Ciekawostki / Przegląd rynku

Październik w salonach – Polacy jednak chętnie kupują nowe auta

Ciekawostki / Przegląd rynku 07.11.2018 40 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 07.11.2018

Październik w salonach – Polacy jednak chętnie kupują nowe auta

Adam Majcherek
Adam Majcherek07.11.2018
40 interakcji Dołącz do dyskusji

Po sierpniowym boomie rejestracyjnym i wrześniowym spadku sprzedaży sytuacja zdaje się wracać do normy. 

Według danych opublikowanych przez IBRM SAMAR w sierpniu, czyli ostatnim miesiącu, w którym obowiązywały testy zużycia paliwa według cyklu NEDC, polski rynek zaliczył spory wzrost rejestracji. Urzędy komunikacji zarejestrowały wówczas aż 56 696 samochodów osobowych. To o ponad 64 proc. więcej niż w sierpniu 2017 r. 

Był to 41 miesiąc nieprzerwanego wzrostu, ale po nim nastąpił znaczny spadek.

Gdy we wrześniu zaczęła obowiązywać norma WLTP, a dealerzy zarejestrowali na siebie samochody, które nie spełniały wymogów przepisowych pozwalających na rejestrację od początku tego miesiąca, rynek wyhamował. W urzędach komunikacji zarejestrowano zaledwie 27 314 nowych samochodów osobowych. 

W październiku rynek wraca do normalności. 

Z najnowszego raportu Samaru wynika, że w ubiegłym miesiącu w urzędach przybyły 39 904 nowe osobówki. Polacy zarejestrowali więc o 635 aut mniej niż w październiku 2017, ale patrząc na to, co się działo w sierpniu, nie ma powodów do zmartwień. Wprowadzenie nowych norm pomiaru zużycia paliwa, a co za tym idzie usunięcie z ofert wersji, które jeszcze nie zostały przebadane według nowych reguł, albo nie spełniają ich wymogów, nie zniechęciło Polaków do zakupów.

Na pierwszy rzut oka to powód do zadowolenia, ale jest kilka ale.

Po pierwsze – prawie 11 proc., czyli ponad 4 tys. aut wyjechało z Polski w ramach reeksportu. To sytuacja, w której ktoś kupuje samochód, rejestruje go w Polsce i od razu wywozi, by sprzedać z zyskiem za granicą. Umowy importerskie zwykle zabraniają sprzedaży samochodów poza granicami kraju, ale tajemnicą poliszynela jest, że nie brakuje sprytnych dealerów i firm handlujących samochodami, które skutecznie obchodzą te obostrzenia. 

Drugie ale jest takie, że wciąż lwia część zakupów przypada na firmy. W październiku 3 na 4 nowe samochody rejestrowane były na klienta instytucjonalnego. I to bez uwzględniania osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą oraz spółek cywilnych. Gdyby doliczyć te podmioty, dysproporcja na rzecz firm byłaby jeszcze większa. Zupełnie mnie to nie dziwi – firmy korzystają z udogodnień finansowych niedostępnych dla klientów indywidualnych. I coraz częściej słyszy się o tym, że samochód może stanowić dodatkowy bonus dla pracownika, nawet jeśli nie korzysta z niego w celach służbowych i musi pokrywać koszty jego eksploatacji. W końcowym rachunku i tak korzystają na tym obie strony.

Co trzeci nowy samochód w Polsce to Skoda, Toyota lub VW.

Ci trzej producenci zagarnęli ponad 30 procent rynku. Właśnie w takiej kolejności. Za nimi stoją Opel i Ford. 

W ogólnym rozrachunku dane z pierwszych 10 miesięcy pokazują, że najczęściej kupowane modele w naszym kraju to Skody – Octavia (17 729 szt.) i Fabia (16 594 szt). Zaraz za nimi są Opel Astra (13 265 szt.), VW Golf (11 712) i Toyota Yaris (11 293 szt.). 

Trochę inaczej wygląda rozkład sił wśród aut wybieranych przez klientów indywidualnych. Polacy najchętniej wybierają Skodę Fabię (5 274 szt.), Toyotę Yaris (4 859 szt.), albo Dacię Duster (4 401 szt.). Czwarty jest Opel Astra (3 870 szt.), a TOP5 zamyka Skoda Octavia (3 115 szt.). Co ciekawe, poza Astrą, każdy z tych modeli zaliczył znaczny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem. 

Niestety Polska jest na 24. pozycji na 30 krajów sklasyfikowanych według tzw. wskaźnika chłonności rynku. Mierzy on liczbę zarejestrowanych pojazdów na 1000 mieszkańców. Polska z wynikiem 10,6 szt. wypada gorzej niż Estonia, Czechy, czy Słowacja i Słowenia.

Październikowe ciekawostki

Patrząc na zmiany w porównaniu z ubiegłymi miesiącami, najciekawiej wygląda sytuacja Fiata Tipo. Model, który w lipcu był 4. najpopularniejszym nowym autem rejestrowanym w Polsce, w zestawieniu na październik jest dopiero na 32. pozycji. Mocno podskoczył Tiguan – z 49. miejsca we wrześniu na 21 w październiku. Natomiast chyba już na dobre pożegnaliśmy Toyotę Avensis, która w ubiegłym miesiącu zajmowała 45 pozycję. Z końcem pierwszego kwartału ku górze listy pewnie będzie się wspinać jej następca – model Camry.

Podsumowując ostatnie 10 miesięcy można zauważyć, że spośród 15 najpopularniejszych marek, prawie wszystkie odnotowały wzrosty. Prawie, bo na minusie jest Renault. Za to trzy marki zaliczyły aż ponad 20-procentowy wzrost. Są to Mercedes, Peugeot i Seat. Najwyraźniej przysłużyło im się znaczne odświeżenie gamy i poszerzanie jej o kolejne SUV-y.

Biorąc pod uwagę zmiany w przepisach leasingowych, które wejdą z początkiem przyszłego roku, końcówka roku będzie gorąca, a chętnych na nowe auta nie zabraknie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać