Oto skąpany w oparach absurdu, terenowy Maybach. Zaprojektował go Virgil Abloh z LVMH

Zmarły kilka dni temu słynny projektant mody, Virgil Abloh, ma na koncie także współpracę z Mercedesem. Jej owocem jest koncepcyjny, terenowy Maybach Coupe.

Świat mody właściwie nie ma granic. Gdy projektuje się ubrania, łączy materiały i wymyśla fasony, niemal wszystko jest możliwe. W świecie samochodów jest trochę inaczej. Wyobraźnię projektantów trzymają w ryzach różne normy bezpieczeństwa, emisji spalin, no i księgowi.

Chyba że mowa o prototypach, zwłaszcza superluksusowych marek

Zmarły w niedzielę dyrektor kreatywny domu mody LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy) Virgil Abloh był uznawany za być może najbardziej wpływowego projektanta na świecie. Odszedł w wieku zaledwie 41 lat. Oprócz działań przy projektowaniu odzieży, Abloh współpracował też z branżą motoryzacyjną, przede wszystkim z Mercedesem.

Owocem tej współpracy jest koncepcyjny, nazywający się po prostu Project Maybach. Miał być pokazany światu nieco później, ale z powodu śmierci Abloha, ujrzał światło dzienne już teraz. Można go oglądać w jednym z muzeów w Miami.

Przy tworzeniu tego wozu naprawdę nie było żadnych ograniczeń

Oto pomnik kreatywności słynnego projektanta. To nie jest zwykły Maybach z tapicerką z jeszcze droższego materiału niż zazwyczaj. Nie zmieniono felg, nie dodano drogiego lakieru. Project Maybach to coś z zupełnie innej planety.

Ani z zewnątrz, ani w środku ten prototyp nie ma nic wspólnego z Maybachami, jakie znamy. To kanciaste, terenowe coupe. Opis stylistyki trochę mija się z celem, bo tu dzieje się tak dużo, że najlepiej po prostu wszystko zobaczyć. Ale spróbuję: zwróćcie uwagę przede wszystkim na „sztuczny” grill (gdyby prototyp miał silnik, byłby elektryczny, więc żadne chłodzenie tego typu nie jest potrzebne). Na okrągłe, diodowe reflektory. Na piękną linię dachu, celowo zakłóconą surowym bagażnikiem. Na opony. Prześwit. Kolor. Na wszystko!

W środku jest jeszcze bardziej kosmicznie

Luksusowe safari science fiction – tak można w skrócie opisać pomysł na cały ten wóz. Terenowy Maybach jest samochodowym odpowiednikiem niezwykle drogich, designerskich, wysokich butów na grubej podeszwie. Teoretycznie nadawałyby się do tego, by trochę je ubrudzić, ale jednak szkoda!

Wnętrze może kojarzyć się trochę ze spartańskimi terenówkami z dawnych lat, ze względu na „orurowanie” foteli i częściowo na kolorystykę. Ale o niewygodzie nie ma tam mowy. Wręcz przeciwnie – Project Maybach może zamienić się w… łóżko na kołach. Oprócz tego, jest tam mnóstwo przeszkleń (można oglądać gwiazdy, stojąc w głuszy), jest ogromny ekran, a wszystko jest skąpane w delikatnych oparach absurdu.

Terenowy Maybach jest wyłącznie ciekawostką. Prędzej polecimy na Marsa niż taki model trafi do produkcji. Nie ma takich planów. Chociaż, gdybym był obrzydliwie bogatym człowiekiem, być może poprosiłbym o jeden, jedyny egzemplarz. Kosztowałby pewnie właśnie tyle, co lot na Marsa…