Wiadomości

To już koniec Skody Rapid. Jej następca to Skoda Scala

Wiadomości 15.10.2018 205 interakcji

To już koniec Skody Rapid. Jej następca to Skoda Scala

Piotr Barycki
Piotr Barycki15.10.2018
205 interakcji Dołącz do dyskusji

Nazwa Rapid nie zapisze się złotymi literami w historii Skody. Czeska marka, po zaledwie jednej współczesnej generacji, zakończy produkcję tego modelu, zastępując go zupełnie. Jego następca to Skoda Scala.

Póki co znamy głównie nazwę nowego samochodu Skody. Słowo scala podchodzi w tym przypadku z języka łacińskiego i oznacza schody lub drabinę, co ma symbolizować oczywiście pięcie się marki w górę i osiąganie nowych szczytów. I tak dalej, i tak dalej.

Skoda Scala – co wiemy do tej pory.

Pomimo zerwania z nazwą Rapid, Scala w dalszym ciagu będzie pięciodrzwiowym hatchbackiem, pozycjonowanym pomiędzy segmentem B (Fabia) a C (Octavia). Chociaż znając zamiłowanie Skody do rozciągania aut, prawdopodobnie pod względem przestrzeni w środku będzie w stanie rywalizować z pełnoprawnymi przedstawicielami klasy kompakt.

Zmienić ma się natomiast nieco charakter samochodu. Do tej pory Rapid był samochodem raczej niezbyt bogatym w opcje i raczej zdroworozsądkowym, niezbyt porywającym wyborem. Skoda Scala ma natomiast „ustalać standardy zaawansowania technologicznego, bezpieczeństwa i wzornictwa w swojej klasie”. Odważna deklaracja, ale też czeski producent jest pewny swego – Scala będzie pierwszym europejskim modelem, który będzie nosił na tylnej klapie olbrzymi napis Skoda, żeby nikt nie miał wątpliwości, jakiej marki samochód właśnie ogląda.

Scala, osadzona na płycie podłogowej A0 MQB (wspólna m.in. z Polo), powinna być przy tym zaprezentowana jeszcze w tym roku, natomiast sprzedaż rozpocznie się na początku 2019 r.

Co poszło nie tak z Rapidem?

Zazwyczaj producent nie zmienia nazwy, jeśli samochód okazuje się sukcesem (chyba że mówimy np. o Aurisie). W przypadku Rapida trudno stwierdzić, co właściwie się wydarzyło. Auto sprzedaje się dość dobrze w Polsce, a także na niektórych rynkach europejskich. Najwyraźniej jednak nie są to wyniki, które zadowalałyby Skodę.

Co może być problemem? Być może to, że nie do końca była wiadomo, dla kogo to auto jest przeznaczone. Rapid liftback (3-bryłowy) był dość specyficznym modelem – był o 10 tys. zł droższy od bardziej praktycznej Skody Fabii, a lepiej wyposażony dość szybko doganiał – również bardziej praktyczną i niemal pod każdym względem lepszą – Skodę Octavię. Mało kto też w Polsce czuł potrzebę kupienia małego liftbacka od Skody – może poza taksówkarzami.

Rapid Spaceback był natomiast w jeszcze gorszej sytuacji. Osoby szukające dużego bagażnika decydowały się na tańszą Fabię, natomiast poszukujące ogromnego – dopłacały do Octavii kombi. Możliwe, że gdyby pojawił się Rapid kombi z prawdziwego zdarzenia, sytuacja wyglądałaby inaczej, ale o tym nigdy się już nie przekonamy.

Na niekorzyść Rapida przemawiała też nieco starsza konstrukcja. Podczas gdy obecna Fabia i Octavia korzystają w pełni z platformy MQB, Rapid korzysta z niej tylko częściowo.

Niedługo jednak nie będzie to miało już żadnego znaczenia. Za kilka miesięcy Rapid prawdopodobnie zniknie z cenników Skody, a jeśli ktoś będziemy chcał z jakiegoś powodu wciąż go kupić, będzie skazany na to, co zostanie na placach u dealerów.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać