Wiadomości

StopVW do tej pory przegrało wszystko, co mogło. Za to chętnie kopiuje nasze teksty

Wiadomości 21.12.2018 192 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 21.12.2018

StopVW do tej pory przegrało wszystko, co mogło. Za to chętnie kopiuje nasze teksty

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski21.12.2018
192 interakcje Dołącz do dyskusji

Jeśli uwierzyłeś w zapewnienia stowarzyszenia „StopVW”, że w związku z aferą dieselgate „należy ci się nowy samochód”, to możesz już przestać. Cała sprawa okazała się dęta jak puzon.

Ze StopVW nabijałem się już dwa lata temu:

stowarzyszenie stop vw

Warto przypomnieć, że prezesem tego stowarzyszenia był Jędrzej Chmielewski, przez lata także autor strony francuskie.pl (obecnie już z nią niezwiązany). To taka witryna, gdzie przez lata niekomercyjnie dwóch panów (obecnie pan i pani) o oryginalnych poglądach zajmuje się rozbijaniem się testowymi autami produkcji francuskiej i szczuciem ludzi przeciwko „nieobiektywnym dziennikarzom motoryzacyjnym” – w żadnym razie niechęć do dziennikarzy motoryzacyjnych nigdy nie przeszkadzała im wypalać prasowego paliwa i jeść prasowego jedzenia na prezentacjach dla dziennikarzy. Oni mogą być subiektywni, ale tylko oni – reszta musi zachować obiektywizm, a jeśli tak nie jest, to znaczy że są niemieckimi sprzedawczykami. To ma sens.

Podobną ilość sensu miało stowarzyszenie StopVW. Na ten moment to głównie serwis z niusami uderzającymi w VW. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby że te niusy prawnicy ze StopVW piszą samodzielnie. 13 listopada 2018 r. StopVW przekleiło nasz tekst autorstwa Grzegorza Karczmarza – owszem, na końcu podano źródło, ale bez autora, kopiując w całości treść zamieszczoną na Autoblogu. Najwyraźniej jak Volkswagen oszukuje, to źle, ale jak StopVW skopiowało w stu procentach nasz artykuł, żeby nabić sobie kliknięcia – prawnicy zasiadający w jego zarządzie zdają się nie widzieć problemu.

To zresztą niejedyny taki przypadek, gdy StopVW „pożycza” sobie bezprawnie teksty z naszej strony

Ogólnie ta strona to kopalnia ciekawego kontentu. Oprócz mielenia tematu dieselgate poprzez przeklejanie treści z innych stron motoryzacyjnych, można tam znaleźć wpisy na temat tego, że Volkswagen to firma stworzona przez Hitlera, a w Brazylii wspierała zbrodniczą juntę wojskową. Pytanie, co to ma wspólnego z wadliwymi dieslami.

Auto-Świat trafnie zrelacjonował poczynania StopVW

W skrócie: ich pozew zbiorowy przeciwko Volkswagenowi został odrzucony zarówno przez Sąd Okręgowy, jak i przez Sąd Apelacyjny. Dokładnie to w II instancji po prostu podtrzymano wyrok z I instancji – pozew przeciwko niemieckiemu producentowi samochodów o odszkodowania dla polskich klientów jest bezzasadny i nie może być rozpatrywany w Polsce. Przypomnijmy, że chodziło o 30 tys. zł zadośćuczynienia dla osób, które zostały poszkodowane przez VW. Poszkodowanie polegało na tym, że Volkswagen sprzedał im samochód z oprogramowaniem fałszującym wyniki emisji trujących tlenków azotu. Czyli jeżdżąc VW, emitowało się więcej tlenków azotu niż dopuszczała norma. Pytanie, czy bardziej poszkodowany był właściciel, czy przechodnie wzdłuż których przemieszczał się pojazd z lipnym oprogramowaniem.

Teraz StopVW zamierza złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Zapewne z podobnym skutkiem jak do tej pory, czyli dużo działań PR, dużo krzyków, a para ostatecznie idzie w gwizdek. Volkswagen AG z siedzibą w Wolfsburgu nie sprzedaje w Polsce samochodów. Sprzedają je dealerzy za pośrednictwem polskiego importera VW. Nawet jeśli niektóre modele VW są wytwarzane w Polsce, i tak nie są one „polskie” i także przechodzą przez importera, żeby później trafić do dealerów. Ewentualnie więc za niezgodność towaru (samochodu) z umową mógłby odpowiadać dealer, u którego auto zostało zakupione – co słusznie podkreśla Maciej Brzeziński z Auto-Świata.

Wygląda więc na to, że cała dotychczasowa działalność stowarzyszenia StopVW nie zdała się na nic. I zapewne także się nie zda w przyszłości. Daleko mi do obrony Volkswagena za jego działalność, ale działania StopVW cechuje połączenie demagogii („Należy ci się nowy samochód”) z nieporadnością. W ten sposób na pewno nikt żadnego odszkodowania nie dostanie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać