Oto nowi rywale Tesli Cybertruck. Para świeżaków: Jurand i Wilk
Wiadomości 13.03.2021Tesla Cybertruck się zbroi, zbroją się i rywale. Zapraszam na bitwę świeżaków.
Tesla ma Cybertrucka, a raczej kiedyś będzie mieć. Podszczypywać będzie go chciał równie elektryczny Rivian, zmiażdżyć – Hummer na prąd, a zdeptać – Ford F-150 z bateriami. Wieść o dużym zainteresowaniu klientów elektrycznymi pickupami rozeszła się po świecie motoryzacji, szczególnie w tych zakamarkach, które za wiele nie produkują, tylko bardziej zapowiadają produkcję. Nadjechała właśnie kolejna parka świeżaków – rywali Tesli Cybertruck, pora urządzić im bitwę.
Tesla Cybertruck – rywale
Tak wypada nazwać każdego elektrycznego pickupa, bo trudno powiedzieć, jak potoczą się losy tego jeszcze dobrze nieutworzonego segmentu rynku. Pickup z elektrycznym napędem może nie mieć za wiele wspólnego z typowym amerykańskim spalinowym pickupem. Będzie trochę trudno załadować na niego tony broni palnej i bez wyraźnego spadku zasięgu pojechać na krokodyle. Dlatego i klient musi być inny.
Dziś zawalczą dwie koncepcje – Canoo i Alpha Wolf. Jedna to samochód, który nawet nie bardzo chce być samochodem, o urodzie wywołującej sprzeczne emocje, a drugi, zupełnie przeciwnie, chce nawiązywać do klasyki. Przydzielę im punkty w kilku kategoriach.
Kategoria 1 – nieprodukowanie samochodów
Canoo – to wariacja na temat pojazdu, który już opisywaliśmy. Canoo dumnie nie produkuje elektrycznych samochodów, pierwszy może pojawić się w 2023 roku. Co nie przeszkadza im przedstawić kolejnej koncepcji, równie godnej nieprodukowania. Jeśli nieprodukowana Tesla Cybertruck może niedługo dostać lifting nadwozia, to dlaczego jej rywale mieliby w zapowiedziach być gorsi?
Pickup od Alpha Wolf to z kolei inne wcielenie Jaxa będącego CUV-em (nie pytajcie), a Jax jest wariacja na temat swego poprzednika, ujawnionego roku temu, pojazdu nazwanego Ace, czyli sportowego, elektrycznego fastbacka. Żaden z nich nawet jeszcze nie zbliżył się do fabryki. W przypadku Jaxa mowa jest o 2023 roku jako roku dostaw. Pickup nie doczekał się nawet swej daty, ale można już składać zamówienia. Z tym kłopotu nie ma.
Werdykt: Remis. Oba pojazdy to samochody przyszłości. Mają dobrze wyglądać i zbierać zamówienia, a nie się produkować. Proszę, drogi inwestorze, zobacz ilu mamy chętnych, daj pieniążka.
Kategoria 2 – uroda
Canoo jest piękny na swój własny sposób, coś jak Jurand ze Spychowa bez opaski, tylko symetrycznie oślepiony. Ani trochę nie wydaje się być skierowany do osób, które lubią przydymić dieslem na bliźniaku. Wersja z paką podoba mi się nawet bardziej niż pierwowzór, czyli minivan. Wnętrze też nie chce podobać się tradycjonalistom, za to fani Star Treka powinni być zachwyceni. Enterprise może czuć się zawstydzone tym kokpitem.
Alpha Wolf to zupełne przeciwieństwo Canoo, ale też Cybertrucka. Tu postawiono na klasykę. Pojazd jest smukły, nie za duży i nic a nic nie chce imponować. Projektant za każdą zbędną krawędź musiał być bity po łapach. Ten pojazd jest w dobrej kolorystyce i dobrym tonie. Duże koła trochę psują ten efekt. Ich demontaż, oraz pozbycie się tego nadmiaru lamp mogłoby dać Alphie wygląd prawie klasyczny, gładki i elegancki. We wnętrzu raczej bawiono się koncepcją postascezy. Nie ma tu za wiele oprócz wielkiego ekranu, ale za to materiały wykończeniowe wyglądają na mało ascetyczne premium.
Wynik: Znowu remis, choć z lekkim wskazaniem na Alphę Wolf. Canoo jest intencjonalnie bombastyczne, ale prawie identyczne z pierwszym ich samochodem. W Alphie narysowano coś od nowa.
Kategoria 3 – funkcjonalność
Canoo wygrywa bezapelacyjnie. Przynajmniej tym co obiecuje. Nie będę się rozpisywał, polecam obejrzeć ten
Alpha Wolf jest skromny, jednak nie na tyle, by też nie zaprezentować swych zalet
Oba pojazdy są dwuosobowe, ale jakoś strasznie im tego nie wypominajmy. Dla porządku, w końcu to pojazdy elektryczne, dodam tylko, że Canoo ma mieć zasię sięgający ponad 321 kilometrów (+200 mil), a Alpha Wolf powyżej 443 kilometrów, z największym zestawem akumulatorów.
Wynik: Canoo. Wolfie Alpha, szpadlem tego nie przebijesz. Nawet zasięg przestaje być istotny.
Kategoria 4 – cena
Wolf Alpha odgraża się, że swój cennik rozpocznie od 36 tys. dolarów, co uczyni go tańszym od Tesli Cybertruck (40 tys.) i w ogóle najtańszym elektrycznym pickupem. Będzie to pewnie cena wersji z napędem wyłącznie na przednią oś, a nie za napędem 4×4 i o największym zasięgu. Jest to również pickup dość mały, taki współczesny
Canoo nie ma ceny i w ogóle nie chce być sprzedawany. I to nie jest żart z elektrycznych startupów, twórcy Canoo odgrażają się, że chcą postawić ma model subskrypcyjny, a najtańszy, siedmiomiejscowy van, na którym bazuje pickup, mógłby startować od 33 tys. dolarów.
Wynik: Remis, poczekajmy na oficjalne ceny.
Kategoria 5 – chcę to.
Wypadałoby coś napisać o gustach, o których się nie dyskutuje, jak wtedy, gdy nie chce się urazić osób ze złym gustem. Wyjątkowo przyznaję, że oba pojazdy są na swój sposób kuszące. Po głębokim namyśle, moje chcę to