Felietony

Tesla po cichu zmienia opis autonomicznej jazdy. Opisano ją mniej fantastycznie

Felietony 09.03.2019 169 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 09.03.2019

Tesla po cichu zmienia opis autonomicznej jazdy. Opisano ją mniej fantastycznie

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz09.03.2019
169 interakcji Dołącz do dyskusji

Jeśli wierzyć zapewnieniom zarządu, Tesla zaraz będzie prawie w pełni autonomiczna. A jeden z jej użytkowników udowadnia, że Tesla jednak spuszcza z tonu w tej sprawie. Świadczą o tym zmieniające się opisy opcji autonomicznej jazdy na jej stronie.

Autonomiczna jazda to jeden ze sztandarowych projektów Elona Muska. Projekt ewoluuje, a każda zmiana jest bacznie śledzona i dyskutowana. Zaczyna to trochę przypominać analizę przemówień I Sekretarza KC PZPR w celu przewidzenia sytuacji politycznej, ale przyjrzyjmy się nowościom.

Lunitiks – użytkownik Tesli z forum TeslaMotorClub – poświęcił sporo czasu by zbadać jak Tesla informuje klientów o autonomicznych funkcjach swych samochodów. Swoje odkrycia uwiecznił na zrzutach ekranu, gdzie kolorami zaznaczył starszą i nową wersję treści na stronie Tesli. Bacznie przyjrzał się im The Drive i inni użytkownicy forum. Okazuje się, że Tesla ostatnio zmieniła opisy na swej stronie, znacznie łagodząc ich ton. Nie sugerują już, że autonomiczna jazda czeka tuż za rogiem.

Autonomiczna jazda nie dla wszystkich Tesli

W sekcji poświęconej autonomicznej jeździe usunięto nagłówek „Full Self-Driving Hardware on All Cars” sugerujący, że wszystkie samochody Tesli są gotowe do autonomicznej jazdy. Teraz nagłówek to „Future of Driving” – przyszłość kierowania pojazdami. Niby mała zmiana, ale w przypadku Tesli może być znacząca.

znika Full Self-Driving
Zdjęcie zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. Źródło: teslamotorsclub.com.

Klienci do tej pory nie mieli pewności za co dokładnie płacą, gdy obiecywano im funkcję autonomicznej jazdy. Liczyli na jej szybki rozwój, i że gdy przyjdzie czas wystarczy zrobić tylko aktualizację oprogramowania by uruchomić odpowiednie funkcje. Zmiana nagłówka burzy to przekonanie. Teraz wygląda na to, że nie wszystkie samochody Tesli będą dysponować odpowiednim sprzętem na pokładzie.

Nabywców Modelu 3 na pewno zaniepokoi też fakt, że z tego akapitu ewidentnie ten model wyrzucono, a wcześniej podkreślano, że ta kompatybilność dotyczy też też tego modelu.

Autopilot nie jest już bezpieczniejszy niż człowiek

Gdy samochody Tesli miewały wypadki w trakcie korzystania z funkcji Autopilot, Tesla odpierała ataki podpierając się rządowym raportem na temat ryzyka korzystania z tej funkcji. Ogłoszony publicznie wynik brzmiał, że Autopilot powoduje o 40% mniej wypadków niż kierowca-człowiek. Dopiero po 3 latach ujawniono pełne dane, z których wynika, że raport nie jest wiarygodny. Linia obrony padła, a wraz z nią ze strony wyleciała treść informująca, że Autopilot zapewnia znacząco większy stopień bezpieczeństwa niż jakikolwiek kierowca.

enhaced autopilot znika
Zdjęcia zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. Źródło: teslamotorsclub.com.

Enhanced Autopilot – autopilot rozszerzony – zaczął być znów zwykłym Autopilotem. Złagodzono brzmienie opisujących go wersów. Zniknął ton zapowiadający kolejne usprawnienia, jeśli tylko pozwolą krajowe regulacje prawne. I ten informujący o tym, że kierowca musi zawsze być gotowy by przejąć stery, gdy działa Autopilot. Zastapił go przekaz o wsparciu kierowcy w najbardziej uciążliwych częściach jazdy i informacja o tym, że Autopilot nie czyni Tesli samochodem autonomicznym i wymaga aktywnego udziału kierowcy. Informacji sugerujących ciągły nieprzerwany rozwój autonomicznej jazdy już brak.

Opcja Smart Summon – związana ze zdalnym sterowaniem pojazdem, stała się funkcją Enhanced Summon i zyskała dopisek. Samochód już nie przyjedzie po ciebie wszędzie. Teraz przyjedzie wszędzie, ale na parkingu. To dość duża różnica.

Nieznana przyszłość bezprzewodowego ładowania i Tesla Network

Zmiany dotknęły również sposób ładowania. Z sekcji Full Self-Driving Capability – przyszłych zdolności do samodzielnej jazdy – zniknęło zdanie o braku konieczności podłączania samochodu do ładowania. Teraz automatycznego, bezobsługowego ładowania Tesla już tak ochoczo nie ogłasza. Może to świadczyć o całkowitym porzuceniu tego pomysłu lub jego odroczeniu.

autonomiczna jazda
Zdjęcia zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. Źródło: teslamotorsclub.com.

Zmieniła się również przyczyna oczekiwania na autonomiczną jazdę, to już nie tylko regulacje prawne wstrzymują zmiany. Ciężar przeniesiono na konieczność zbierania doświadczeń w trakcie wielu kilometrów jazd testowych. Do tej pory rozwój zdawał się być blokowany przez regulatora, teraz również przez brak wystarczających testów w terenie. To dość wyraźne przeniesienie akcentów.

Znika również zapis o mało znanej Tesla Network – sieci Tesla. Mówił on, że używanie autonomicznej wersji Tesli w celach zarobkowych do przewozu pasażerów będzie możliwe tylko w ramach sieci Tesla. Jeśli ktoś liczył na to, że jego Tesla będzie samodzielnie wozić pasażerów w Uber, czy Lyft, to srogo się rozczaruje. Wprawdzie Tesla Network jest hasłem mało znanym, to usunięcie tego zapisu jest znaczące. Nie liczcie, że autonomiczne Tesle-taksówki pojawią się niebawem. By mogły zaistnieć musi pojawić się tryb w pełni autonomicznej jazdy. A jeszcze nie tak dawno Musk w sieci Tesla upatrywał realnej konkurencji dla tych firm transportowych.

Kolejnych zmian nie można wykluczyć

Opcja Full Self-Driving potrafiła na stronie Tesli już znikać, by pojawić się ponownie. Jej funkcje czasowo spełniał Enhanced Autopilot. Niezapowiadane zmiany zakresu opcji i cennika powodowały konsternację kupujących. Może zmiany w opisach to tylko dostosowanie do nowego cennika, z którego na pewno nie ucieszyli się nabywcy najtańszego Modelu 3. By Tesla samodzielnie zmieniała pasy, trzeba dopłacić kilka tysięcy dolarów

Teraz można zamówić prostego Autopilota bez opcji samodzielnej zmiany pasa ruchu i oddzielnie jazdę autonomiczną ze sprecyzowanymi funkcjami i zapowiedzią kolejnych w przyszłości. Do tej pory nie było tak prosto. Kalejdoskop tych zmian zilustrował jeden z użytkowników Twitter’a.

Jak zwykle w przypadku Tesli sceptycy tej marki zakrzykną Ha, a nie mówiłem, jak zwykle ściemniali. A jej wyznawcy przytakną zmianom i uznają je za uczciwy opis oferty. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać