Wiadomości

Pięć SUV-ów to za mało. Toyota planuje wprowadzić do Europy Corollę Cross

Wiadomości 29.10.2020 260 interakcji

Pięć SUV-ów to za mało. Toyota planuje wprowadzić do Europy Corollę Cross

Piotr Barycki
Piotr Barycki29.10.2020
260 interakcji Dołącz do dyskusji

Był taki moment, kiedy Toyota do wszystkiego co miała dodawała człon Verso, przerabiała to coś na minivana i pchała na rynek. Teraz zdaje się to samo robić z SUV-ami – w europejskiej ofercie są już trzy takie auta, niedługo dojdzie czwarte i piąte, a zaraz potem szóste. 

Toyota C-HR, RAV4 i Land Cruiser – tak obecnie wygląda SUV-owa gama japońskiego producenta. Przy czy można oczywiście utrzymywać, że Land Cruiser to prawdziwe auto terenowe, a nie jakiś tam SUV, ale i tak wrzućmy go do tego samego wora. Czyli są trzy.

Teraz do tego dochodzi czwarty – Highlander. Wielki SUV, ale bez znaczka premium i w całkiem niezłej jak na swoje wymiary cenie. Na stronie Toyoty jest też już gotowa zakładka dla Yarisa Cross, czyli crossovera na bazie Yarisa (mało szokujący zwrot akcji). W sumie pięć.

Ale to dalej za mało. Toyota będzie miała w Europie kolejnego SUV-a.

Jak donosi Samar, będzie to Toyota Corolla Cross, która początkowo traktowaliśmy jako auto przeznaczone raczej na rynki azjatyckie, ale teraz możemy przyjąć, że pojawi się również i u nas. Czyli sześć.

Gama SUV-ów i crossoverów Toyoty będzie się więc wymiarowo prezentować mniej więcej tak:

  • Toyota Yaris Cross – 4,18 m
  • Toyota C-HR – 4,36 m
  • Toyota Corolla Cross – 4,46 m
  • Toyota RAV4 – 4,6 m
  • Toyota Land Cruiser – 4,84 m (5d)
  • Toyota Highlander – 4,95 m

Czyli, przy odpowiednim przybliżeniu, co 10-20 cm jest jakiś model. Choć gdyby nie liczyć Land Cruisera, to pewnie udałoby się wcisnąć jeszcze coś. Podejrzewam, że w centrali Toyoty właśnie trwają ożywione dyskusje, czy nie udałoby się może sprowadzić do Europy Toyoty Venzy, żeby zapełnić tę haniebną lukę.

Ach, no i jeszcze potem Sequoię na dokładkę, żeby już absolutnie wszystkie nisze byłyby zapełnione. Jeździłbym taki europejskim specemnp. z hybrydowym 1.8 pod maską. Ciekawe, czy to w ogóle ruszyłoby z miejsca, czy np. przekładnia e-CVT by wybuchła.

A co będzie miała pod maską Toyota Corolla Cross?

W Azji auto zaprezentowano z wolnossącym silnikiem 1.8 – na niego nie ma co liczyć w Europie – a także jako hybrydę z silnikiem 1.8. Samar podaje, ze prawdopodobnie możemy spodziewać się, że na naszym kontynencie auto zadebiutuje właśnie z 1.8 oraz z 2.0. Czyli dokładnie tak jak C-HR, przy czym C-HR oferuje jeszcze benzynowe 1.2 116 KM.

Czy trafi ono do Corolli Cross? Z jednej strony zwykła Corollę hatchback, a nawet Touring Sports (kombi) można kupić w takiej wersji. Z drugiej natomiast – pewnie każdy producent obecny na rynku europejskim kilka razy zastanowi się, zanim wprowadzi do sprzedaży coś, co podniesie mu średnią emisję CO2 dla gamy. I tak przykładowo Corolla 1.2 Turbo z manualną przekładnią emituje 132-163 g CO2 na kilometr. 184-konna hybryda 2.0 – od 106 do 127 gramów, natomiast hybryda 1.8 122 KM – od 97 do 116 g. Jest różnica.

No i po co kolejny SUV?

Nie wiem, mnie nie pytajcie. Ale pewnie Toyota uznała, że warto dać klientom możliwość wyboru między niezbyt wielkim, a do tego dość oryginalnie (choć nadwozie już się raczej opatrzyło) C-HR, a całkiem już sporawym RAV4. Zresztą nawet cenowo między tymi dwoma modelami jest luka. C-HR startuje od 85 900 zł, natomiast RAV4 – od 116 900 zł.

Pewnie będzie więc konwencjonalny wizualnie wybór dla tych, którzy skonfigurują sobie całkiem bogatego C-HR i chcieliby coś większego, ale RAV4 jest dla nich za duża lub za droga. Ewentualnie dla tych, którzy chcieliby kupić RAV4, ale budżet pozwoli im na coś mniejszego – i nie chcą, żeby to był C-HR.

Tak czy inaczej – Toyota już pewnie szykuje systemy kolejkowe pod przyjmowanie zamówień. Bo tych z pewnością będzie od groma.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać