Wiadomości

ACEA chce wprowadzenia 32-metrowych ciężarówek, czyli przepis na festiwal głupich wypadków

Wiadomości 09.05.2019 277 interakcji
Michał Koziar
Michał Koziar 09.05.2019

ACEA chce wprowadzenia 32-metrowych ciężarówek, czyli przepis na festiwal głupich wypadków

Michał Koziar
Michał Koziar09.05.2019
277 interakcji Dołącz do dyskusji

Producenci ciężarówek zrzeszeni w ACEA domagają się wydłużenia zestawów do 32 metrów. To aż dwukrotnie więcej niż obecne normy, więc ta idea budzi nasze drobne wątpliwości.

Skąd pomysł na przedłużanie zestawów? Od 2025 r. normy europejskie będą wymagały zmniejszenia o 15 proc. zużycia paliwa i emisji CO2. Tak wyśrubowane wytyczne są trudne do spełnienia, zatem jak podaje serwis 40ton.net koncerny znalazły jeden prosty trik [ZOBACZ JAK].

Problemy z emisją? Po prostu przedłuż swój zestaw!

Zamiast skupiać się na kosztownym stworzeniu bardziej ekologicznych jednostek napędowych wystarczy tworzyć dłuższe zestawy, 25,25- lub 32-metrowe. Takie drogowe molochy mogą zabrać odpowiednio o 50 i 100 proc. więcej ładunku niż standardowy pojazd potocznie nazywany TIR-em o długości 16,5 m. Nie pokazano zestawienia porównującego do maksymalnie 18,5 metrowych ciężarówek z przyczepą. Pomimo wzrostu zużycia paliwa przez pojedynczy pojazd, w przeliczeniu na objętość przewożonego towaru pociąg drogowy będzie bardziej ekologiczny.

Według wyliczeń ACEA w wariancie 25,25-metrowym emisja CO2 przypadająca na metr sześcienny ładunku ma być niższa o 15 proc, a zużycie paliwa o 14 proc. W przypadku 32-metrowego molocha te liczby wyniosą odpowiednio 27 i 29 proc. Zrzeszenie producentów samochodów wskazuje też na inną zaletę wprowadzenia dłuższych zestawów. Dzięki redukcji przestrzeni marnowanej na drodze przez odstępy między pojazdami, kolumna wioząca taką sama ilość towarów będzie znacznie krótsza.

tir wymiary
Wyliczenia ACEA dla TIR-ów o różnych wymiarach

Nowe długości ciężarówek – wady

Oczywiście na papierze to wszystko wygląda wspaniale, a długie zestawy już jeżdżą w Finlandii, są też testowane w Hiszpanii i Szwecji. Niestety, wprowadzenie na masową skalę pociągów drogowych w warunkach europejskich, w tym najbardziej nas interesujących polskich, budzi wiele wątpliwości.

Spora część przewozu towarów nadal odbywa się na drogach jednopasmowych. Wyprzedzanie 32-metrowej ciężarówki jest manewrem zdecydowanie mniej bezpiecznym niż dwukrotnie krótszej. Zwłaszcza jeśli kierowca, który przywykł do normalnych TIR-ów, wyskoczy na lewy pas i dopiero odkryje jakiego molocha chce ominąć. Czas wyprzedzania może drastycznie się wydłużyć. Nie można też zapomnieć, że takiego giganta jest dużo trudniej zatrzymać jeśli na drodze wydarzy się coś niespodziewanego.

Kolejny problem to rozmiary parkingów dla ciężarówek. Kierowcy długich zestawów będą mieli problem ze znalezieniem miejsca do odpoczynku, bo większość nie jest dostosowana do tak wielkich maszyn. Niebagatelną kwestią jest też zwrotność wydłużonego zestawu, który będzie miał problem na niezbyt szerokich ulicach w okolicach miejsc odbioru i dostarczenia towaru. No i pomyślcie co się będzie działo, jak 32-metrowy TIR będzie wyprzedzać na dwupasmówce drugi tak samo długi pojazd.

Należy też wspomnieć o tym, że długie zestawy będą miały bardzo ograniczone zastosowanie. Zapytałem o nie moją koleżankę pracującą w spedycji. Pośród lasu dziwnych branżowych określeń, jak LTL, DLB, PTTK i NFZ udało mi się zrozumieć, że takie 32-metrowce nadają się jedynie do przewozu ładunków na trasach dalekobieżnych, między dużymi terminalami przeładunkowymi. Inne punkty będą miały problem z obsługą tak dużych zestawów.

Przepis na głupie wypadki.

Choć rozwiązanie proponowane przez ACEA może być korzystne pod kątem ekologicznym, przy infrastrukturze takiej jak w Polsce prawdopodobnie skończy się festiwalem głupich wypadków. Zacznie się zalew sytuacji, w których 32- metrowy zestaw nie zmieścił się na skrzyżowaniu i zahaczył inny pojazd lub element otoczenia. Przecież tak długi pojazd np. skręcając w prawo będzie musiał najechać wcześniej na drugi pas. Wystarczy, że kierowca osobówki o tym zapomni, znajdzie się w martwym polu i już dojdzie do wypadku. Spodziewałbym się też problemów z zatorami przez ciężarówki, które gdzieś się zaklinowały i nie są w stanie wymanewrować. Wreszcie wyprzedzanie na drogach jednopasmowych stanie się o wiele trudniejsze i bardziej niebezpieczne dla kierowców samochodów osobowych.

Podsumowując wprowadzenie przedłużonych zestawów to droga na skróty. O ile na szerokich wielopasmowych szlakach wymienione przez ACEA korzyści są niepodważalne, o tyle na pozostałych szosach może się to skończyć szeregiem problemów. Jeśli takie rozwiązanie ma zostać wprowadzone, powinno zostać bardzo dokładnie przetestowane. Być może będzie wymagało wprowadzenia nowych oznaczeń na drogach, zakazujących wjazdu długim zestawom na niektóre drogi dostępne dla zwykłych ciężarówek. Nadal jednak będzie to utrudnianie życia innym uczestnikom ruchu. Wobec tego może dla wszystkich poza producentami pojazdów lepszym rozwiązaniem będzie po prostu opracowanie bardziej ekologicznych silników? Od przewożenia ładunków o dużych objętościach mamy pociągi towarowe, po co nam jeszcze kolejne, drogowe?

A może to jedyna droga i pozostaje nam tylko się przyzwyczaić?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać