Wiadomości

Skoda potwierdza: będzie nowy Superb. Nie będziemy musieli długo czekać

Wiadomości 11.01.2023 60 interakcji

Skoda potwierdza: będzie nowy Superb. Nie będziemy musieli długo czekać

Piotr Barycki
Piotr Barycki11.01.2023
60 interakcji Dołącz do dyskusji

Gdyby ktoś jeszcze drżał o to, czy jego kolejnym samochodem służbowym będzie mogła być Skoda Superb – spokojnie, będzie mogła być. Do tego zadebiutuje już w 2023 roku i nie będzie jedyną premierą czeskiej marki.

Póki co wprawdzie Skoda Superb w nowym wydaniu na rok 2023 nie doczekała się jeszcze obszernego, osobnego komunikatu prasowego, ale w podsumowaniu wyników z 2022 r. i planów na najbliższe lata, znajdziemy informację, na którą czekało pewnie sporo osób – tak, będzie Superb czwartej generacji.

Nowa Skoda Superb (2023) – co wiemy?

Z komunikatu prasowego wynika niestety niewiele, poza samym potwierdzeniem premiery i tego, że będzie ona miała miejsce w tym roku. Żeby dowiedzieć się czegoś więcej, trzeba więc niestety sięgnąć po przecieki.

Z nich z kolei możemy wywnioskować m.in. to, że nowy Superb na pewno zadebiutuje z najbardziej praktycznym (poza kombivanami) nadwoziem typu kombi. Przyszłość liftbacka nie jest póki co potwierdzona – na razie uchwycone na zdjęciach szpiegowskich zamaskowane modele testowe występowały wyłącznie jako kombi i biorąc pod uwagę los Passata – nie zakładałbym się o to, że Superb z opadającą linią dachu z tyłu trafi na rynek.

Skoda Superb Laurin & Klement

 

Dotychczasowe przecieki sugerowały też, że nowy Superb będzie jeszcze większy od poprzednika, co oznaczałoby, że samochód może przekroczyć granicę długości… 4,9 m. Trochę niepokojące, ale pewnie łatwiej sprzedać klientom nowy model, który już na pierwszy rzut oka wygląda na potężniejszy niż ich dotychczasowy pojazd.

Zmiany obejmą oczywiście też wnętrze (zupełnie nowy projekt) oraz wygląd karoserii (m.in. nowy, większy grill). Gama silnikowa pozostanie pewnie zbliżona do obecnej, składając się zapewne z 2-litrowych jednostek wysokoprężnych, 1,5-litrowych oraz 2-litrowych jednostek benzynowych i hybrydy plug-in. Zastanawiająca jest przy tym głównie przyszłość 2-litrowej jednostki o mocy 280 KM – właściwie żadna marka popularna nie oferuje już takiej pojemności i takiej mocy bez wtyczkowego wspomagania – możliwe, że Skoda też zrezygnuje z tego silnika, tym bardziej, że emituje on zdecydowanie najwięcej CO2 w całej gamie.

Co poza nową Skodą Superb?

Według zapowiedzi – nowa Skoda Kodiaq, która również powinna zadebiutować w ciągu najbliższego roku. Na tym jednak się nie skończy, bo w kolejce premierowej czeka jeszcze facelifting Skody Kamiq oraz Skody Scali.

Oba będą o tyle istotne, że Skoda Kamiq – choć pozostaje drugim najchętniej kupowanym na świecie modelem tej marki – zanotowała w zeszłym roku ponad 20-procentowy spadek sprzedaży. Scala natomiast zanotowała prawie 18 proc. spadku i przy okazji nigdy nie stała się jakimś olśniewającym hitem (choć autem jest dobrym). Na tym tle Kodiaq (spadek o 4,2 proc.) oraz Superb (spadek o 8 proc.) poradziły sobie z poprzednim, trudnym rokiem, całkiem przyzwoicie.

A co dalej? Samochody elektryczne, zgodnie z tym, czego można się spodziewać. Do 2026 r. zadebiutować mają trzy zupełnie nowe modele elektryczne, które dołączą do Enyaqa i Enyaqa Coupe (o ile liczyć je jako osobne modele). W Polsce jednak pewnie z większym zainteresowaniem i tak będziemy póki co oglądać premiery tych modeli, które będzie się dało kupić w wydaniu spalinowym.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać