Bezpieczeństwo ruchu drogowego / Ciekawostki

To rondo w Lublinie to żadne rondo, ale to nie jest problem. Problemem jest złośliwość projektanta

Bezpieczeństwo ruchu drogowego / Ciekawostki 15.03.2023 53 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 15.03.2023

To rondo w Lublinie to żadne rondo, ale to nie jest problem. Problemem jest złośliwość projektanta

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz15.03.2023
53 interakcje Dołącz do dyskusji

Jest takie skrzyżowanie w Lublinie, które wygląda jak rondo. Podobno jest tam niebezpiecznie, no to pojechałem sprawdzić. Zobaczyłem, że skrzyżowanie ulicy Wrotkowskiej z ulicą Diamentową trudno jest wziąć za rondo, ale też to, że nic tam nie widać.

Daleko jechać nie musiałem, bo mam blisko. W dodatku w miarę często przejeżdżam przez to skrzyżowanie. Ma złą sławę, podobno jest niebezpieczne i ludzie nabierają się, że to jest rondo. Tymczasem to w ogóle nie jest tak, to nie o mylenie z rondem tu chodzi. Kierunek, w którym często się poruszam, ma faktycznie jeden problem, ale całe skrzyżowanie ma problem dużo większy. Ktoś je źle zaprojektował, a co najlepsze nie widzę tu żadnych szans na zmianę.

Skrzyżowanie na ul. Diamentowej, które w ogóle nie jest rondem

Chodzi o skrzyżowanie ulic Diamentowej i Wrotkowskiej w Lublinie. Zazwyczaj nadjeżdżam Diamentową „od dołu”, to ważne, że jest tu dół, i skręcam w lewo w ulicę Wrotkowską. Muszę zatrzymać się przed znakiem Stop i przepuścić pojazdy jadące „z góry”. Można tutaj spędzić trochę czasu, bo spore nachylenie terenu utrudnia obserwację nadjeżdżających pojazdów.

Myślałem, że to jedyny trudny moment tego skrzyżowania, dopóki nie pojechałem dziś inaczej, czyli od ulicy Wrotkowskiej w Diamentową, ale „pod górę”, czyli w lewo. Teraz na poważnie zacząłem się zastanawiać, czy nie projektował tego ktoś, kto nienawidzi ludzi.

Problem jest tutaj. Źródło: Google Maps

Zacznijmy jednak od ronda, tzn. od tego, czy to skrzyżowanie faktycznie można pomylić z rondem. Tak, jest zaokrąglone i tak, chyba tu kiedyś było rondo, ale było to tak dawno, że nawet tego nie pamiętam. Jednak o pomyłce nie może być tu mowy. Po drodze mijamy znaki ostrzegające o wypadkach, czerwone pasy na asfalcie i znaki Stop. Za jedyną sugestię, że to jest skrzyżowanie z ruchem okrężnym, można uznać tylko zaokrąglenie pasa zieleni. Nie ma szans nie zauważyć tych znaków. To czego można nie zauważyć, co jest kłopotem?

skrzyżowanie Diamentowa Lublin
Widok z ul. Wrotkowskiej. Naprawdę trudno uznać to skrzyżowanie za rondo.

Kłopotem jest to, że nie widać samochodów.

Cudowny pomysł ze staniem po skosie

Proszę, oto obrazek, który widzę często, ale nie budził nigdy moich obaw. Dziś znalazłem się tam, gdzie wskazuje strzałka.

skrzyżowanie Diamentowa Lublin
Problemu nie ma, jak jedzie się ulicą Diamentową. Nie widać, jak bardzo ten oczekujący nas nie widzi. Musi wygiąć szyję w bok i patrzeć w dół.

Oczekujące pojazdy widać jak na dłoni, ale one niewiele widzą. Uwaga, przesiadamy się do pojazdu, który zaraz znajdzie się tu, gdzie wskazuje strzałka.

skrzyżowanie Diamentowa Lublin
Zbliżam się do miejsca, w którym muszę się zatrzymać. Z niewiadomych mi przyczyn, zdecydowano się zrobić tu zakręt.

To skrzyżowanie źle zaprojektowano, na jego niekorzyść gra ukształtowanie terenu oraz to, że ktoś dość ekstrawagancko poprowadził pasy ruchu na skrzyżowaniu. Kierowca, który oczekuje na możliwość skrętu w lewo w ulicę Diamentową, i który prawidłowo ustawił na linii wyznaczonej przez znak Stop, musi głowę kłaść na desce rozdzielczej, żeby dostrzec pojazdy nadjeżdżające z prawej.

skrzyżowanie Diamentowa Lublin
Zatrzymuję się grzecznie tutaj.

Ktoś te pasy ruchu zaprojektował tak, że ustawił je po skosie. Kierowcy muszą obserwować ruch, który mają za prawym uchem. Zrobiłem zdjęcie, żeby zobrazować, co widzi kierowca w tym problematycznym punkcie. Niestety, aparat pokazał dużo więcej niż moje oczy. Tam naprawdę trzeba wykrzywiać głowę, żeby dokładnie widzieć pojazdy jadące niżej.

skrzyżowanie Diamentowa Lublin
I widzę mniej więcej tyle, choć aparat był zbyt łaskawy.

Jeśli do tego kociołka dorzucimy opady deszczu, zmrok i feerię świateł, widok na te trzy pasy ruchu jest słaby, a ocena odległości od i prędkości innych pojazdów znacznie utrudniona.

skrzyżowanie Diamentowa Lublin
Trzeba porządnie przytulić głowę do szyby, żeby zobaczyć więcej.

Naprawdę nie wiem, jaki cel temu przyświecał i dlaczego tego pasa ruchu nie da się narysować pod kątem prostym do ulicy Diamentowej. To miło, że jest tam tyle znaków, czerwonej farby i ostrzeżeń o wypadkach. Nie byłyby potrzebne, gdyby poprowadzono ten pas ruchu tak, żeby ułatwić życie kierowcom. Teraz jest poprowadzony tak, żeby im je utrudnić. Potem w statystykach wypadków rośnie rubryka „nieustąpienie pierwszeństwa”, a powinna „złośliwy projektant” lub „urzędnik, który się na to zgodził”.

skrzyżowanie Diamentowa Lublin
Dlaczego to nie może być proste? Źródło: Google Maps

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać