Wiadomości

Koniec nielegalnego handlu częściami zamiennymi (podobno). KAS rusza po kasę

Wiadomości 21.06.2021 14 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 21.06.2021

Koniec nielegalnego handlu częściami zamiennymi (podobno). KAS rusza po kasę

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz21.06.2021
14 interakcji Dołącz do dyskusji

Nigdy cię nie zastanawiało, dlaczego tanie części samochodowe są takie tanie i skąd się biorą? Krajowa Administracja Skarbowa sprawdzi to za ciebie.

140 urzędników KAS rusza w Polskę, by specjalnym nadzorem objąć handel częściami samochodowymi w sieci. Dzięki temu może być jeszcze drożej, ale to znakomicie. Zmasowane kontrole potrwają do października, a później to będzie tak samo/podobnie/o wiele lepiej – wybierz jedno.

Skąd biorą się tanie części samochodowe?

Najczęściej z kradzieży samochodów. W ogłoszeniu na portalu ogłoszeniowym wszystko wygląda w porządku. Jest zarejestrowana firma, dobry sprzedawca i używana część w okazyjnej cenie. Część, która musi komuś wcześniej zginąć, razem z całym samochodem. Ekspert wyjaśnia jak to działa:

Nieuczciwi handlarze kupują na Zachodzie wraki pojazdów z reguły po szkodach całkowitych lub po spaleniu. Później twierdzą, że oferują części pochodzące właśnie z tych aut. Jednak oszustwo w takim przypadku jest proste do wykrycia, bo skoro dana firma sprowadziła np. 5 samochodów jednego modelu, a potem samych przednich lamp sprzedała 100 sztuk, to pytanie brzmi, skąd wzięła różnicę między tymi wartościami. – Maciej Kamiński – prezes zarządu Helper CPP.

90 pozostałych lamp skądś musiało się wziąć i na pewno nie spadły z nieba, komuś zginęły i to razem z całym samochodem. Jeśli jesteśmy oburzeni kradzieżami samochodów, trzeba zastanawiać się skąd wzięła się część, którą kupujemy. Trudne jest powstrzymanie się przed jej zakupem.

Zepsuje się coś drogiego w samochodzie, dzwonimy do ASO, cena zwala z nóg. Przeglądamy ofertę zamienników, niektóre może i są tanie, ale mechanik mówi, że może to zamontować wyłącznie na naszą odpowiedzialność, albo się nie podejmuje, bo to proszę pana gnie się w rękach, jakości nie trzyma, będzie mi pan zaraz z tym wracał. Na pobliskim szrocie mówią, że nie mieli od dawna takiego modelu, nie nie mają, przykro im, no skąd oni mają wiedzieć, czy będzie. Zostaje internet, a tam jest wszystko, może nie zdumiewająco tanio, czasami wręcz drogo, jeśli część jest trudna do spotkania w przyrodzie, ale wciąż taniej. Kupujemy, sprzedawca załączył paragon, full profeska, nikogo przecież nie okradliśmy. Niestety wychodzi na to, że bardzo często okradliśmy, choć może nie osobiście. Nasze zainteresowanie ofertą nakręca podaż na określone części samochodowe. Te trafiają do nas na dwa główne sposoby.

Teoretycznie w ww. kwestii na rynku można wyróżnić dwie sytuacje. Pierwsza to handel używanymi częściami bez jakichkolwiek rachunków, paragonów i faktur. Druga sytuacja to taka, gdy zorganizowane grupy próbują legalizować towar przez pozorne działania. Dla przykładu, rejestrują kilka firm, z reguły na tzw. słupy. Następnie wystawiają z nich do legalnych podmiotów faktury za sprzedaż danych części, a te wprowadzają do ewidencji towar jako w pełni legalny – Maciej Kamiński .

Sprzedawca wystawia paragon, jest więc wiarygodnie, wszystko wygląda na sprawę uczciwą. Tymczasem wciąż kupujemy kradzione części i staramy się nie zastanawiać skąd pochodzą. Wystarcza nam, że jest w miarę tanio. Jeśli ludzie wciąż kupują kradzione części, to znaczy, że wciąż będą kradzione samochody. Jakieś stowarzyszenie dealerów samochodowych, albo producentów części, powinno mi przybić piąteczkę, ale niestety rynek wtórny jest patologiczny.

Ten proceder wspierają też wysokie ceny oryginalnych części i praktyki firm ubezpieczeniowych. Stosowany przez nie sposób kalkulacji kosztów często zachęca do kupowania części na rynku wtórnym. Kłopot w tym, że aż tyle samochodów się nie rozbija, żeby zaspokoić popyt, trzeba więc je kraść. A jak kraść to na całego.

Czas wyjąć paragoniki, fakturki, dokumenty magazynowe

Denerwuje was, że niektórzy usługodawcy nie dają paragonu – fryzjer, pan, który naprawił pralkę, sprzedawca malin? A może cieszycie się, że tak sprytnie omijają system, nie dając grosza tym wstrętnym państwowym instytucjom. Oszukać urząd skarbowy to jak zrobić dobry uczynek. A może wręcz przeciwnie, niepłacenie podatków nie wzbudza w was pozytywnych emocji, ale godzicie się na to, żeby bez paragonu, czy faktury było taniej?

Kontrole KAS oczywiście nie mają tylko na celu ulżyć nieszczęściu właścicielom samochodów szczególnie narażonych na kradzież, ze względu na ceny lub dostępność części. Liczę tylko, że zapowiedziane działania to nie tylko upomnienie się o należne podatki, ale i walka o normalizację rynku handlu częściami.

Sprawdzane będą podmioty, które nie zgłosiły do opodatkowania działalności gospodarczej, nie były czynnymi płatnikami VAT, mimo takiego obowiązku, lub zaniżały dochody ze sprzedaży części samochodowych. Problemem jest więc też to, że rynek wtórny jest duży, ale nie oddaje państwu wystarczająco dużo pieniędzy.

KAS mówi: skończy się nielegalny handel częściami w Internecie, ale chyba trochę przesadzają. Powinni powiedzieć: utrudnimy nielegalny handel częściami w Internecie, naliczymy trochę kar od niezapłaconych podatków i to tyle z naszej strony. Tak funkcjonuje ten rynek, że części samochodowe nie będą tańsze i my niestety musimy się z tego cieszyć. Dostęp do tanich używanych części może faktycznie zostanie utrudniony, a może sprzedawcy znajdą inne, wyrafinowane sposoby, za którymi kontrolerzy nadążą dopiero za kilka lat i wszystko zostanie po staremu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać