Przegląd rynku

Siedzisz wysoko, ale musisz machać łapą. W tych SUV-ach możesz to zrobić

Przegląd rynku 04.03.2023 52 interakcje

Siedzisz wysoko, ale musisz machać łapą. W tych SUV-ach możesz to zrobić

Piotr Barycki
Piotr Barycki04.03.2023
52 interakcje Dołącz do dyskusji

SUV z manualną skrzynią biegów nie brzmi może jak szczyt motoryzacyjnych marzeń, ale takie rozwiązanie wbrew pozorom ma swoje zalety i swoich fanów. O co chodzi i czy są w ogóle jeszcze takie samochody na rynku?

Zaleta takiego połączenia jest oczywista. Jest… taniej, przeważnie o kilka ładnych tysięcy złotych, które albo pozwolą nam kupić auto po prostu taniej, albo dokupić jakieś dodatkowe wyposażenie, ewentualnie zniwelują choć trochę różnicę cenową między SUV-em a nie-SUV-em.

Pozostaje więc pytanie, czy coś takiego w ogóle jeszcze istnieje, czy może ogranicza się już wyłącznie do najmniejszych crossoverów? Zobaczmy, przy czym uwaga – na liście pojawią się takie niedzisiejsze twory jak 2-litrowe wolnossące jednostki benzynowe i dwulitrowe, niespecjalnie wysilone diesle.

Dacia Duster

Żaden przegląd SUV-ów nie jest kompletny bez Dacii Duster, a ten to już szczególnie, bo ten model oferuje właściwie wyłącznie manualną skrzynię biegów. Jedynym wyjątkiem jest 150-konne TCe z napędem na przednią oś.

Jeśli jednak interesuje nas dolna część cennika – jest tam Duster TCe 90 z manualną przekładnią za 77 000 zł. Jeśli zależy nam na napędzie na obie osie – musimy się z manualną przekładnią pogodzić, bo innych nie ma. Ciekawostka – najtańszy Duster 4×4 to ten z dieslem pod maską i – druga ciekawostka – kosztuje dziś co najmniej 102 800 zł.

W skrócie: jeśli chcemy SUV-a z manualną przekładnią, to Duster ma dla nas właściwie pełny cennik opcji. W końcu nie bez powodu jest najlepszy.

Audi Q3

Serio, można zadawać prestiżu w okolicy z kabiny naszego Q3, dyskretnie przy tym ręcznie zmieniając przełożenia, żeby nikt nie dowiedział się, że nie dopłaciliśmy do automatycznej skrzyni biegów.

Niestety 6-biegowa przekładnia, pozwalająca poczuć jedność z maszyną, jest tutaj dostępna wyłącznie w parze z jednym silnikiem – 35 TFSI. Ten, jak łatwo się domyślić po nazwie, ma 1,5 l pojemności skokowej i 150 KM, a po wciśnięciu gazu do dechy setkę zobaczymy po 9,5 s.

Mazda CX-30

Kombinacja o tyle wyjątkowa, że z jednej strony mamy tutaj w pełni współczesnego i przy okazji bardzo przyjemnego SUV-a/crossovera, a z drugiej strony pod maską pracuje benzynowy silnik wolnossący o pojemności 2 litrów, natomiast za wybór przełożeń odpowiadamy samodzielnie, mieszając sobie radośnie lewarkiem.

Cena takiej kombinacji? Co najmniej 118 900 zł, bo tyle kosztuje bazowa wersja z silnikiem 2.0 o mocy 122 KM. Jeśli chcemy 150 KM i dalej manualnej przekładni – trzeba już zapłacić 122 900 zł. Tak, jest też E-SkyActive X o mocy 187 KM i kosztuje 132 900 zł. Dalej z manualem!

Toyota RAV4

toyota rav4 adventure

Uwaga, Mazda nie jest sama, jeśli chodzi o rozwiązania trochę już zapomniane. RAV4 również można kupić z benzynowym 2.0 (173 KM), również bez turbiny i z manualną przekładnią. Mało tego – można zamówić RAV4 z tym silnikiem, tą przekładnią i… napędem na obie osie.

Wady? Jesteśmy ograniczeni do dwóch bazowych wersji – Active oraz Comfort. Wszystkie wyższe warianty występują wyłącznie w połączeniu z napędem hybrydowym, ale już Comfort wygląda… całkiem komfortowo.

Cena? Od 146 900 zł.

Volkswagen Tiguan

Wielkimi krokami nadchodzi wprawdzie nowy Tiguan, ale ten obecny nadal jest mocną propozycją. I tak – również i w jego przypadku nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zamówić go z manualną przekładnią, przy czym nie jesteśmy ograniczeni do jednego silnika.

Ok, 1.5 TSI 150 KM z manualem to raczej spodziewane połączenie. Dwulitrowy diesel (też 150 KM) i sześciobiegowa przekładnia to już natomiast trochę rzadziej spotykana kombinacja w tym segmencie. Niestety jesteśmy ograniczeni do bazowej wersji wyposażenia, czyli „Life”.

Cena? Od 140 690 zł. Do diesla trzeba dorzucić jeszcze 10 000 zł.

Peugeot 5008

Największy SUV marki Peugeot i proszę bardzo – jak najbardziej jest manualna skrzynia biegów w gamie. Niestety w komplecie z nią nie kupimy czterocylindrowego diesla i musimy się zdecydować na 3-cylindrową, 1,2-litrową jednostkę benzynową o mocy 130 KM. Zalety w porównaniu do tego samego silnika, ale z EAT8? Takie auto powinno mniej palić i szybciej przyspieszać do setki. Różnice są wprawdzie symboliczne, ale zawsze coś.

Cena? 160 300 zł za bazową wersję, ale jeśli chcemy, możemy złożyć sobie z manualem najbardziej wypasioną odmianę GT. Wtedy wyjdzie co najmniej 183 000 zł i nikt biegów za nas zmieniać nie będzie.

Ford Kuga

ford kuga hybrid

Niestety w przypadku Forda również z manualną przekładnią oferowany jest wyłącznie najmniejszy silnik w gamie, czyli 1,5-litrowy Ecoboost o mocy 150 KM. Napęd? Wyłącznie na przednią oś. Dobra wiadomość? Z wyjątkiem wersji wyposażenia Vignale, wszystkie pozostałe są dla nas dostępne, więc kombinacja 1.5 Ecoboost i ST-Line X jest jak najbardziej dopuszczalna.

Cena? Minimum 137 800 zł – i to w cennikowej promocji.

SUV z manualną skrzynią biegów – czyli jednak się da

A owszem, a do tego nie są to wszystkie propozycje. Jeśli więc ktoś chce trochę podążać za modą (SUV), ale jednak pozostać w bezpośrednim kontakcie z maszyną (manualna przekładnia) albo nawet zagrać trochę retro (wolnossące silniki), to ma w czym wybierać.

Obstawiam jednak, że taka sytuacja nie potrwa specjalnie długo.

Czytaj również:

Najtańsze samochody elektryczne w 2023 r. Od tych cen można jeszcze sporo odjąć

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać