Przegląd rynku

Oto sześć samochodów w cenie nowej Tesli Model 3. Na przykład Opel Astra

Przegląd rynku 18.04.2023 517 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 18.04.2023

Oto sześć samochodów w cenie nowej Tesli Model 3. Na przykład Opel Astra

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski18.04.2023
517 interakcji Dołącz do dyskusji

Tesla Model 3 potaniała. Cena zaczyna się od 205 990 zł. To sprawia, że zaczyna rywalizować w nieco innej lidze niż do tej pory – aut, które można mieć w leasingu z ratą poniżej 3000 zł na miesiąc.

Inne auta szaleńczo drożeją, a Tesla obniżyła ceny swoich pojazdów. Najtańszy Model 3 to obecnie wydatek 205 990 zł. Można powiedzieć, że Tesla zmniejszając ceny swoich aut trochę wypadła z segmentu premium – o ile kiedykolwiek w nim była. Teraz z ceną 206 tys. zł walczy z zupełnie nową grupą rywali, czyli samochodów, które kosztują nieco ponad 200 tys. zł, ale o premium mogą tylko pomarzyć. Zebrałem 6 aut w cenie porównywalnej do nowej Tesli Model 3, które niespodziewanie stały się rywalami elektrycznego amerykańskiego sedana.

Przede wszystkim jest to Opel Astra

Opel Astra w wersji Sports Tourer czyli kombi, napędzany kombinacją silnika spalinowego 1.6 225 KM i jednostki elektrycznej, czyli hybryda plug-in. Wersja GSe ST Hybrid kosztuje więcej niż Tesla, bo cena zaczyna się od 210 tys. zł. Oczywiście można tę różnicę zrozumieć, bo przecież Opel Astra jest bardziej praktyczny niż Tesla Model 3. Po dorzuceniu niebieskiego koloru metalicznego i pakietu Intellidrive 2.0 cena dobiła do 215 tys. zł. To mniej niż za Teslę Model 3 Long Range, która kosztuje 240 tys. zł, ale nie da się przeoczyć, że Opel Astra i Tesla Model 3 grają w tej samej lidze, przy czym Opel oferuje mniej koni mechanicznych od Tesli za bardzo podobne pieniądze.

Jest to też Citroen C5X, ale to rywal Tesli Model 3 w wersji Long Range

Napęd na 4 koła z dwóch silników, 600 km zasięgu i 4,4 sekundy do setki: tyle oferuje nam Tesla Model 3 AWD Long Range w cenie 240 990 zł. Dołóżmy do tego jeszcze troszkę i może nawet starczyć nam na Citroena C5X. Dość łatwo dobiłem do 255 tys. zł za Citroena, również w odmianie plug-in hybrid o mocy 225 KM, czyli z bardzo podobnym układem napędowym jak w Oplu Astrze. Muszę powiedzieć, że Francuzi mają odważną politykę cenową, z drugiej strony jednak C5X to okazały samochód z ogromnym bagażnikiem i bardzo ładnym wnętrzem. Tesla Model 3, mimo nieporównanie lepszych osiągów, nie ma szans ze swoim prymitywnym kokpitem.

citroen c5 x
Ładniejszy od Tesli? Możliwe, na pewno droższy.

Renault Megane e-Tech kosztuje tyle samo co Tesla Model 3

Bazowa wersja elektrycznego Megane została wyceniona na 206 900 zł (obrazek poniżej), czyli poziom niemal identyczny jak w przypadku Tesli Model 3. Co ciekawe, jak się kliknie w tę wersję po lewej, to okazuje się, że można wybrać jeszcze tańszą odmianę zubożoną z mniejszym akumulatorem i mniejszą mocą – za 184 900 zł – ale ona nie ma żadnego startu do Tesli, bo różnica w zasięgu i mocy jest przepastna. W przypadku Megane e-Tech za 206 900 zł mamy 218-konny silnik elektryczny, który rozpędza to auto do setki w 7,4 s (Tesla: 6,1). Zasięg obu aut wydaje się porównywalny – Renault do 446 km, Tesla do 491 km. Megane wypada lepiej w kwestii praktyczności przez nadwozie typu hatchback, dziwnie projektowana Tesla o wyglądzie liftbacka jest tak naprawdę sedanem, przez co traci punkty.

renault megane e-tech

Szkoda, że Renault każe dopłacać za podgrzewane fotele (pakiet zimowy – 2500 zł), przewód do ładowania (1500 zł – szaleństwo) i jeszcze 4500 zł za pompę ciepła. Jeszcze większa szkoda, że nigdzie w konfiguratorze Tesli nie znalazłem, czy którakolwiek z wymienionych wcześniej opcji jest dostępna.

Skoro było Megane, to musi być też Volkswagen ID.3

Nie podoba mi się ani ID.4, ani ID.5, ani ID.Buzz. ID.3 podoba mi się niesamowicie. Kiedyś go sobie kupię. Na razie nie, bo kosztuje niewiele taniej od Tesli, zaczyna się od niemal równych 200 tys. zł. Pomińmy jednak najtańszą wersję i skupmy się na porównywalnej cenowo odmianie Business za 209 190 zł. Ma ona moc 204 KM, jeden silnik elektryczny i akumulator o całkiem słusznej pojemności 58 kWh. Jeśli ktoś się uprze, przejedzie na tym ok. 300 km. Do 100 km/h przyspieszy podobnie jak Megane e-Tech, a w wyposażeniu standardowym ma już te przewody, za które Renault każe dopłacać. Jeśli weźmiemy wariant biały z czarnym dachem, cena przebije 212 tys. zł – nie jest to duża różnica w stosunku do Tesli, no ale jednak jest.

volkswagen produkcja id.3

Toyota Prius

Prius startuje niżej niż Tesla, na poziomie bazowego ID.3, ale już wersja z czymkolwiek w wyposażeniu czyli Prestige została wyceniona na 211 900 zł. To hybryda plug-in o mocy 223 KM, z benzynowym silnikiem 2.0, mocą systemową 223 KM i zasięgiem na prądzie wynoszącym ok. 69 km (akumulator 13,6 kWh). Idealny wóz, jeśli ktoś ma garaż, w którym będzie go ładował. Problem w tym, że posiadanie hybrydy plug-in nie daje żadnych benefitów, które występują w przypadku auta elektrycznego. Prius V to auto z gadżetami, wśród nich jest np. dach z fotowoltaiką, sterowanie klimatyzacją z aplikacji – ale oczywiście z Teslą nie ma szans, jeśli chodzi o bajery. Innymi słowy, nie ma opcji pierdzenia z kierunkowskazów.

toyota prius 2023

I na koniec coś koreańskiego

Chciałem tu dać IONIQ-a 5, ale jego ceny zaczynają się znacznie wyżej niż ceny Tesli, tzn. owszem – może on rywalizować z Teslą Model 3, jednak podobnie jak Citroen C5X wymagałby porównania z wersją AWD Long Range. Ale IONIQ 5 w odmianie 4WD zaczyna się od 293 900 zł, to jest o wiele wyżej niż Tesla, różnica to aż 53 tys. zł na korzyść cacka od Elona. Cen IONIQ-a 6 na razie brak, bo pewnie Koreańczycy mają straszny ból, patrząc na obecne ceny Tesli i kombinują, jakby tu zrobić tak, żeby było konkurencyjnie. Ostatecznie wychodzi na to, że mając 200 tys. zł + troszkę można po prostu kupić Kię Sportage PHEV za 209 900 zł. Jest nieznacznie droższa od Tesli, praktyczniejsza i ma lepszą gwarancję. Osiągi tych aut są nieporównywalne (0-100: Kia 8,2, Tesla 6,1), ale nie wiem czy kupujący patrzą w pierwszej kolejności na przyspieszenie czy prędkość maksymalną. W przypadku Kii na pewno mogą liczyć na niską utratę wartości, z Teslą nie byłbym taki pewien – wydaje mi się, że jest to rodzaj samochodu, który potanieje gwałtownie, gdy minie na niego moda.

Europejska Kia Sportage
Europejska Kia Sportage

W każdym razie póki co już mocno potaniał, więc jeśli rozglądacie się za czymś z ratą leasingu do 3000 zł, to nagle wygląda na to, że Tesla wpadła do maszyny losującej.

Czytaj dalej:

Kto powiedział, że nie ma rabatów? Oto Peugeot przeceniony o 100 tys. zł

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać