Wiadomości

Od teraz może wystarczyć zdjęcie, żeby straż miejska wystawiła mandat za złe parkowanie

Wiadomości 12.12.2018 556 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 12.12.2018

Od teraz może wystarczyć zdjęcie, żeby straż miejska wystawiła mandat za złe parkowanie

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz12.12.2018
556 interakcji Dołącz do dyskusji

Po ostatnich zmianach łatwiej jest ukarać kierowców za złe parkowanie. W wielu przypadkach trzeba tylko zrobić zdjęcie i wysłać je do straży miejskiej. To wystarczy, by delikwent dostał mandat.

Do tej pory strażnik miejski mandat za nielegalne parkowanie mógł wystawić jedynie wtedy, gdy osobiście potwierdził wykroczenie. Czyli – widzisz samochód, który blokuje chodnik, dzwonisz po strażników i czekasz. Czekasz. Czekasz.

Bardzo często, kiedy funkcjonariusze przyjeżdżają na miejsce, auta już dawno tam nie ma. Parkingowy ignorant unika mandatu.

Teraz wystarczy zdjęcie.

W połowie listopada zmienił się Kodeks Wykroczeń oraz Prawo o ruchu drogowym. Teraz strażnicy miejscy mogą wystawić mandata również za wykroczenie zarejestrowane przez monitoring, uwiecznione na zdjęciu lub filmie. Wcześniej każda taka sprawa musiała być kierowana do sądu. Obecnie, na szczęście, nie jest to konieczne.

Przypomnijmy, że kilka lat temu Straż Miejska mogła wystawiać mandaty na podstawie monitoringu, zdjęć i filmów, ale wówczas przepisy okazały się niezgodne z prawem. Teraz, po zmianach, są już jak najbardziej legalne. A liczba mandatów za parkowanie na pewno wzrośnie.

W dodatku obecnie karę można nałożyć w ciągu 60 dni od daty ustalenia wykroczenia (czyli znalezienia sprawcy), a nie jak wcześniej od daty jego ujawnienia.

Są jednak pewne utrudnienia.

Przede wszystkim, jeśli zdecydujemy się dostarczyć zdjęcie dokumentujące wykroczenie do straży miejskiej, nie możemy być anonimowi. Trzeba nie tylko załączyć informację o dokładnym miejscu, dacie i godzinie zdarzenia, ale podać także swoje dane.

Straż musi przeprowadzić czynności wyjaśniające. Ma prawo przesłuchać świadka ujawnionego wykroczenia. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, jak również by wyeliminować ewentualne nadużycia, nasi funkcjonariusze będą z tej możliwości korzystać – tłumaczy kierownik Referatu Wykroczeń gdańskiej straży miejskiej Mariusz Kaźmierczak.

Czyli każda osoba zgłaszające wykroczenie musi się liczyć z tym, że może zostać przesłuchana w charakterze świadka.

Będzie więcej mandatów?

Miejscy aktywiści na pewno będą zadowoleni ze zmian. Tak samo jak niezadowoleni mieszkańcy osiedli, gdzie każdy skrawek chodnika i trawnika jest rozjeżdżany. Myślę, że fakt podania w zgłoszeniu swoich danych wcale ich nie odstraszy. Zwłaszcza że jeśli zdjęcie będzie dość wyraźne, a data zdarzenia nie będzie budziła wątpliwości, będzie można uniknąć wezwania na komendę.

Warto jednak pamiętać, że wszystkie podane dane, zarówno dotyczące samochodu jak i miejsca oraz czasu zdarzenia, muszą być prawdziwe. Inaczej osoba zgłaszająca może ponieść konsekwencje składania fałszywych zeznań.

Czy nowa procedura odstraszy kierowców przed parkowaniem gdzie popadnie? Nie sadzę…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać