Wiadomości

Śmiertelny wypadek Tesli w Szwajcarii – auto stanęło w płomieniach. Dlaczego?

Wiadomości 16.05.2018 223 interakcje
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 16.05.2018

Śmiertelny wypadek Tesli w Szwajcarii – auto stanęło w płomieniach. Dlaczego?

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz16.05.2018
223 interakcje Dołącz do dyskusji

Szwajcarscy strażacy zostali kilka dni temu wezwani do wypadku w kantonie Ticino. Na miejscu okazało się, że samochód płonie. Był to kolejny już śmiertelny wypadek Tesli, którego rezultatem był zapłon pojazdu.

Kierowca, 48-letni Niemiec, nie przeżył wypadku.

Śmiertelny wypadek Tesli – jak do tego doszło?

Jak doszło do pożaru, w którym zginął człowiek?

Silne uderzenie mogło wywołać w akumulatorach litowo-jonowych zjawisko zwane niestabilnością cieplną, czyli szybki i niepowstrzymany wzrost temperatury – napisał na Facebooku rzecznik straży pożarnej prowadzącej akcję ratowniczą.

Ten wzrost temperatury mógł z kolei doprowadzić do samozapłonu akumulatora i spłonięcia całego samochodu.

Co ciekawe, komentarz opisujący tę reakcję łańcuchową i wskazujący ją jako przyczynę pożaru niedługo później zniknął z Facebooka. Dlaczego? Tego nie wiadomo.

Nie pierwszy raz.

Warto dodać, że to nie pierwszy wypadek Tesli, który zakończył się pożarem. Media dość głośno rozpisywały się o zdarzeniu, które miało miało miejsce kilka tygodni temu na autostradzie 101 w stanie Kalifornia.

Wówczas Tesla Model X uderzyła w bariery i stanęła w płomieniach, a jej kierowca, 38-letni Wei Huang, zmarł w szpitalu w wyniku poniesionych obrażeń.

Tesla wyraża współczucie.

O wypadku w Szwajcarii już wypowiedział się rzecznik prasowy Tesli.

Jesteśmy głęboko zasmuceni tym wypadkiem i pracujemy nad ustaleniem faktów dotyczących incydentu. Współpracujemy ze szwajcarskimi władzami w celu ustalenia przyczyny wypadku – czytamy w oświadczeniu.

Problemy Tesli

Tesla nie ma ostatnio najlepszej prasy. Jak nie wypadek, to pożar. Jak nie wadliwe części i opóźnienia w produkcji, to nierozsądni kierowcy, którzy prowadzą auto z fotela pasażera.

Ciągle trwają dochodzenia w sprawie innych wypadków z udziałem aut Tesli. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu w Stanach Zjednoczonych bada co najmniej dwa ostatnie pożary z udziałem pojazdów Tesli. Oprócz wspomnianego już wyżej, jest to także wypadek Modelu S, który zapalił się po uderzeniu w barierę na Florydzie. Dwoje 18-latków zostało uwięzionych w pojeździe i zginęło w płomieniach.

Z kolei policja w Utah prowadzi dochodzenie w sprawie kolizji z udziałem Tesli, która uderzyła w pojazd straży pożarnej. Kierująca zeznała śledczym, że jechała w trybie półautomatycznym, a pilot nie wykrył przeszkody.

Naszym zdaniem doniesienia o pożarach Tesli są bardziej niepokojące niż wypadki w trybie autonomicznym. Wypadki się zdarzają, ale samochód nie powinien w ich wyniku zamieniać się w kulę ognia.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać