Wiadomości

Ależ dziwna ta nowa Toyota RAV4. A nie, moment, to nowe Suzuki Across

Wiadomości 01.07.2020 434 interakcje

Ależ dziwna ta nowa Toyota RAV4. A nie, moment, to nowe Suzuki Across

Piotr Barycki
Piotr Barycki01.07.2020
434 interakcje Dołącz do dyskusji

Albo nie, to jednak Toyota RAV4. Tylko ktoś pomieszał znaczki. 

Dobra, koniec suchych żartów. Suzuki zaprezentowało dzisiaj swój nowy samochód, powstały w ramach europejskiej części współpracy z Toyotą. Oto i on:

Ok, kłamałem, to nie był ostatni suchy żart. Ale teraz już na poważnie – oto Suzuki Across:

Żart z RAV4 (już nie będzie, obiecuję) ma przy tym prostą genezę – to jest RAV4, tyle że z innym frontem, innym logo i inną nazwą handlową. Przemodelowany zderzak wprawdzie nieco wydłużył Acrossa w stosunku do pierwowzoru (4635 mm zamiast 4600 mm), ale chociażby rozstaw osi (2690 mm) pozostał absolutnie bez zmian.

Bez zmian obyło się też w kwestii pojemności wnętrza, bagażnika czy jednostek napędowych. Chyba że przez różnicę rozumieć fakt, że Suzuki Across będzie póki co oferowane (albo tak je zapowiedziano i mniej więcej taka była umowa między obiema firmami) wyłącznie jako wersja hybryda i to… nie jako klasyczna hybryda, a jako hybryda typu plug-in. Nie ma więc mowy o wariantach czysto spalinowych albo 2.5 Hybrid Dynamic Force 222 KM. Przynajmniej na razie.

Do wyboru będzie tylko wariant z silnikiem benzynowym o pojemności 2,5 litra, połączony z silnikiem elektrycznym z przodu (134 kW) i z tyłu (40 kW), przekładnią e-CVT, a także zestawem akumulatorów o łącznej pojemności 18,1 kWh. Silnik spalinowy ma przy tym służyć głównie za pomoc jednostkom elektrycznym, kiedy np. mamy potrzebę pojeździć trochę szybciej lub dynamiczniej. Przy czym na samym prądzie możemy przy tym przejechać do 75 km. Co ciekawe, RAV4 Plug-in Hybrid oferuje teoretyczny zasięg na poziomie 60 km…

 

Suzuki nie zdecydowało się niestety na podanie wszystkich parametrów swojego nowego modelu – poza zasięgiem i maksymalną prędkością (180 km/h), a także emisją CO2 (22 g według WLTP). Można jednak zakładać, że auto będzie stosunkowo szybkie – w końcu plug-inowy RAV4 rozpędza się do 100 km/h w ok 6,2 s.

A jeśli chodzi o wnętrze…

… to tutaj nowości – poza logo na kierownicy – naprawdę trzeba już szukać z lupą. Trochę szkoda, że Suzuki nie zdecydowało się przynajmniej trochę przemodelować tabletu przyklejonego na szczycie deski rozdzielczej, bo wygląda on w takim wydaniu zdecydowanie mało urokliwie.

toyota rav4 plug-in hybrid 2020

W kwestii wyposażenia możemy liczyć m.in. na opcję zmianę trybów jazdy. Do wyboru będzie m.in. tryb EV (jazda na prądzie), Auto EV/HV, HV i tryb ładowania akumulatorów. W trybie Auto EV/HV i HV silnik spalinowy będzie wspomagał napęd elektryczny wtedy, kiedy komputer uzna to za stosowne, natomiast w trybie ładowania silniki elektryczne nie będą uruchamiane, żeby auto było w stanie naładować podczas jazdy akumulatory na później.

Poza tym na liście wyposażenia znajdzie się m.in. zestaw systemów bezpieczeństwa – w tym chociażby system utrzymania pasa ruchu, adaptacyjny tempomat, odczytywanie znaków i monitorowanie martwego pola, etc.). Standardowo auto będzie też wyposażone w 19-calowe felgi aluminiowe.

Pozostają tylko dwa pytania.

Po pierwsze – ile Suzuki Across będzie kosztować, chociaż już teraz można założyć, że będzie należeć do stosunkowo drogich samochodów. W końcu hybrydy typu plug-in zawsze wymagają słonej dopłaty nie tylko w stosunku do swoich wariantów spalinowych, ale i klasycznych hybryd.

Drugie pytanie jest jednak trudniejsze – dlaczego, zakładając, że na danym rynku będzie i RAV4 Plug-in Hybrid, i Suzuki Across, ktoś miałby wybrać akurat Suzuki? Na razie w redakcji wymyśliliśmy tylko taki scenariusz, w którym ktoś ma po prostu bliżej do salonu Suzuki niż Toyoty. Ale jeśli macie więcej lepszych pomysłów, to chętnie o nich przeczytamy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać