Wiadomości

Tesla Model 3 i Peugeot 308 wygrywają bitwę o Anglię. 67 sztuk starczyło na TOP-10

Wiadomości 05.05.2020 264 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 05.05.2020

Tesla Model 3 i Peugeot 308 wygrywają bitwę o Anglię. 67 sztuk starczyło na TOP-10

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz05.05.2020
264 interakcje Dołącz do dyskusji

Co łączy rok 1946 i 2020? Sprzedaż samochodów w Anglii.

Tuż po wojnie, w Wielkiej Brytanii sprzedawano tyle samo samochodów co obecnie. Zaskakujące, że teraz w ogóle udało się coś sprzedać. Im głośniej o jakimś kraju w związku z pandemią koronawirusa, tym gorzej wygląda jego rynek motoryzacyjny.

Niedawno pisaliśmy, że Włochom udało się sprzedać w kwietniu tylko 2 000 nowych pojazdów. Włochów gonią Brytyjczycy.

97,3 proc. spadek sprzedaży

Wielką Brytanię i Włochy łączy podobna liczba mieszkańców i sława z powodu koronawirusa. Początkowe lekceważenie zagrożenia przerodziło się w poważne kłopoty. Włochy zaczęły tonąć pod rosnącą falą zachorowań, a w Wielkiej Brytanii zachorował sam premier. Nic dziwnego, że mieszkańcy tych krajów nie wyrywali się do zamkniętych salonów by kupić samochód.

W kwietniu 2020 roku w Wielkiej Brytanii zarejestrowano 4 321 samochodów. I był to najgorszy sprzedażowy miesiąc od 1946 roku. Ponad 70 lat temu szykowano się tam do parady zwycięstwa po zakończeniu drugiej wojny światowej. Teraz ochotę na paradę mogą mieć tylko samochody elektryczne.

Tesla Model 3 – lider sprzedaży

O ile można w ogóle mówić o jakiejkolwiek sprzedaży. Model 3 uzyskał najlepszy rezultat, co wynika zapewne z charakteru, w jaki składa się w Tesli zamówienia i sposobu dostawy tych samochodów do Europy. Do zwycięstwa wystarczyło jej 658 sprzedanych sztuk. To dało jej 15 proc. udział w kwietniowym upadłym rynku. Dotychczas Tesla na Wyspach nie wychodziła poza jeden procent, rok wcześniej pierwsze miejsce zajmował Ford Fiesta z wynikiem 15 952 sztuk.

sprzedaż samochodów anglia

Podobny sukces odniósł Jaguar, który zaczął dostarczać elektrycznego I-Pace w ramach wcześniejszego zamówienia na 700 sztuk złożonego przez brytyjską służbę zdrowia. Do kwietniowej sprzedaży zaliczono mu więc 367 pojazdów.

Wśród innych niespodziewanych zwycięzców znalazły się pojazdy takie, jak Ford Tourneo Custom czy Peugeot Rifter. Trzecie miejsce zajął Vauxhall Corsa z 264 egzemplarzami. Miesiąc wcześniej zajmował miejsce szóste z kilkukrotnie lepszym wynikiem, a rok temu zajmował miejsce piąte.

W pierwszej dziesiątce zaplątał się jeszcze jeden samochód elektryczny – Nissan Leaf. Eksperci z organizacji SMMT (tamtejszy związek producentów i sprzedawców motoryzacyjnych) prognozują dalszy wzrost udziału samochodów elektrycznych w rynku. Mają do końca roku sprzedać się w liczbie 77 300 sztuk. Ta prognoza blednie przy sukcesie Peugeota 308. Francuskiemu producentowi wystarczyło sprzedać 67 sztuk, by dostać się do Top 10.

Trzeba być elektrycznym

W Norwegii, która ma 8-krotnie mniej mieszkańców niż Wielka Brytania sprzedano w kwietniu 3 671 pojazdów elektrycznych. Nie wszystkich samochodów, tylko tych z elektrycznym silnikiem, a i tak było to 17 proc. spadek w stosunku do ubiegłego roku. Samochody elektryczne stanowiły w kwietniu połowę sprzedaży, a najczęściej kupowane było Audi e-tron. W 2020 roku zarejestrowano tam 4 586 e-tronów (832 w zeszłym miesiącu), czyli więcej niż sprzedano w kwietniu samochodów w Wielkiej Brytanii. Dobrze poradziły sobie również Volkswagen i Nissan, sprzedając odpowiednio 498 Golfów i 349 egzemplarzy Leafa.

Kwiecień plecień

To smutne liczby dla brytyjskiego rynku. Sprzedaż w 2020 roku, z poziomu 2,3 miliona w 2019 r., ma spaść do 1,68 miliona sztuk. Z prognoz wynika, że wszystkim spadnie, ale poprawi się samochodom elektrycznym. Zważywszy na ich ceny i widmo gospodarczego kryzysu, jest to wniosek bardzo interesujący. Z niecierpliwością czekam na wyniki za maj, okaże się, czy branża zaczyna walczyć z koronawirusem. Na razie dostaje łomot.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać