Ciekawostki

Jak głośna jest Tesla 3 w porównaniu do Hondy Civic? Ktoś postanowił to sprawdzić

Ciekawostki 18.05.2018 41 interakcji

Jak głośna jest Tesla 3 w porównaniu do Hondy Civic? Ktoś postanowił to sprawdzić

Piotr Barycki
Piotr Barycki18.05.2018
41 interakcji Dołącz do dyskusji

Elektryczny samochód powinien być cichy. Powinien być cichszy od spalinowych rywali – głównie dlatego, że jest od nich niemal zawsze wyraźnie droższy. Jak radzi sobie w tym temacie Tesla Model 3?

Samochody elektryczne kojarzą się wielu osobom z ciszą absolutną. I tak są też zresztą często reklamowane – nie ma silnika, nie ma hałasu, wibracji, nie ma problemu. Prowadzący kanał Now You Know postanowili sprawdzić, czy Tesla Model 3 jest faktycznie tak cicha.

Tesla kontra… Civic.

Już sam dobór testowanych samochodów wydaje się co najmniej delikatnie kontrowersyjny. Do zestawu z Modelem 3 dobrano Teslę Model X i najnowszą generację Hondy Civic. O ile X jest jeszcze zrozumiały (porównanie z większym modelem tej samej marki), o tyle obecność Hondy budzi już trochę wątpliwości.

Przede wszystkim jest to samochód, którego cena w Stanach Zjednoczonych zaczyna się mniej więcej na połowie poziomu, od którego możemy myśleć o zakupie Tesli Model 3. I prawdopodobnie można go kupić od ręki, nie czekając – jak na niedrogą Teslę – rok lub nawet dłużej.

Jedyne wytłumaczenie obecności Civica w teście to popularność tego samochodu w Stanach Zjednoczonych i tym samym możliwość łatwego odniesienia się do wyniku. O ile oczywiście mieszkamy w Stanach (albo w Polsce i jeździmy nową Hondą Civic).

Twórcy z kanału Now You Know niespecjalnie doprecyzowali niestety, jakie wersje tych trzech aut zestawili ze sobą, ani na jakich felgach i na jakich oponach się poruszały. Trudno więc nazwać ich test faktycznie naukowym, ale i tak dał dość ciekawe wyniki.

Kto jest najgłośniejszy?

Tesla Model 3, Model X i Honda Civic badane były w trzech różnych okolicznościach – podczas jazdy z prędkością około 50 km/h na zwykłych drogach oraz podczas jazdy z prędkością około 90 km/h i 120 km/h na autostostradzie. Dla każdego z tych scenariuszy wykonano po 10 pomiarów, po czym uśredniono wyniki. Nie podano niestety, czy w trakcie eksperymentów gwałtownie przyspieszano z pedałem gazu w podłodze – a wtedy właśnie różnica między elektrykiem a spalinówką jest największa.

W pierwszym z tych testów Model 3 uzyskał wynik… identyczny z Hondą Civic – 59,75 dB. Model X, z rezultatem 56,66 dB był zauważalnie, choć nie dużo cichszy.

W trakcie jazdy autostradowej Honda Civic również okazała się porównywalna do Modelu 3 – w jej przypadku zarejestrowano 70,48 dB, podczas gdy pomiary w małej Tesli wykazały 69,27 dB. Najlepiej wypadł oczywiście Model X – 64,16 dB.

Identycznie ułożyła się tabela dla wyższych prędkości. Poziom natężenia dźwięku wewnątrz Modelu 3 wynosił 70,61 dB, wewnątrz Hondy Civic – 71,53 dB, natomiast wewnątrz Modelu X – zdecydowanie lepsze 67,58 dB.

Możliwe, że wynik Modelu 3 dało się jeszcze odrobinę poprawić – w innym materiale wideo przy 18-calowych felgach poziom głośności jest o około 2 dB niższy przy wyższej prędkości.

Skoro był jeden test, to pewnie były i inne…

A i owszem. Na forum Tesli można znaleźć chociażby porównanie dokonane przy prędkości nieco ponad 70 km/h z Teslą Model S i… Mercedesem klasy S.

Zwycięzcą okazał się oczywiście niemiecki samochód (61 dB), podczas gdy Tesla Model S zanotowała 65 dB, a Model 3 – 67 dB. Patrząc jednak na różnicę w klasie tych samochodów, nie jest to przepaść nie do przewidzenia.

Dla porównania, BMW 330i według jednego z testów uzyskało wynik na poziomie 69 dB. Trudno jest jednak porównywać te wartości, jeśli pomiary przeprowadzają różne osoby, różnymi sprzętami, w różnych warunkach i na różnych drogach.

Trzeba też pamiętać, że różne są rodzaje hałasu i każdy ma na innym poziomie ustalony próg, powyżej którego szum tła zaczyna mu przeszkadzać.

Wnioski? Dobre i złe dla Tesli Model 3.

Dobre, bo Tesla Model 3 nie jest przesadnie głośnym samochodem. Nie powinna wybitnie odstawać od współczesnych samochodów kompaktowych czy małych sedanów klasy wyższej.

Złe, bo notowane przez nią wyniki nie są przesadnie imponujące, jeśli brać pod uwagę jej cenę i fakt, że samochody elektryczne chwali się za to, że zapewniają ponadprzeciętną cisze. Owszem, w warunkach miejskich i wolniejszej jazdy jest to mocno odczuwalne (sam mogę to potwierdzić często jeżdżąc Leafem), ale kiedy dotrzemy już do prędkości z dróg poza terenem zabudowanym czy autostradowych prędkości przelotowych, brak silnika spalinowego przestaje robić wielką różnicę. Albo samochód jest dobrze wyciszony, albo ktoś spaprał robotę lub próbował gdzieś oszczędzić.

Zresztą nie od dziś wiadomo, że to nie elektryczne samochody są najcichsze.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać