Nie masz gdzie zamontować przedniej tablicy? Naklej ją na przedni zderzak. Kalifornia, bejbe

Tablica rejestracyjna naklejana na przedni zderzak to przełomowe rozwiązanie, które w końcu położy kres dylematowi — wiercić dziury w zderzaku, czy ryzykować spotkanie z policją. 

Przednia tablica rejestracyjna często stanowi poważny problem dla kierowców niektórych aut, które albo nie mają przewidzianego miejsca na nią, albo po prostu szpeci piękny front auta. Innym dylematem jest to, czym przyczepić tablicę rejestracyjną — czy bezinwazyjnie na magnesy, ale ryzykując jej odpadnięcie, czy może zdecydować się na pewniejsze mocowanie — włożenie jej w ramkę przymocowaną na wkręty. Nie muszę mówić, że w tym drugim przypadku niszczymy zderzak naszego samochodu.  Przepisy wielu państw wymagają przedniej tablicy pod groźbą mandatu. Doskonałym przykładem obrazującym opisane problemy jest np. włoskie dzieło sztuki — Lamborghini Huracan. Zobaczcie jak go zmasakrowali przednią tablicą rejestracyjną:

Okazuje się, że ten problem dostrzegli również po drugiej stronie globu — w słonecznej Kalifornii. Tam po 7 latach testów tablicy rejestracyjnej w formie naklejki w końcu dopuszczono ją do normalnego użytku.

Czytaj również: Nie można odmówić policji przeszukania samochodu, ale warto znać swoje prawa żeby nie skończyło się nieprzyjemnie

Naklejana tablica rejestracyjna będzie wybawieniem dla wielu kierowców

W 2013 roku w Kalifornii podjęto decyzję o rozpoczęciu prac nad alternatywnymi rozwiązaniami dla przedniej tablicy rejestracyjnej. W 2015 roku przystąpiono do testów tablicy rejestracyjnej w formie naklejki. Na 28 samochodach należących do tamtejszej drogówki – California Highway Patrol zamontowano testowe naklejki. Sprawdzano, czy kamery dają radę z ich odczytywaniem, czy nie ulegają zniszczeniu pod wpływem warunków atmosferycznych, czy są czytelne dla policji itd. Testy trwały długo, ale przyniosły wymierny efekt — zwykli mieszkańcy Kalifornii mogą już zamawiać naklejki z tablicą rejestracyjną. Wystarczy, że wejdą na odpowiednią stronę, wybiorą jeden z 8 wzorów, zapłacą 85 dolarów i gotowe. Kilka dni później kurier przyniesie im naklejkę, którą wystarczy zamontować w banalnie prosty sposób:

Tak prezentuje się na różnych autach:

A tak wygląda film instruktażowy, który pokazuje, że naklejkę można łatwo usunąć.

Nie mogę się napatrzeć na prostotę tego rozwiązania i jego wygodę dla użytkownika. Naklejana tablica rejestracyjna mogłaby z powodzeniem przyjąć się również w innych państwach, w tym w naszym. Ale obawiam się, że wiele wody w Wiśle upłynie, zanim ktokolwiek pochyli się nad ułatwieniem życia właścicielom samochodu. Wystarczy wspomnieć ile trwała batalia o mniejsze tablice rejestracyjne dla motocykli. Tu jest Polska, a nie Kalifornia, bejbe.