Wiadomości

Tesla to nowy Oltcit. Klocki hamulcowe wystrugajcie sobie sami

Wiadomości 16.01.2022 88 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 16.01.2022

Tesla to nowy Oltcit. Klocki hamulcowe wystrugajcie sobie sami

Adam Majcherek
Adam Majcherek16.01.2022
88 interakcji Dołącz do dyskusji

Jeśli szykujecie się do odbioru nowej Tesli, koniecznie pamiętajcie żeby obejrzeć i posłuchać jej hamulców, bo być może zapomniano o tym w fabryce.

Podobno twórcom Oltcita Club – dumy rumuńskiej motoryzacji – tak zależało na zapewnieniu najwyższej jakości obsługi klientów, że samochody, które wyjeżdżały z fabryki, miały w miejsce klocków hamulcowych wetknięte drewniane nakładki, dzięki którym ich tarcze miały się nie rysować podczas przestawiania aut w transporcie. Właściwe klocki powinny trafić na swoje miejsce przed wydaniem samochodu klientowi, tak by również w tej kwestii miał przekonanie, że ma do czynienia z zupełnie nowym egzemplarzem. A że niektórzy dealerzy zapominali, albo „zapominali” o tej procedurze serwisowej – do dziś mamy legendę o tym, że Oltcity jeździły z drewnianymi klockami.

Jak się okazuje, równie zapominalscy bywają pracownicy Tesli

Przekonała się o tym mieszkanka Florydy, która pod koniec ubiegłego roku odebrała nowy Model 3 w wersji Performance. W jej samochodzie lewy tylny hamulec pracował tak:

Gdy wysłała link do tego nagrania do serwisu Tesli, otrzymała odpowiedź, że obejrzało go kilku doradców technicznych i zgodnie stwierdzili, że z autem jest wszystko OK, bo hamulce aut w wersji Performance zwykle pracują głośniej, niż w innych autach, bo maja większe okładziny hamulcowe. Ale jakby co, to mogą się przyjrzeć tematowi za trzy tygodnie – to pierwszy wolny termin w serwisie Tesli. Duże klocki hamulcowe brzmiące jakby stal tarła o stal – no nie wiem.

Na szczęście właścicielka auta też nie dała się przekonać i podjechała do lokalnego warsztatu, żeby ktoś ocenił sprawę na żywo. Jak się okazało, w lewym tylnym kole klocków hamulcowych po prostu nie było.

 

Wygląda na to, że na taśmie produkcyjnej po prostu ich nie założono. Jak samochód przeszedł potem kontrolę jakości w fabryce i jak to możliwe, że nikt tego nie zauważył w serwisie przygotowując auto do wydania – być może trzeba by zapytać jakiegoś byłego dealera marki Oltcit. Nie trzeba dodawać, że elementy układu hamulcowego przy tym kole już nadają się do wymiany.

Ojej, no zdarza się, jak się produkuje milion samochodów rocznie, to czasem jeden może mieć jakiś feler – powie pewnie każdy właściciel Tesli. Serwis szybko ogarnie temat i pani April będzie zadowolona. Tak jak lwia część użytkowników samochodów tej marki. Test Aankoop przeprowadził badania niezawodności nowych samochodów połączone z badaniem satysfakcji ich właścicieli. Przepytał 60 tys. właścicieli z Belgii, Francji, Hiszpanii, Portugalii i Włoch. Tesla zajęła ostatnie miejsce na 36 badanych w kwestii niezawodności, ale to zupełnie nie przeszkodziło jej w zajęciu drugiego miejsca w kwestii zadowolenia właścicieli z posiadania tego produktu. Bardziej szczęśliwi byli tylko posiadacze Porsche.

I pewnie bohaterka dzisiejszej historii będzie równie szczęśliwa, tylko nie wiadomo kiedy. Serwis nie ma na stanie takich elementów jak tarcze, klocki i zaciski i nie jest w stanie podać daty ich dostępności.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać