Posted by Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka on Thursday, February 2, 2017

Ale nie jest mi to potrzebne, bo to nie ma sensu

Po pierwsze mam smartfona. Czynność, którą ma wykonać konsultant mogę zrobić samemu szybciej i wygodniej. Nie muszę nigdzie dzwonić żeby znaleźć miejsce, do którego chce się udać. Miałoby to sens gdybym przeniósł się w czasie do 2001 roku. Wtedy takie wskazówki byłyby mi niezbędne, a teraz to niepotrzebne skomplikowanie prostego procesu. Inną kwestią jest to, że Toyota powinna zniechęcać do takiego rozbuchanego konsumpcjonizmu. To absolutnie niedopuszczalne, żeby kręcić się po okolicy i szukać wegańskich knajp. Co z tego, że nie zjem pierożka z wegańskim nadzieniem, jeżeli wyemituję tyle pyłów i gazów cieplarnianych, że zabiję przy okazji kilkanaście pingwinów? Po co jechać kilka kilometrów dalej samochodem do wegańskiej knajpy, skoro można albo zamówić z dostawą, albo pójść tam na spacer lub udać się rowerem. Przecież auto nie dość, że nie jest w pełni wegańskie, to nawet hybrydowe emituje szkodliwe gazy.

Oczywiście można znaleźć pozytywne strony aspekty tego rozwiązania. Ktoś dzięki temu znalazł pracę, restauracja ma zyski, Toyota ma niezłą promocję, tylko trochę tych pingwinów szkoda.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać