Felietony

To nieprawda, że „kierowcy BMW powodują najmniej szkód”. Tak się manipuluje statystykami

Felietony 18.10.2019 305 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 18.10.2019

To nieprawda, że „kierowcy BMW powodują najmniej szkód”. Tak się manipuluje statystykami

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski18.10.2019
305 interakcji Dołącz do dyskusji

Portal WRC.net.pl wziął sobie zestawienie Rankomatu i wywnioskował z niego, że „kierowcy BMW powodują najmniej szkód”. Niestety, to bzdura. Po konsultacji z dyrektorem działu komunikacyjnego ogromnej firmy ubezpieczeniowej jestem gotów rozprawić się z tym co napisano. 

Chodzi dokładnie o poniższą tabelę. Wynika z niej, że kierowcy BMW… no właśnie co?

ranking ubezpieczeń oc

Wynika z niej, że kierowcy BMW tylko w 16,8% przypadków przyznali się, że spowodowali szkodę w swojej historii ubezpieczenia, podczas gdy właściciele Mazdy, Toyoty i Nissana przyznali się do spowodowania szkody w aż w 21,4-21,7%. Jeśli wywnioskowaliście z tego, że właściciele BMW powodują najmniej wypadków, to mam dla was złą wiadomość: wywnioskowaliście błędnie i swoje wnioski możecie wyrzucić do kosza.

Nie da się tu nic zawnioskować, bo brakuje ważnej danej

A jest nią długość trwania średniej historii ubezpieczenia. Jeśli 20-letni kierowca BMW E36 ma prawo jazdy od roku, to nie miał jeszcze zbyt wiele czasu, żeby spowodować szkodę, bo przejechał zapewne mało kilometrów. Dla odmiany właściciele Mazd, Toyot i Nissanów to przeważnie ludzie starsi, stateczni, z wieloletnim doświadczeniem za kierownicą. Łatwiej o szkodę, gdy jeździ się 30 lat dzień w dzień, niż gdy dzieje się to od paru miesięcy. Zresztą ułożenie marek na początku i na końcu rankingu też na to wskazuje – właściciele BMW i Audi do szkodowości przyznają się najrzadziej, bo zapewne jeżdżą najkrócej, a ci od aut japońskich powodują rzekomo najwięcej szkód. Nie wspomnę już o tym, że zamiast opierać się na danych, wykres opiera się na… deklaracjach. Ja rozumiem z niego tyle, że kierowcy Nissanów są najbardziej prawdomówni.

Gdzie są twarde dane?

Aby ten ranking był wiarygodny, powinien opierać się na zupełnie innych, twardych danych. Powinna być pokazana łączna liczba szkód komunikacyjnych w roku 2018 z informacją, jaki procent z nich spowodowali użytkownicy samochodu danej marki. Aaale wtedy – co właśnie skonsultowałem ze specjalistą – zrobiłoby się o wiele mniej szokująco i nie byłoby z czego pruć chwytliwego tytułu. Wtedy wyszłoby na jaw, że w niektórych grupach kierowcy BMW mają trzykrotnie wyższą szkodowość niż kierowcy samochodów japońskich, zwłaszcza jeśli chodzi o wypadki, w których byli poszkodowani ludzie, a nie zwykłe stłuczki i obcierki. No ale to, że tak powiem, wszyscy wiemy, i nie byłoby w tym nic szokującego. A tak WRC.net.pl mogło zszokować odbiorców tytułem „Kierowcy BMW powodują najmniej wypadków na polskich drogach”, który jest zwykłym fejk niusem, podobnie jak „prezydent Mozzarella”.

Żal mi tylko kolegi z byłej redakcji, który do tego rankingu musiał dopisać komentarz uwiarygodniający tę lipę…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać